Rozdział 11

5.5K 374 5
                                    

Dzisiaj mamy już piątek. Wszystko wróciło do normy. Przez to chciałam powiedzieć, że: nie mam dziwnych snów, nie słyszę dziwnych głosów, moje zmysły są takie jak dawniej, a moja siła nie rozwala skał. Oczywiście raz na jakiś czas spotykam się z moim chłopakiem, a po Drake'u nie ma śladu. Totalnie olewa szkołę i mnie.

Myślałam, że chociaż powie, dlaczego go niema, ale nie. Zero oznak życia. No chyba, że.. Nie, on nie mógł umrzeć. To jest niedorzeczne. Zastanawiam się od kogo weźmie lekcję. Skoro nie odbiera telefonów i nie odpisuje na SMS-y to chyba znajdzie kogoś innego niż mnie.

Jeżeli chodzi o Logana i Kally, to układa im się cudownie! Moja ruda przyjaciółka przeprowadziła się do czarnego i jest Luną jego watahy. To jest trochę dziwne, że jego dziewczyna to beta, a on jest alfą. Tym bardziej, że w jego watasze jest już inna samica alfa. Ale nic, najważniejsze, że jego ojciec ją zaakceptował, co skutkowało naznaczeniem siebie. 

Naznaczenie siebie to tak jakby utwierdzenie związku. Oczywiście wpojenie też jest ważne, ale niekoniecznie trzeba być z tą osobą w związku. Na przykład gdybym ja, będąc w związku z Taylerem, przeżyła doświadczenie wpajania się, ale ten który to zrobił nie interesowałby mnie on ma obowiązek to uszanować. Wtedy zostalibyśmy przyjaciółmi, ale to jest bardzo rzadki przypadek. 

Kolejnym etapem jest naznaczenie. Może występować przed, albo po ślubie, który wtedy będzie obowiązkowo, ale do tego jeszcze wrócimy. Więc naznaczenie, to ugryzienie przez chłopaka swoją dziewczynę. Oczywiście tylko i wyłącznie w szyje. Podobno to jest taki okropny ból, że ledwo, co da się go znieść. Zadaniem chłopaka jest pocałować dziewczynę w miejsce ugryzienia. Wtedy przez jej ciało przechodzi błoga fala spokoju. A jeżeli chłopak tego nie zrobi dziewczyna umrze, bo nie będzie mogła znieść bólu. 

Tak więc to wygląda i oczywiście po naznaczeniu owa dziewczyna należy już tylko i wyłącznie do owego chłopaka. To jest nieodwracalne, w zasadzie wpojenie się też, ale to zupełnie coś innego. Po naznaczeniu konieczny jest ślub w możliwie jak najkrótszym czasie. Jeżeli chodzi o Kally i Logana to nie dostałam jeszcze zaproszenia, ale mam nadzieję, że niedługo się to zmieni.

Po dzwonku weszłam do klasy chemicznej i usiadłam na stałym miejscu. Jak zwykle krzesło obok mnie było puste. Spuściłam wzrok na zeszyt i zanotowałam tema. Oczywiście nie miałam zamiaru słychać nauczyciela, więc zagłębiłam się w myślach.

Tym razem wszystko powędrowało do Taylera. Nie rozumie jego zachowania. Przy moich rodzicach zachowuje się ja wzorowy chłopak, a jak jesteśmy sami, to mnie totalnie zlewa. Nie, chociaż nie. Jednak rozumiem jego zachowanie. On po prostu też nie chce tego ślubu i stara się ograniczyć kontakt ze mną do minimum. 

Trochę mnie jednak dziwi, dlaczego tyle rozmawia z moją siostrą. Gdy tylko jest okazja nie odrywają od siebie oczu. Nie żeby mi to przeszkadzało. Wręcz przeciwnie, chciałabym, żeby im się ułożyło, ale to się źle skończy. Moi i jego rodzice na pewno nie pozwolą na ich małżeństwo. Kto by pomyślał, żeby alfa była z betą, a samica alfa z omegą. Nie moment, przecież ja nie chcę być z żadną omegą. Ale z drugiej strony, przecież ja miałam być betą i wtedy moim partnerem byłaby beta. Chociaż nie sądzę, żeby oni się na to zgodzili.

Wracając do moich rodziców i dziwnych związków to nie wiem, jak Loganowi udało się przekonać swojego tatę do Kally. Niestety trzeba było przyznać, że pasują do siebie idealnie. Kally jest na prawdę urocza, więc nie powinnam się temu tak dziwić. 

Z zadumy wyrwał mnie trzask drzwi. Mimowolnie moje spojrzenie powędrowało na owy przedmiot, ale gdy zobaczyłam osobę, która postanowiła zaszczycić nas swoją obecnością, moje oczy na pewno powiększyły swoje rozmiary. Nie jest tajemnicą, że do klasy właśnie wszedł Drake. Gdy nasze spojrzenia się skrzyżowały poczułam dziwne uczucie, ale nie do końca wiedziała, co oznacza.

Pierwsze SpojrzenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz