3

4.7K 176 2
                                    

Justin pov's

-Odwołajcie M&G. Ja muszę ją znaleźć.- powiedziałem roztrzęsiony.

-Justin, na pewno Jazzy jest gdzieś w budynku.  Nie możesz ter...

-Nie obchodzi mnie to! Muszę znaleźć moją siostrę! -krzyknąłem i poderwałem się z fotela.

Natychmiast pobiegłem do drzwi i w ekspresowym tempie wyszedłem z pomieszczenia.

Moim oczom ukazała się dużą grupa dziewczyn, które zaczęły wiwatować na mój widok.

-Hej słuchajcie mam mały problem i niestety, ale muszę zakończyć M&G.-powiedziałem, a wszyscy momentalnie zrobili się smutni.

Chwilę potem pojawił się koło mnie Scooter poinformowany o całym zajściu.

- Chodź ze mną. - oznajmił, a potem ruszył w stronę garderoby.

- Wiecie coś? - zapytałem,  gdy byliśmy w pokoju.

-Nie, ale nie martw się Justin. Wszyscy pracownicy już jej szukają-powiedział.

    Selena pov's

Zdezorientowana stałam i wpatrywałam się w duże drzwi, z których wcześniej wyszedł Justin.

Nie wierzyłam, że to się stało...

Kiedy się otrząsnęłam, zrozpaczona jak inne dziewczyny, wolnym krokiem udałam się w stronę wyjścia z miejsca koncertu.

Gdy byłam ma zewnątrz włączyłam telefon i sprawdziłam godzinę. Było dość późne więc postanowiłam iść do domu na skróty.

Szłam już kilkanaście minut i myślałam, jaki problem miał Justin, że musiał odwołać spotkanie z fanami. Moje przemyślenia przerwał cichy płacz.

Zdziwiona poszłam w kierunku dźwięku. Kiedy doszłam już na miejsce zauważyłam małą dziewczynkę, która przestraszona siedziała koło budynku i trzęsła się z zimna.

-Hej co ty tu robisz o tej porze.-zapytałam z lekkim uśmiechem.

Dziewczynka podniosła głowę, a moim oczom ukazały się łzy cieknące po jej policzkach.

-Zz-gubi-łam s-ię- powiedziała przestraszona.

-Chodź tu do mnie cała się trzęsiesz.-powiedziałam, a ona pokiwała przecząco głową.

-Ej nie bój się nic ci nie zrobię.- uśmiechnęłam się.

-Obiecujesz?

-Obiecuję.- odpowiedziałam i wyciągnęłam w jej kierunku rękę.

Ona niepewnie chwyciła moją rękę i wstała. Ja od razu ściągnęłam moją kurtkę i zarzuciłam jej na ramiona.

-Jestem Selena a ty? - zapytałam.

-Jestem Jazmyn.- odpowiedziała cicho, a ja uważnie się jej przyjrzałam.

-Zaczekaj jesteś siostrą Justina, prawda?- zapytałam niepewnie, a ona pokiwała twierdząco głową.

-Ok, a teraz opowiedz mi jak się tutaj znalazłaś.-powiedziałam wciąż mocno zdziwiona.

-No więc Justin kazał zostać mi w jego garderobie, ale mi bardzo się nudziło i wyszłam na korytarz, a potem zauważyłam drzwi, otworzyłam je i wyszłam na dwór. Potem doszłam do zakrętu, a przy głównych drzwiach były jeszcze fanki Justina, ale kilka mnie zauważyło, a wtedy ja uciekłam i znalazłam się tutaj.- streściła.

-Dobrze to co teraz zaprowadzę cię do Justina, zgoda?

-Zgoda.-odpowiedziała.

Jazmyn złapała mnie za rękę i poszłyśmy w kierunku areny. Po drodze mała opowiadała mi o sobie i o Justinie. Zauważyłam, że jest coraz mniej nieśmiała w moim towarzystwie.

***

Kilkanaście minut później stałyśmy już pod areną.

-Pójdziesz tam ze mną?-zapytała z nadzieją.

-Oczywiście, że tak. Inaczej znowu się zgubisz.- na to zdanie Jazz zaczęła się śmiać.

-Myślisz, że Justin jest na mnie zły?- zrobiła smutną minę.

-Justin na pewno nie jest na ciebie zły, ale wiem, że bardzo się martwi.-powiedziałam, kiedy szłyśmy przez korytarz.Nagle usłyszałam znany mi głos.

-Jak to nigdzie jej nie ma, Jazmyn musi gdzieś tu być.- powiedział Justin, który rozmawiał z jakimiś ludźmi.

-Juss szukaliśmy jej wszędzie.- oznajmił zrezygnowany Scoter.

W tym momencie Jazmyn spojrzała na mnie.

-No już idź do niego.-szepnęłam.

-Zostaniesz jeszcze chwilę?-spytała, a ja pokiwałam głową.

Jazz momentalnie pobiegła w stronę pokoju.

-Justin!-krzyknęła jak najgłośniej, a po chwili była już na rękach u swojego brata.

Ja niezauważona oparłam się o drzwi, przyglądając się całej sytuacji z małym uśmiechem.

-Jazmyn, gdzie ty byłaś?-zapytał i przytulił siostrę do siebie.

-Przepraszam wiem, że miałam zostać w garderobie, ale bardzo się nudziłam, a potem wyszłam na dwór i się zgubiłam, Na szczęście Selena mi pomogła.- powiedziała i wyrwała się Justinowi, a następnie przybiegła do mnie i mocno przytuliła.

Chwilę potem podszedł d mnie Justin.

- Nie wiem jak ci dziękować.- uśmiechnął się.

-Nie masz za co. -powiedziałam trochę zawstydzona.

-Hej nie wstydź się to tylko ja.- powiedział rozbawiony.

-Przepraszam, ja po prostu od zawsze chciałam cię spotkać i z tobą porozmawiać, a teraz... to wszystko naprawdę się dzieje.

-Chodź tutaj. - oznajmił i rozłożył ręce.

Przez chwilę stałam jak sparaliżowana. Nie wiedziałam co zrobić. Jednak po chwili, wolnym krokiem  podeszłam do chłopaka i nie pewnie przytuliłam.

-Naprawdę ci dziękuję. -szepnął, a ja wtuliłam się w niego mocnej.

-Odwieść cię do domu?-zapytał, a ja odsunęłam się od niego.

-Daj spokój, przejdę się.-zaprotestowałam

-Nie ma mowy. Jest już późno.-oznajmił. Spojrzałam prosto w jego oczy, w których malowała się troska

-Skoro to nie nie będzie dla ciebie problem. - westchnęłam lekko zawstydzona.

-To co zapraszam do samochodu.-wyciągnął w moim kierunku rękę, którą niepewnie złapałam.

-Pa Selena!- usłyszałam jeszcze Jazmyn.

-Pa-odkrzyknęłam.

Po chwili znaleźliśmy się przy czerwonym Ferrari. Wsiadłam do środka ostrożnie zamykając drzwi.

-Więc, gdzie cię zawieźć?

-Bunker Hill.- odpowiedziałam

Następnie mogłam podziwiać widoki Los Angeles z samochodu swojego idola...

You Are All ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz