Prolog

1.5K 44 8
                                    

Jestem Laura Marano, mam siedemnaście lat. Interesuje się muzyką. Nie mam chłopaka. Mam starszego o rok brata Bena, który doprowadza mnie do szału. Mieszkamy w bardzo ładnym domu. W Los Angeles. Po bokach mieszkają moje przyjaciółki. Nora i Raini.

Na przeciwko jest blok. Mieszka tam starsza pani Carrie, której często pomagam, robię zakupy sprzątam i takie tam. Ma siedemdziesiąt lat. Jest bardzo miła. Mówie do niej ,,ciociu".

Mam suczkę, która wabi się Księżniczka. Jest cała biała, no tylko prawe uszko ma czarne. Jest piękna, choć jest kundelkiem. Jest puchata i milutka w dotyku. Ma też różową obroże. Jest stara i kocham ją ponad życie.

Miałam dziś odwiedzić ciocię Carrie. Ona nie ma nikogo oprócz mnie, choć nie jestem z nią spokrewniona.

Zapukałam do jej drzwi.

-Ojej! Kochanie przecież masz klucze. Miałaś już nie dzwonić jak do obcych- powiedziała kobieta.

- Ciociu, gdybym to ja tylko kluczy u ciebie nie zostawiła.

- Chodź kochanie. Zrobiłam herbatkę, napiłabyś się? Poplotkujemy trochę.

- Poproszę. Poplotkujemy? Ma ciocia nowe plotki?

- No pewnie. Ja wiem wszystko, co się dzieje w tej okolicy.

- No dobrze.

Usiadłyśmy na kanapie zwrócone do siebie. Na stoliku był ustawiony ozdobny dzbaneczek z herbatą i dwie filiżanki z tego samego kompletu.

- Jak się czujesz?- zapytałam.

- Dobrze, dziękuje. A propo plotek... Tydzień temu wprowadził się tu taki jeden- westchnęła- mieszka na drugim piętrze. Jak go zobaczyłam... To mówie ci taki przystojny- zaśmiała się.

- Jakiś przystojny siedemdziesięciolatek?

- Nie, no co ty? Powiedziałabym raczej, że zabójczo przystojny dwudziestolatek.

- Aha- powiedziałam zainteresowana.

- No, bo przecież wiesz, że podoba mi się Marian z dwunastki.

- Tak, wiem.

- No, ale wracając. Mówię ci materiał na męża po prostu. Na twoim miejscu zagadałabym. Chociaż...

- Coś się stało?

- Nie nic, ale jak go widziałam raz tydzień temu, to go już nie widziałam. Albo siedzi sam jak palec, albo sobie gdzieś poszedł. Hmmm...

- Może tylko oglądał mieszkanie?

-Raczej nie, bo wnosił walizkę.

- No to pewnie tu zamieszkał, ale może to typ samotnika, i tyle?

- Pewnie tak.

Sięgnęłam do kieszeni spodni, bo zawibrował mi telefon.

Spojrzałam w ekran i zobaczyłam, że dostałam smsa.

Odłożyłam go na stół i spojrzałam na zaciekawioną ciocie Carrie.

- Możesz odpisać mi to nie przeszkadza.Ojej! Już jest mój serial- powiedziała i włączyła telewizor. Wlepiła swój wzrok w ekran, a ja sięgnęłam po telefon.

Postanowiłam odczytać wiadomość.

Nieznany numer: Cześć kochanie ;*

Ja: Pomyliłaś/łeś numer.

Nieznany numer: Nie

Ja: Taa? I to właśnie do mnie chciałaś/łeś napisać ' Cześć kochanie ;*' ?

Nieznany numer: Tak

Ja: Aha? A wiesz chociaż jak mam na imię?

Nieznany numer: Wiem.

Serce zabiło mi mocniej, zaczęłam się bać.

Przecież to na pewno żarty mojego brata. Na 100%.

Ja: Więc? Jak mi na imię?

Nieznany numer: Powinnaś to wiedzieć.

Ja: Czyli nie wiesz. Pa.- Napisałam i włożyłam telefon do kieszeni.

Albo mój brat, albo ktoś inny robi sobie żarty.

Chwile później mój telefon zaczął wibrować. Nie przestawał. Miałam jedenaście wiadomości. Po chwili doszła dwunasta.

Odblokowałam telefon.

Nieznany numer: L

Nieznany numer: A

Nieznany numer: U

Nieznany numer: R

Nieznany numer: A

Nieznany numer: M

Nieznany numer: A

Nieznany numer: R

Nieznany numer: A

Nieznany numer: N

Nieznany numer: O

Nieznany numer: KOCHANIE <3

Ja: ??? Żarty sobie robisz?

Nieznany numer: Nie? Czemu miałbym?

Ja: To nie jest śmieszne! Wiesz o tym?

Nieznany numer: Nie robie sobie żartów. Kocham Cię <3

Ja: Przestań!

Nieznany numer: Nie przestane!

Ja: To pa! Stalkerze!

Nieznany numer: Nie jestem stalkerem. Pa kochanie.

Zapisano jako 'Stalker'.

Zabrałam dzbanek i wyniosłam go do kuchni. Położyłam go na blacie.

Wróciłam i wzięłam filiżanki, które włożyłam do zlewu i umyłam.

Pozmywałam też kilka talerzy, które leżały w zlewie.

Pościerałam kurze w salonie i sypialni i zabrałam z szafki moje klucze, które wcześniej zostawiłam.

- Już wychodzę ciociu- powiedziałam

- Dobrze kochanie, dziękuje za pomoc- odpowiedziała.

C.D.N.

I oto prolog!! Mam nadzieje, że się podoba. Piszcie w komentarzach i zostawcie gwiazdkę. :)


Nowe życieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz