-Wiesz ze powinniśmy wracać-powiedziałam do chłopaka,gdy leżeliśmy na piasku przy jeziorze.

-Wiesz, że mnie to nie interesuje-odparł zakładając ręce za głowę.Niall leżał bez koszulki,tylko w dresach,ja miałam na sobie bluzkę na ramiączkach i legginsy.Wstałam i podeszłam do jeziora,zauważyłam leżącą foremkę dla dzieci do zabawy w piasku.Wzięłam ją i nalałam do niej wody.Po cichu zakradłam się obok blondyna.Miał zamknięte oczy i opalał się w słońcu.Schowałam foremkę z wodą za siebie.

-Wiem że wyglądam gorąco-powiedział z pewnością w głosie.Spróbowałam się nie zaśmiać.

-Dlatego trzeba cię ochłodzić-odparłam i wylałam na niego wodę.Ten od razu otworzył oczy i usiadł.Ja nie mogłam pohamować śmiechu.

-Masz trzy sekundy-oznajmił powoli wstając.-Trzy!-Dwa!-zorientowałam się że powinnam uciekać i to zrobiłam.Jednak bieganie po piasku nie jest moją mocną stroną,bo co chwile sie wywracałam.-Jeden!-Zaczęłam sie śmiać i biec.I na moje szczęście się wywaliłam.Nie minęła sekunda,a Niall siedział okrakiem na mnie.

-Przepraszam-wydukałam,pomiędzy napadami śmiechu.Chłopak patrzył na mnie z szerokim uśmiechem.

-Zaraz ci nie będzie do śmiechu-odparł i zszedł ze mnie,aby wziąć mnie na ręce.

-Niall nie!-od razu wykrzyknęłam jak ten głupek szedł w kierunku wody.

-Sama zaczęłaś-wzruszył ramionami i poprawił sobie mnie na rękach.Już po chwili czułam jak wodach opryskuje moje plecy.Przytuliłam się do chłopaka.

-Proszę-szepnęłam do niego obejmując go za szyje.Ten tylko spojrzał na mnie i się roześmiał.

-To tylko woda-oznajmił i wszedł głębiej.-Nabieramy powietrza-dodał,szybko nabrałam powietrza i zatkałam nos ręką.Już po chwili byliśmy pod wodą.Wynurzyłam się i zaczęłam szukać wzrokiem blondyna ale nigdzie go nie było.

-Niall?-rozglądnęłam się,ale go nie widziałam.Poczułam jak ktoś mnie podnosi i już wiedziałam kto to.Obwiązałam swoje nogi wokół jego pasa.-Wystraszyłam się.-odparłam.Niall wyglądał uroczo z oklapłą grzywką.Miał lekko zaczerwienione policzka.

-Masz przed sobą mistrza w pływaniu-powiedział dumnie wypinając pierś.Pokręciłam głową.

-Jesteś taki..taki inny.-oznajmiłam kładąc swoje ręce na jego szyi.Poczułam jak mnie obejmuje pod wodą w talii.

-Inny?-zapytał patrząc w moje oczy.

-Niespotykany-oznajmiłam zjeżdżając wzrokiem na jego usta.Wiedziałam,że to zauważył.Przez chwilę nikt się nie odzywał,a ja miałam ochotę go pocałować.Przybliżyłam do niego głowę i już miałam go pocałować,kiedy usłyszeliśmy jak ktoś nas woła.

-Niall!Susa!No nareszcie ile można was szukać!-wydarł się Harry.Uśmiechnęłam sie delikatnie i spuściłam głowę.Widziałam jak Niall kręci głową.Odkleiłam sie od chłopaka i podpłynęłam na brzeg.Siedział tam Zayn i Veronika,a Styles budował coś z piasku.

-Dzięki stary-powiedział sarkastycznie Niall do Harrego klepiąc go po plecach.Ten tylko uśmiechnął się szeroko i pokazał kciuk w górę.

-Nie było was cztery godziny!Oszaleliście do reszty?-Veronika jako jedyna chyba sie przejęła naszą nieobecnością.

-Wiesz,jesteśmy dorośli i trzeba korzystać z życia-odparłam wiążąc bluzkę tak,aby odsłaniała mi brzuch.

-Dobra,dobra,już spokojnie-powiedziała dziewczyna i wstała aby iść obok mnie.Za nami ruszyli chłopcy.

Wyjątkowa I n.h IWhere stories live. Discover now