04:09 PM

Ooo. Gratuluję. Po sześciu latach nieudolnego poszukiwania znaleźliście jakiegoś hakera, który wam systemy uszkadzał. Oddaję pokłony zdolnościom Scotland Yardu. - SH

04:12 PM

Sherlock... Proszę, przyjedź. Nie radzimy sobie z nią. - Lestrade

04:13 PM

Czyli to kobieta. - SH

04:15 PM

Tak. Przyjedź. Przesłuchasz ją. - Lestrade

04:17 PM

Nie utrudniaj życia. Włóżcie ją w worek i zrzućcie do Tamizy, bo chyba grozi jej kara śmierci, prawda? Po co mam się bawić w policjanta i ją przesłuchiwać? Chociaż w tym się wykaż i zrób to sam. Rozwiązuję wszystkie twoje sprawy, czego jeszcze oczekujesz? Nie mój interes. - SH

04:19 PM

Sherlock, potrzebujemy Cię tutaj... - Lestrade

04:20 PM

Powtarzasz się. - SH

04:21 PM

Proszę Cię, przyjedź! - Lestrade

***

Detektyw majestatycznym krokiem wszedł do środka pomieszczenia. Bez słowa minął kilka istot siedzących bezproduktywnie przy swych biurkach, wpatrzonych w wyświetlacz komputera niczym w modlitewnik. Praca na policji musiała być dobitnie nużąca.

Jakże się cieszył w takich chwilach, że był detektywem doradczym.

Holmes udał się bezpośrednio do gabinetu Lestrade'a. Bez pukania, albowiem czuł nad nim zdecydowaną wyższość, otworzył drzwi i nie powiedziawszy ani jednego słowa zasiadł na fotelu na przeciw inspektora, niczym u siebie. Tak jest, biła od niego nonszalancja i skłonności narcystyczne. W końcu, gdyby nie on, Lestrade pożegnałby się z funkcją inspektora zapewne już wieki temu.

— Jesteś, Sherlock! — Greg od razu uśmiechnął się na jego widok i podszedł bliżej. — Dziękuję ci, nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę.

— Gdzie jest? — Zapytał Holmes, ignorując poprzednie słowa swojego rozmówcy.

Z całym szacunkiem, jednakże lekceważył sprawy typowego pospólstwa, jak chociażby przywitania i życzliwe uśmieszki. Stwierdzić można było, iż miał pewnego rodzaju alergię na osoby miłe i wszelaką życzliwość. Cenił sobie ponad wszystko stanowczość. Oszczędzała czasu.

— Ale kto? — Inspektor przyjrzał mu się zbity całkowicie z tropu.

Ach, pan inteligent.

Sherlock od razu przewrócił oczyma ze zniecierpliwieniem, jak i podirytowaniem. Zażenowaniem też, rzecz jasna. I tak naprawdę z wszelakimi negatywnymi emocjami w jego kierunku.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
EXCLUSION. sherlock bbcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz