.13.

3.2K 190 4
                                    

  Ryan pov.

Kiedy tamtego wieczoru Jas nie wróciła do domu, miałem złe przeczucia. Dlatego, kiedy zorientowałem się, że zniknęła, szukałem jej w razie czego po całym lesie, a później? Nic mi nie pozostało, nie miałem, jak jej znaleźć, ponieważ zapewne znajdowała się u Nate'a. Czyli na terenie, w którym nie mogę postawić nawet nogi bez jego zgody. Chociaż, że on to zrobił, ja wolałem nie łamać paktu, który dawno temu podpisali nasi przodkowie. Od zniknięcia, a raczej zabrania Jas przez Nate'a minęło pięć dni. W ciągu, których nic w zasadzie nie zrobiłem pożytecznego. Ponieważ nie miałem nic lepszego do roboty, wybrałem się na strych, gdzie ostatnio znalazłem pamiętnik mojej pra babci. Z pozoru mogło wydawać się to dziwne, ale wiedziałem, że w nim mogę znaleźć jakieś wskazówki dotyczące Jasmine.

Wdrapałem się schodach na strych. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to pełno kartonów i kurzu. Ostatni raz odwiedziłem to miejsce jakieś dwa i pół roku temu, więc ten widok mnie nie zdziwił. Podszedłem do jednego z kartonów, który był podpisany "WsPaNiAłA tRóJkA" pamiętam, jak malowaliśmy po nim kredkami razem z Sarą i Jas. Na samo wspomnienie na mojej twarzy pojawił się uśmiech, ale dosyć szybko zgasł, kiedy przypomniałem sobie zdradę siostry oraz zaginięcie Jas. Otworzyłem je, a przed oczyma pojawiło mi się masa zdjęć, zeszyt, gdzie zapisywaliśmy nasze "wielkie" podróże, jak i skrzyneczkę, w której znajdowały się trzy rzeczy, a mianowicie: piórko ptaka-od razu skojarzyło mi się z Jas, małą lalkę-Sara i ostatnia rzecz należąca nie kiedyś do mnie srebrny scyzoryk. Pod tymi przedmiotami znalazłem zdjęcie, które zrobiliśmy sobie któregoś sobotniego ranka. Poszliśmy wtedy do lasu, Jas opierała się o drzewo, ja stałem obok niej, oby dwoje staliśmy i uśmiechaliśmy się do obiektywu aparatu najpiękniej, jak potrafiliśmy. Z kolei Sara stała nieco z boku, ponieważ nigdy nie lubiła być na zdjęciach, a do tego cudem ją przekonaliśmy.

Od razu w mojej głowie pojawiła się masa wspomnień. Nie chcąc się dłużej rozczulać, poszedłem w głąb strychu.

*

Szukałem tego pamiętnika jakieś siedem godzin, a go nigdzie nie ma tak, jakby w ogóle nie istniał.

Nate pov.

Siedziałem na białym dywanie wśród porozrzucanych zdjęć i desperacjo szukałem odpowiedzi na moje pytanie. Gdzie ten debil zabrał Jas?

Dla niego liczyła się tylko władza, dlatego nie chcę wiedzieć, jakich kłamstw się dopuścił, aby odsunąć ode mnie Jasmine. Od zawsze miał mnie za wroga, ponieważ byłem od niego młodszy, a zostałem Alfą. Nie raz próbował mnie zabić, tym samym zdobywając władzę nad całym stadem. W pewnym momencie do rąk wpadło mi zdjęcie trójki dzieci. Byli na nim uśmiechnięci, z prawej strony stała niska dziewczynka, z kasztanowymi włosami, miała ubraną żółtą sukienkę i sandały, stała oparta o drzewo, uśmiechając się do obiektywu aparatu, obok niej stał chłopak. Był najwyższy z całej trójki, miał włosy o kolorze ciemnego blondu, a na sobie miał zwykłą czarną koszulkę, jeansy oraz buty. Najniższa z nich była blondynka o blond włosach, które prawie były białe. Na jej twarzy nie pojawił się tak duży uśmiech, jak u pozostałej dwójki, wyglądała jakby była niezauważalna przez swoich towarzyszy. Miała na sobie krótkie granatowe spodenki, koszulę w czarno-czerwoną kratkę i czarne trampki.

Twarze całej trójki były mi znajome, ale nie potrafiłem ich rozpoznać. Odłożyłem zdjęcie na stolik i wróciłem do znajdowania reszty wskazówek, które pomogą mi odnaleźć moją księżniczkę.

Wspomnienia, zdjęcia i opisy. Jej, jaka odmiana xDPlus element dla spostrzegawczych, poszukiwaczy tajemnic.
Nie zostało mi nic więcej jak dodać:
Do następnego i nie zmarnujcie ostatnich dni wakacji;)  

Finally Found YouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz