Rozdział 6

1.4K 45 1
                                    

Wyszłam z łazienki. Poszłam do pokoju i zrobiłam delikatny makijaż. Zeszłam na dół. W kuchni siedzieli moi najbliżsi.
- Cześć!- Przywitałam się.
- Hej.- Odpowiedzieli wszyscy poza Jorge. Wstał i poszedł do mnie.
- Witaj śliczna.- Przytulił mnie szatyn i cmoknął w policzek.
Wszyscy wytrzeszczyli oczy.
- Ekhemm.- Upomniał nas Ruggero, że oni nic nie wiedzą.
- Kochana tłumacz się gęsto.- Zarządziła Karol.
Staszczyłam im wtedy całą historię.
Po pomieszczeniu rozbiegł się głos szatynki.
Zaczęła piszczeć. Wszyscy złożyli nam gratulacje.
- Pepe? Bo wiesz nie widzieliśmy się długo i mam pytanie..... Czy ty masz..... Dziewczynę.- Zapytałam.
- Nie.- Odpowiedział spokojnie.
Przytuliłam go. Po chwili dołączyli już wszyscy.
- Tini możemy porozmawiać?- Zapytał głosem pełnym nadziei Pepe. Kiwnięciem głowy wyraziłam zgodę.
- Ale w cztery oczy.- Dodał.
Wyszliśmy na zewnątrz.
- Potrzebuje kogoś do teledysku. Dziewczyny, a lepszej od Ciebie nie znam.- Zaczął.- Mogę na Ciebie liczyć?
- Pepe jasne, że tak.- Odpowiedziałam z uśmiechem. Ten dzień był cudowny, a dopiero się zaczął.
W sumie cały czas siedzieliśmy w takim samym gronie.
Resztę dnia spędziliśmy na mieście. Ja i Pepe po tym jak ogłosił, że wystąpię w jego teledysku daliśmy kilka wywiadów.

Wróciłam do domu z Karol. Chłopcy jeszcze gdzieś chodzili.
Zmęczona całym dniem poszłam pod prysznic.
Zmyłam z siebie brud z całego dnia.
Ubrałam się w piżamę. Umyłam jeszcze zęby i poszłam spać.
W pokoju na moim łóżku zastałam umytą, przebraną w piżamę Karol.
Uśmiechnęłam się do siebie i położyłam się obok szatynki.
Nie wiem kiedy zasnęłam.
Obudził mnie budzik, który ustawiłam wczoraj.
Równo 6. Odwróciłam się w stronę śpiącej ze mną Karol.... To co zobaczyłam mnie zdziwiło.
Na miejscu Karol spał Jorge.
Starałam się wstać jak najciszej by go nie obudzić. Na szczęście nie zrobił tego budzik. Zsunęłam delikatnie nogi i już podnosiłam się do pozycji siedzącej kiedy szatyn złapał mnie za nadgarstek i pociągnął z powrotem na łóżko.
Położył na mnie rękę i splatał nasze nogi ze sobą.
Jednym mi słowem byłam uziemiona.
- Muszę wstać. Jorge proszę puść mnie bo się spóźnię.- Jak to on mówi "gęgałam" mu.
- Nie... No chyba, że.- Uśmiechnął się szyderczo. Znałam ten uśmiech nie wróżył on nic dobrego.- Dasz buzi.
- No niech Ci już będzie.- Niechętnie się zgodziłam.
Pocałowałam go w czoło.
- Jeszcze tutaj.- Pokazał na policzek.
Wskazane miejsce również cmoknęłam.
- Jeszcze tutaj.- Tym razem pokazał na nos.
Cmoknęłam jego nos.
- Jeszcze gdzieś?- Syknęłam poirytowana.
- Tutaj.- Dotknął delikatnie moich ust. Po czym lekko je ucałował.
Zaczerwieniłam się.
- You're my great escape.- Zaśpiewałam szatynowi. Poluźnił uścisk.
Ruszyłam w stronę szafy. Momentalnie poczułam czyjeś dłonie na mojej tali.
Wiedziałam, że to był on.
Podniósł mnie do góry i położył się na łóżko w takiej pozycji jakiej staliśmy.
Jak to musiało zabawnie wyglądać.
- Karol! Karol!- Krzyczałam. Do pokoju wbiegła szatynka wraz z moim bratem. Zaczęli się śmiać.
- No pomóż, a nie stoisz jak ten słup soli.- Rzuciłam.
Chwyciła mnie za rękę i zaczęła ciągnąć.
Jorge poluźnił uścisk. Kiedy całkowicie mnie puścił, a Karol mocniej pociągła. Jednym nie zgrabnym ruchem leżała pode mną. Sprawca tego i mój brat wybuchli śmiechem.
Pozbierałyśmy się i pozbierałyśmy resztki naszej dumy z podłogi.
Wygoniłyśmy chłopaków z pokoju i zamknęłyśmy drzwi na klucz.
Znów stanęłam przed wielką szafą.
Wyjęłam z niej czarną koszulkę na naramkach, czarne spodenki z dziurami i szarawą kurtkę. Do tego czarne szpilki przypominające kozaki na zimę. Dlaczego? Bo są wysokie.
Ubrałam się tak ponieważ to ubiór do teledysku.
Drugi strój czeka na mnie na miejscu.
W teledysku będzie również pocałunek- Jorge o nim wie.
Nadszedł czas kiedy musiałam już wyjść.
Wszyscy ruszyli ze mną.
Wyszłam z domu trzymając Jorge za rękę.
Kiedy byliśmy już kilka kroków od miejsca ścisnęłam rękę szatyna jeszcze mocniej.
Razem przekroczyliśmy granice dzielącą rzeczywistość- szarą, smutną.
A kolorową, pełną makijażystów i choreografów czy dźwiękowców- strefę gwiazd.
Moje oczy zatrzymały się na ciemnowłosej kobiecie. Kim ona była?
Nie wiem bo nie widzę zbyt dokładnie.
- Martina! Kochana już jesteś.- Krzyknął
reżyser. - Już jest!- Po tych słowach oniemiałam. Ta kobieta to......
----------------------------------------------------------------------
Hej! Witam w 6 rozdziale.
Przepraszam, że tak długo ale nie miałam jakoś czasu ani weny.
Cieszę się, że na blogu jest prawie 400 wyświetleń. Jest 40 gwiazdek i 13 komów.
To dla mnie dużo. Dziękuję wszystkim.
Jak myślicie kim jest tajemnicza kobieta? Sprowadzi nieszczęście na naszą Tini?
Jak zareaguje Jorge na ostatnią scenę teledysku kiedy to Pepe i Tini będą się całować??? Piszcie w komentarzach wasze myśli o tym wszystkim.
A dowiecie się w następnym rozdziale.
Powinien być jutro. Może zdążę jeszcze dziś. Zobaczę.
Pozdrawiam ~PrincessMiniTini ❤❤❤
P.S.
Osoba/ osoby które będą miały rację co do -kim jest kobieta jak zareaguje Jorge czy co sprowadzi kobieta- rozdział zadedykuję właśnie im.

I Want You - Jortini 💜Where stories live. Discover now