Rozdział 21

1.8K 87 9
                                    

Uwaga! Scena +18 (nie chcesz, nie czytaj).

     Wpadliśmy do pokoju, nie odrywając od siebie ust oraz rąk, które tylko na chwilę przeniosły się na zamek w drzwiach, aby zamknąć je na klucz. Chciałem poprowadzić ją w stronę łóżka, ale ona popchnęła mnie na ścianę, niemal od razu ściągając mi koszulkę, po czym zabrała się za pasek od moich spodni. Nie odrywała ust od mojej szyi, na której zapewne jutro będę miał malinki. To było jak spełnienie moich snów. Holly tak samo jak ja, miała ostry charakter, tak samo nie lubiła delikatności, jeśli chodziło o seks. Gwałtownym ruchem przekręciłem nas tak, że teraz to ona stała dociśnięta do ściany. Zdjąłem jej sukienkę, rzucając ją gdzieś w dal pokoju, a szatynka opuściła moje spodnie wraz z bokserkami na tyle, ile pozwalał jej na to pasek od spodni, z którym nie mogła sobie poradzić. Przywarłem do jej ust, podgryzając je lekko, co spotkało się z jej głośnym jękiem. Nie mogłem dłużej czekać. Odpiąłem swój pasek, ściągając spodnie do samego końca. Holly w tym samym czasie odpięła swój biustonosz oraz ściągnęła koronkowe majtki. Moje ręce od razu powędrowały do jej piersi, które były najlepsze, jakie do tej pory widziałem. Natomiast ona badała swoimi dłońmi moje ciało, doprowadzając mnie do szaleństwa. Zjechała dłonią niebezpiecznie nisko, całkowicie budząc do działania moje zmysły.

- Holly, jeśli zaraz nie przestaniesz, to wezmę cię pod tą cholerną ścianą - wydyszałem jej do ucha.

- To, na co czekasz? - przygryzła wargę, dotykając lekko mojego członka.

Na moim ciele pojawiła się gęsia skórka, kiedy poczułem jej dotyk na swoim penisie. Wszystko we mnie wrzało, a samokontrola odeszła w zapomnienie. Byliśmy tylko my i nasze nagie ciała, które od dawna siebie pragnęły.

- Jestem na tabletkach - wysapała, kiedy sięgałem do kieszeni spodni po prezerwatywę.

Pocałowałem ją tak, jakby nie miało być jutra, po czym złapałem za jej pośladki, podnosząc do góry, przez co musiała opleść mnie nogami w pasie. W momencie, w którym oparła swoje plecy o ścianę, wszedłem w nią jednym, płynnym ruchem. Jęknęliśmy oboje, czując niesamowite uczucie. To, o czym śniłem od miesięcy się spełniło. Holly zarzuciła swoje ręce na moją szyję, ciągnąc końcówki moich włosów, natomiast ja poruszałem się w niej rytmicznie, dając nam rozkosz. Z każdym kolejnym ruchem wpadałem w jej sidła jeszcze głębiej. Czując jej paznokcie na moich plecach, czułem, że tylko ona może to robić. Patrząc w jej oczy, kiedy oboje dochodziliśmy, zrozumiałem, że z nikim, nigdy nie będzie mi tak dobrze. Czując jej szybkie bicie serca, gdy położyłem ją na łóżku, a sam zająłem miejsce obok niej, zapragnąłem już zawsze je słyszeć. Dzień i noc. Zawsze.

***

     Obudziły mnie promienie słońca, które świeciły przez okno wprost na moją twarz. Przekręciłem się na bok, aby podziwiać Holly, kiedy spała, jednak miejsce obok mnie było puste, a przede wszystkim zimne. Wstałem szybko z łóżka, co nie było dobrym pomysłem, bo od razu zakręciło mi się w głowie. Rozejrzałem się w poszukiwaniu kartki od Holly, ale nic takiego nie zobaczyłem, a telefon miałem rozładowany. Wstałem jeszcze raz, znacznie wolniej niż ostatnim razem, po czym ubrałem się we wczorajsze ciuchy. Z baru zadzwoniłem po samochód, który przyjechał po mnie, po kilku minutach.

Wróciłem do hotelu, spotykając mamę Holly przed drzwiami jej córki. Podbiegłem szybko do niej, całkowicie wystraszony. A co, jeśli się jej coś stało? Nigdy bym sobie tego nie wybaczył.

- Pani Malik, coś nie tak z Holly? - przygryzłem wargę, która jeszcze wczoraj była przygryzana przez kogoś innego. Stop!

- Od 4.00 rano siedzi w swoim pokoju i płacze - mama Holly głośno westchnęła. - Nie wiem, co się dzieje. Na imprezie nic się nie wydarzyło? - spojrzała na mnie badawczo.

- Nie - skłamałem. - Zadzwonię do ochrony po zapasowy klucz, dobrze?

- Scooter już to zrobił - zapewniła. - Idź do pokoju i weź prysznic. Zajmę się Holly.

- Dobrze - wyszeptałem, patrząc na drzwi od pokoju dziewczyny, która zawróciła mi w głowie.

Spojrzałem ostatni raz na zmartwioną mamę Holly, po czym wszedłem do swojego pokoju, rzucając się na swoje łóżko. Wczoraj nas poniosło, ale oboje tego chcieliśmy, więc w czym leżał problem? Wziąłem prysznic oraz przebrałem się w czyste rzeczy. Postanowiłem nie siedzieć w pokoju, dlatego poszedłem na spacer po hotelowym ogrodzie, gdzie rosły przeróżne rośliny. Przy jednym ze sztucznych stawów, zauważyłem Holly, która ze spuszczoną głową, przyglądała się swojemu odbiciu w tafli stawu. Podszedłem do niej cicho, aby nie zdołała mi uciec. Musieliśmy w końcu porozmawiać.

- Cześć - stanąłem obok niej, dokładnie się jej przyglądając, co nie trwało długo, bo Holly, kiedy tylko usłyszała mój głos, ruszyła szybkim krokiem w stronę wejścia do hotelu.

- Holly! Poczekaj! - złapałem ją za ramię odwracając w swoją stronę. - Nie uważasz, że powinniśmy porozmawiać?

- Nie mamy o czym - odwróciła ode mnie wzrok.

- Co ty mówisz?! - zrobiłem krok w jej stronę. - Oboje tego chcieliśmy, Holly. Widziałem to w twoich oczach! Widziałem!

- Byłam pijana! - w jej oczach pojawiły się łzy. - Nie wiedziałam, co robię! A ty powinieneś mnie powstrzymać! Ale nie, ty wolałeś mnie zaliczyć! Nie mogłeś przeżyć, że jeszcze mnie nie bzyknąłeś!? Teraz nadarzyła się okazja, co nie?! Myślałam, że nie wykorzystasz mojego stanu, a ty tak po prostu potraktowałeś mnie jak zwykłą dziwkę! Nie jestem nią, rozumiesz?! - z każdym jej słowem moje serce się łamało. Dlaczego?

- Holly... - zacząłem drżącym głosem. - Przepraszam - wykrztusiłem.

- Pierdol się! - splunęła ze łzami w oczach, po czym pobiegła do hotelu.

Schowałem twarz w obu dłoniach, całkowicie bezradny. Ona mi tego nie wybaczy, a najgorsze było to, że miała dość pieniędzy, aby zerwać kontrakt. Nie mogłem jej na to pozwolić. Nie mogłem.

" Muszę wiedzieć, że powinienem walczyć,
Z miłości lub rozbrojenia.
To się robi coraz trudniejsze do powstrzymania,
Ten ból w moim sercu!!! "

•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••■••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Maratonu ciąg dalszy 😘😙😚
Następny o 19.00 💕💋

Dopóki mnie kochasz [J.B.] ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz