Przebudzenie nie należało do przyjemnych. Czuła się jeszcze gorzej niż poprzedniego dnia. Dodatkowo czuła się nieswojo w obcym łóżku, ale zbyt bolała ją głowa, by się nad tym zastanawiać.
- Tadeusz... - szepnęła.
Od razu podbiegł do jej łóżka. Widziała jego zatroskaną minę, gdy pochylił się nad nią.
- Co się dzieje, Emilko?
- Muszę wracać do domu - powiedziała, próbując podnieść się z łóżka, ale chłopak chwycił delikatnie jej ramiona.
- Jeszcze nie teraz, odpoczywaj - przekonywał.
Dziewczynie udało się wstać, Tadeusz nadal trzymał ją za ramiona i delikatnie przyciągnął do siebie. Patrzyli sobie w oczy, zapominając na chwilę o całym świecie. W końcu Czarnecki zdobył się na odwagę i pocałował ją. Spojrzał na Emilkę, niemo pytając o pozwolenie. Skinęła głową. Znów ją pocałował, tym razem pewniej. W tym momencie do pokoju wszedł stryj Tadeusza, chrząkając znacząco. Młodzi szybko odskoczyli od siebie.
- Nie chciałem wam przeszkadzać - powiedział, uśmiechając się lekko. - Tadzio, Stefan dzwoni, bardzo chce z tobą rozmawiać.
Czarnecki spojrzał na Emilię przepraszająco i bez słowa wyszedł z pokoju, słysząc jeszcze jak dziewczyna wdaje się w rozmowę ze stryjem. Odebrał telefon. W słuchawce od razu usłyszał dobrze mu znany głos brata. Mówił szybko, jakby był bardzo zdenerwowany.
- Stefan, cholera, uspokój się i powiedz, co się stało. - Sam zdziwił się, skąd w jego głosie tyle stanowczości. Wstąpienie do ZWZ dało mu tę pewność siebie, którą wcześniej zabrała mu wojna.
- Wracaj do Milanówka. Dziadek cię o to prosi. Mówi, że źle się czuje i chce z tobą porozmawiać.
- Przecież ja mam tutaj obowiązki. Skąd w ogóle ten pomysł?
- Powtarzam tylko słowa dziadka.
- A co z akcjami? Co mam powiedzieć dowódcy?
- Wiem, że zabrzmi to dziwnie, ale dziadek powiedział, że twój dowódca o wszystkim wie.
- Co tu się dzieje? Wojsko to nie zabawa, nie mogę sobie tak po prostu powiedzieć, że wyjeżdżam. Słuchaj, przyjadę do was na kilka dni, kiedy tylko będę mógł, dobrze?
Porozmawiali jeszcze chwilę o rzeczach mniej ważnych i Tadeusz, cały czas nie mogąc zrozumieć dziwnej prośby dziadka, wrócił do pokoju. Emilia siedziała na brzegu łóżka i rozmawiała ze stryjem Janem. Jasne włosy były w nieładzie, ale mimo to wyglądała prześlicznie. Czarnecki mógł patrzeć na nią bez końca.
- Zajmuje się pan krawiectwem? - zapytała dziewczyna.
- Moja droga, ja tylko mam zakład, szyć nie potrafię w ogóle. Mam pracowników. Lepiej, drogie dzieci, żebyście nie wiedziały, czym się zajmuję. Dobrze, ja nie będę wam przeszkadzać, pewnie chcecie spędzić trochę czasu razem.
- Nie, stryjku... - Tadeusz zmieszał się.
- Myślicie, że ja nigdy młody nie byłem? - zaśmiał się stryj Jan. - Miło się rozmawiało, pani Emilio.
Tadeusz podszedł do dziewczyny i usiadł obok. Objął ją ramieniem, ale wzrok utkwił w jednym punkcie na ścianie.
- O czym myślisz? - spytała.
- Dziadek chce, żebym wrócił do Milanówka. Dowódca podobno o wszystkim wie. Dodatkowo wciąż zastanawiam się, dlaczego nikt nie chce powiedzieć, czym tak naprawę zajmuje się stryj Jan. Nie podoba mi się to wszystko.
CZYTASZ
Nieśmiertelni
Historical FictionKiedyś myśleli, że są nieśmiertelni, ale wojna pokazała im prawdę. Opowieść o grupie przyjaciół, których młodzieńcze lata przypadły na okrutne czasy II wojny światowej. *** Wattys2016 - Ukryte Perły Cudowna okładka od @Awarko ❤ Dziękuję!