Rozdział 62

3.4K 355 7
                                    

Gdy tylko otworzyłam oczy, ukazało mi się to samo miejsce co godzinę temu, tylko tym razem nieskazitelna tafla jeziora odbijała gwieździste niebo, a ogromny księżyc oświecał magów wody swoim blaskiem. Przedtem to miejsce wydawało mi się niesamowicie piękne, jednak było to nic w porównaniu z chwilą obecną.
Z każdym oddechem czułam narastającą we mnie moc. Magia tętniła w moich żyłach i domagała się wykorzystania. Powietrze nasycone było czarem, który był niemal namacalny. Wszyscy czuli to samo co ja. Oczy każdego maga zawsze błyszczały niesamowitym żarem, który teraz przerodził się w ogień. Ogień siły magii wody.
Wszyscy nagle bez słowa ruszyli w stronę wyspy pośrodku jeziora. Z przodu szli mistrzowie, którzy dyskutowali cicho, jakby bojąc się zakłócić niesamowitą ciszę tego miejsca. Uczniowie nie mieli takiej odwagi i nie odzywali się w ogóle. Wszystkich przytłaczała siła pełni i spokój tego miejsca.
Poszłam dalej razem z milczącym tłumem. Pomimo ciszy, która nas otaczała, miejsce było przyjazne magom wody. Trawa masowała bose stopy, płuca wdychały idealnie czyste powietrze, oczy patrzyły w kojącą zieleń lasu, a słuch delektował się nie spotykaną nigdzie ciszą.
Nim ktokolwiek się zorientował, nasi mentorzy jednym, płynnym ruchem stworzyli lodowy most nad wodą. Każdy przechodził po nim i znajdował się na wyspie. Tuż za ostatnią osobą budowla z pluskiem zmieniła się w płynną wodę i wpadła do jeziora.
Ziemia była tu ubita przez tysiące stóp. Zdawało się, że magowie wody od wieków przybywali tu na Treningi Księżyca.
Uczniowie ustawili się w dwudziestu równych szeregach, a ja po raz kolejny zrobiłam to, co zrobił tłum.
Mistrzowie stanęli naprzeciwko nas. Najstarszy z nich wystąpił do przodu.

- Witajcie na Treningu Księżyca. Dzisiejsza pełnia daje wam prawie nieograniczone możliwości. Wasza moc osiągnie najwyższe stadium o północy. Tuż przed tą porą zakończymy oficjalny trening. Następnie będziecie ćwiczyć na własną rękę. Tych, którzy jeszcze nigdy nie doświadczyli siły pełni, będziemy musieli wysłać z powrotem do fortecy, ze względów bezpieczeństwa.

Nastąpiła cisza, w trakcie której mistrzowie odwrócili się i unieśli ręce do góry, a my powtórzyliśmy ich ruchy.
Rozpoczął się Trening Księżyca.

***

Trenowaliśmy dwie godziny. Moc księżyca była tak wielka, że niemal każdy bezbłędnie wykonywał najtrudniejsze ćwiczenia, o których, w normalny dzień, mógłby tylko pomarzyć.
Kiedy północ była blisko, trening został przerwany, tak jak zapowiedział Wielki Mistrz.
Najmłodszy z mentorów odtworzył most do brzegu. Ja i dwójka innych uczniów przeszliśmy przez niego, rzucając tęskne spojrzenia w stronę reszty grupy. Niestety, rozkaz to rozkaz.
Stanęliśmy w małym okręgu. Mistrz tym razem również złapał nas za ręce, zamiast stawać pośrodku.
W ciszy rozbrzmiała się pieśń. Wznosiła się i opadała. Stworzona przez jeden głos nie brzmiała już tak niezwykle, jak wtedy, gdy była zbudowana przez wiele śpiewaków. Nadal jednak robiła wrażenie na słuchaczach.
Teraz wiedzieliśmy, że należy zamknąć oczy. Po chwili ogarnęło nas dziwne uczucie, od którego przeszły mnie dreszcze.

Bose stopy stanęły na zimnej ziemi, a powietrze, mimo że czyste, nie było już tak nieskazitelne.
Otworzyłam oczy. To, co mi się ukazało, było niczym koszmar. Krew. Wszędzie krew i trupy.
Wydałam z siebie cichy okrzyk, który został stłumiony przez czyjąś dłoń.

- Witaj znowu w Ormundii, skarbie.

-----------------
Więc tak...
NIE ZABIJAJCIE MNIE! Proszę.
A teraz tak na serio:
Okazało się, że zainstalowali nam internet, więc cieszmy się i radujmy.
Przepraszam, że w czwartek nie było rozdziału. Napadł mnie lenistwo, a weny jak nie było, tak nie ma. Dlatego też stwierdziłam, że zrobię sobie przerwę. Do końca mojego wyjazdu rozdziałów nie będzie, za to zajmę się korektą poprzednich. Niestety, robię masę błędów, części z nich, nawet gdy poprawiam rozdział, nie widzę.
Uprzedzając pytania typu "kiedy next?", wracam 13 lipca i wtedy też pojawi się rozdział.
Do przeczytania!

Silea

Światy: PrzebudzenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz