Rozdział 6

7 0 0
                                    

- Skoro już ośmieliłeś się nawiedzać mnie w moim mieszkaniu to proszę wejdź.

Nie chętnie weszłem do pokoju. Staruszek miał długą brodę i niebieskie, hipnotyzujące oczy ( Tyle udało mi się zapamiętać ). Wyglądał nie groźnie wiec usiadłem na wskazany przez niego fotel.

- A więc Aki dlaczego tu przyszedłeś.

- Z kąd znasz moje imię ?

- Nie bez powodu nazywają mnie mędrcem.

- No tak.

- Wiem po co tu przyszedłeś, ale pytaj śmiało.

- Mam mnóstwo pytań i nie wiem na które się zdecydować

- Spokojnie, zacznij od początku.

- No więc ty wiesz dlaczego Kaizuka chce mnie zabić?

- Tak, rozsiądź się wygodnie, a ja wszystko ci opowiem.
Jak już wiesz Kaizuka bardzo przeżył śmierć swoich rodziców. To co zobaczył bardzo nim wstrzasnelo.
Po spojrzeniu w oczy mężczyźnie, który zabił jego rodziców poczuł ogromną nienawiść. Po owym mężczyźnie została mu tylko blizna na twarzy i wspomnienia. Od tamtego momentu Kaizuka bardzo się zmienił. Zamknął się w sobie i zaczął uprawiać magię podobną do twojego daru, który masz . Latami próbował znaleźć zabójcę i się na nim zemścić lecz na próżno. Po czasie Kaizuka nie panował juz nad tym co robi, stał się wcieleniem zła, które prowadzi nienawiść.

- Ale co to ma do mnie

- Daj mi skończyć chłopcze.
Tak więc masz dar i tak jak Yoko ci powiedziała gdy ktoś cię zabije dar przechodzi na mordercę. Kaizuce jest to potrzebne do zemsty / do odnalezienia byłego przyjaciela rodziców który ich w czasie kłutni zabił.

- A o co to była za kłótnia, która do tego doprowadziła ?

- Rodzice Kaizuki ukrywali coś, a co tego nie wiem nawet ja.
W każdym razie cała kłótnia poszła właśnie o tę rzecz.
Uważam że odnalezienie jej rozwiązało by sprawę.

- Czyli w skrócie sugerujesz mi że mam ,,to coś" znaleźć?

- Właśnie tak.

- Mogę liczyć na jakąś wskazówkę gdzie szukać?

- Tak chodzą głosy, że można to odnaleźć w starym rodzinnym domu Kaizuki.

- A gdzie się on znajduje ?

- kiedyś znajdował się na jednej z najwyższych gór ale niestety kraina się tam zapadła.

Wyszedłem z domu, podziękowaniem za cenne informacje i ruszyłem w drogę.
Zapomniałem się spytać gdzie znajduje się ta ,,góra" ale gdy odwróciełem się chaty starca już nie było.
No trudno, Sakura podleciał do mnie spytałem się jej czy wie gdzie znajduje się to miejsce o którym opowiadał mężczyzna. Na szczęście wie.

Miałem mały dylemat czy narażać życie Yoko czy nic jej o tym nie mówić.

W końcu postanowiłem działać na własną rękę. Nie chce żeby coś jej się stało.

Moją mocą pomniejszyłem się i wsiadłem na Sakure. Lecieliśmy długo, gdy nagle Sakura zaczęła lecieć prosto w las, odarła skrzydłem o gałąź i zaczęła spadać.

- Co się dzieje ?!

Spadaliśmy coraz szybciej, aż w końcu uderzyliśmy w głaz.

- Sakura ocknij się ! Co się stało ?

Ledwo unosząc na mnie wzrok cicho wyszeptała :

- Ucisz się. To lotni zwiadowcy Kaizuki.

Gdy wydysiła te słowa zaczęła się palić. Co tu się dzieje do cholery ? Ogień przeszedł od dołu do góry a Sakura zamieniła się w popiół.

Zrobiło mi się przykro a mogłem jej nie narażać.. to wszystko przeze mnie!

Nie mogłem długo zostać przy prochach Sakury, zwiadowcy Kaizuki mnie zauważyli, musiałem uciekać, ukryć się gdzieś.
Na szczęście bezpiecznie przemknąłem między drzewami i trafiłem wprost na ruiny ,,domu". Było by mi o wiele łatwiej gdyby to wszystko nie było zawalone. Ale no nic, zacząłem szukać jakiegoś wejścia bądź czegoś co przypomina wejście, długo niczego nie znalazłem. Zdawało mi się, że tylko marnuje czas, może starzec się pomylił, albo był to kolejny podstęp.
Chodząc tak po tym gruzie o coś się potknąłem, o klamkę!
Szarpnąłem za drzwi które leżały poziomo na ziemi myśląc że może tam coś znajdę i nie pomyliłem się.
Wskoczyłem do środka zdaje się że do piwnicy. Była wręcz w nienaruszonym stanie. Od razu wziąłem się do szukania tej tajemniczej rzeczy, gdybym jeszcze wiedział jak wygląda..

Sen to nie tylko fikcjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz