Rozdział 1

3.1K 94 9
                                    

- Tatusiu, musimy iść! - Skomle Louis, kiedy ogląda jak Harry pije swoją herbatę.

- Nie spóźnimy się, obiecuję. Chodź tutaj, dziecinko - mówi delikatnie Harry. Louis mruczy i podchodzi do niego, obejmując go.

- Ale musimy być tam wcześnie! To nasze weselne zakupy, a nie dziewczynek - kłóci się Louis.

- Chcesz abym cię zbił? - Ostrzega go Harry. - Ponieważ przez to się spóźnimy.

- Nie, tatusiu. - Louis wydyma wargę. Harry pochyla się i całuje go powoli, kiedy kończy swoją herbatę.

- Dobrze, wsiadaj do samochodu.

~*~

Louis kręci swoimi nogami, kiedy Harry jedzie, palcami nerwowo bawi się swoim pierścionkiem.

- Dziecinko, uspokój się - mówi delikatnie Harry. - Nie ma się czym denerwować. Dzisiaj i tak szukamy jedynie sukienek dla druhen.

- Wiem. Ale co jeśli nic nie znajdziemy?

- Wtedy wciąż będziemy szukać. Wiemy jakie sukienki chcemy, musimy jedynie je znaleźć - mówi spokojnie Harry. - Następnie wszyscy pójdziemy coś zjeść, więc każdy będzie mógł się poznać. Tak, kochanie?

- Tak, tatusiu. Kocham cię. - Louis uśmiecha się, tak samo Harry.

- Kocham cię księżniczko i nie mogę się doczekać aż będziemy oficjalnie małżeństwem.

Anne, Gemma i Jay oraz całe rodzeństwo Louis przyjechało do sklepu kilka minut po Harrym i Louisie. Przedstawili sobie wszystkich. Jay zapewnia ich, że to w porządku jeśli zapomną imion dzieci, ponieważ ona też to robi.

Ekspedienci nie byli przerażeni dużą grupą, byli rozkoszni.

- Nazywam się Andrew, a to jest Helen - przedstawia się jeden z asystentów.

- Miło was poznać. Jestem Harry, a to jest mój narzeczony Louis. Szukamy dzisiaj sukienek dla naszych pięciu druhen i dla dziewczynki do sypania kwiatków. - Harry uśmiecha się, potrząsając dłonią ekspedienta.

Są zabrani na tyłe, gdzie dziewczynki są mierzone, aby można było wybrać dobry rozmiar. Louis siada z Ernestem, stawiając go sobie na swoim podołku i oglądając jak podskakuje i grucha. Minęło kilka miesięcy odkąd spotkali się po raz pierwszy, Louis i Harry wykorzystali czas, aby nawiązać ze swoimi rodzinami ponownie więzi, nim pochłonął ich stres związany z planowaniem ślubu. Więc Doris i Ernest mają prawie dziesięć miesięcy i wspaniale jest oglądać to jak rosną, znając swojego starszego brata i niedługo swojego szwagra. I z nimi mającymi prawie 10 miesięcy, Harry i Louis mają trzy miesiące do swojej drugiej rocznicy.

- Dobry chłopiec, będziesz duży i silny. - Louis uśmiecha się.

- Spójrz jak twoja mała siostra ładnie siedzie - mówi Harry i wskazuje na Doris, która pozwala swojej mamie się trzymać, kiedy jest mierzona.

- Chociaż ty nie będziesz nosił pięknej sukienki. - Louis uśmiecha się. - Pójdziesz kupić garnitur z Liamem i Niallem, będziesz wyglądał całkowicie elegancko.

Harry chichocze i całuje policzek Louisa.

- Masz zdjęcie na telefonie tego jakie sukienki chcesz? - Pyta Harry.

- Tak, są w folderze z druhnami - mówi mu Louis, a Harry wślizguje swoją dłoń do kieszeni Louisa po telefon.

- Te są dla druhen? - Pyta Harry i pokazuje zdjęcie.

- Tak, a ta - mówi Louis, kiedy przesuwa ekran. - Jest dla dziewczynki sypiącej kwiaty.

~*~

Opisuje duże, liliowe, jasne sukienki do ziemi i zakrytym biustem ekspedientom, a ci wracają z trzema różnymi sukienkami. Louis kiwa głową, zachowując się jakby to była trudna decyzja, kiedy naprawdę w jednej z nich już się zakochał.

Little Louis: Little Family (tłumaczenie pl)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz