1.

3.1K 103 7
                                    

19.03.2016r.
Drogi pamiętniku, Postanowiłam ze muszę to napisać bo nie mam za bardzo sie komu wyżalić , moje koleżanki by to rozpowiedziały jak najszybciej, a mojej mamie nie chce obciążać głowy ma juz tak samo dość wszystkiego jak ja. Dobra koniec gadania przejdźmy do rzeczy. Mój ojciec gdy tylko stracił prace (i to dobrze płatna) zaczą pic alkohol jednym słowem STOCZYŁ SIE NA DNO, cały dzień siedział w domu i tylko czekał aż wrócę ze szkoły. Bałam sie tak cholernie sie bałam wracać do domu ale nie miałam wyboru moja rodzina rozjechała sie we wszystkie strony świata i tylko zostałam ja i moja mama nie licząc ojca. Miałam męczarnie w domu, byłam bita, szarpana za włosy... Moja rodzicielka tak samo, chciałyśmy wyjechać od tego świra na zawsze i nigdy do niego nie wrócić tyle krzywd nam wyrządził... Okej dalej nie dam rady napisać bo mama wola na mnie na obiad, następnym razem może napisze ci jak wyjedziemy od tego gnoja raz na zawsze!!
Wercia💋
-Córciu !! Zejdź na dół obiad jest.
- Już idę mamo!
Schodzę na dół, modlę sie tylko żeby nie było tego dupka.
- jestem co zrobiłaś ?
- jest zupa pomidorowa i naleśniki z serem, nie miałam na nic innego składników.
- okej nie przejmuj sie lubię naleśniki nie jestem aż taka wybredna. Aa ... Mamo ?
- tak kochanie ?
-jest tata?
-nie wyszedł gdzieś z kolegami powinien wrócić wieczorem, wiec możemy zjeść o spokoju.
- okej to smacznego
- smacznego
Powiedziałam to z uśmiechem na twarzy. Zajęłam moje miejsce przy stole na przeciwko usiadła moja rodzicielka, zaczęłyśmy jeść wtedy.. Przyszedł mi pewien pomysł do głowy postanowiłam zapytać o niego mamę gdy skończymy posiłek,nie chciałam jej tego mowić przy obiedzie bo pózniej by go nie dokończyła. Gdy skończyłyśmy jeść pozmywałam naczynia i posprzątałam blaty spojrzałam na zegarek, okej jest 16:00 mam czas do 19:00 zanim nie ma ojca.
- mamo mogę cie o coś zapytać??
- jasne mów śmiało
Wolnym krokiem powędrowałam na kanapę i usiadłam koło mojej rodzicielki.
- nie myślałaś aby wyjechać gdzieś od tego świra? I zacząć nowe życie ?
- Weronika wyrażaj sie nie mów tak o swoim ojcu!
- dobrze przepraszam ale nie odpowiedziałaś mi jeszcze na pytanie.
Czekałam chwile zanim coś powie dobrze wiedziałam ze było jej cieżko pracować na nas dwóch i jeszcze doskonale wiedziała o tym ze połowa z tego idzie na rachunki i alkohol dla ojca. Nagle zaczęła mowić...
- wiesz co... Myślałam nad tym i powiem ci ze wyjechaliśmy by do Niemczech, pamiętasz zawsze chciałyśmy tam być.
- świetny pomysł !
Byłam zadowolona zawsze marzyłam aby tam pojechać! Cieszyłam sie jak głupia
- ale jest jeden minus.
Mama powiedziała to ze smutkiem w oczach dobrze wiedziałam o co chodzi.
- pieniądze ?
- tak
- o nie !! Pomogę ci będę chodzić do pracy ja... ja nie chce juz więcej z nim mieszkać!!
- Weronika nie denerwuj sie obiecuje ci ze jak dostanę wypłatę to za miesiąc juz nas tu nie będzie. Mi tez jest cieżko tu przebywać ale musimy być silne.
- Okej
Mówiła to z wyraźnym spokojem co było dziwne. Poszłam do swojego pokoju aby się spakować na jutro i nauczyć na sprawdzian z chemii. Ale najpierw spojrzałam na zegarek. O kurwa 19 teraz będzie koszmar tylko żeby nie przychodził do mnie!! Jak najszybciej usiadłam nad książkami i zaczęłam się uczyć wiedziałam ze dostanę chociaż 4 bo dla mnie chemia była łatwa. Skupiłam się na pierwiastkach gdy usłyszałam ze ktoś otwiera drzwi do mojego pokoju, przestraszyłam sie wiedziałam ze to on!
- czego chcesz nie widzisz że się uczę !
- nie podnoś na mnie głosu mała suko!
Nakrzyczał na mnie wtedy wiedziałam ze jest podpity tak się bałam. Podszedł do mnie jeszcze bliżej chwycił mnie za włosy i ciągną krzyczałam żeby mnie puścił ale on nie reagował był zajęty tym co robi. Płakałam strasznie bałam sie, wiedziałam ze moja mama nie przyjdzie mi z pomocą za bardzo sie go bała. Wtedy usłyszałam:
- ściągaj bluzę !!!! I spodnie !!!!
- co !!!!!!
Zaczęłam sie jeszcze bardziej szarpać mówiłam... on mnie zgwałci.
- no powiedziałem coś !!!
- ale ... Ale ja nie zrobię tego!!!
- nie zrobisz To ja to zrobię !!!!
Pchnął mnie na łóżko i ściągną mi spodnie i bluzę wiedziałam ze juz po mnie. Zaczął ściągać pasek ze swoich spodni, i bił, bil jak popadnie.
-zostaw mnie ja nie chce !!
- zamknij mordę suko !!!
-ile razy jeszcze dostanę ?!! - mówiłam przez płacz, gorzka ciecz lała sie strumieniami dławiłam się...
- jeszcze dwa razy !
Te jego dwa razy... wtedy poczułam ze to były najmocniejsze dwa razy bicia jakie czułam przez całe życie.
- skończyłeś ?! - spytałam bez słowa wyszedł z mojego pokoju wszystko mnie bolało miałam wszędzie czerwony ślady, odbicia po pasku nawet niektóre krwawiły. Wzięłam jak najszybciej ręcznik, bieliznę i piżamę ledwo co szlam ale musiałam być silna. Weszłam do łazienki i w tym momencie cieszyłam sie ze mam w pokoju łazienkę. Pozbyłam sie z reszty ubrań wyjęłam z szafki pod umywalka małe pudełeczko było napisane ' żyletki 15 sztuk ' tego było mi teraz potrzeba, nie robiłam tego pierwszy raz wiec sie nie bałam. Zrobiłam 5 nacięć w okolicach żył, lecz nie na żyłach bo ja chciałam jeszcze żyć tyle przed sobą mam pięknych chwil . Chwilkę doczekałam aż przestanie sączyć sie krew, weszłam do kabiny prysznicowej i zaczęłam lekko szorować skórę nie chciałam z całej siły bo bym raczej nie wytrzymała lecz chciałam sie pozbyć tego brudu. Jeszcze tylko umyłam włosy szamponem truskawkowym i byłam gotowa, przebrałam sie w swoją cieplutka piżamkę jedno częściowa która miała przypominać tygrysa. Nie miałam na nic juz siły weszłam do łóżka, przykryłam sie i powiedziałam JUTRO BĘDZIE LEPIEJ.

--------------------------------------------
Joł joł joł 😂 mam nadzieje ze spodobała wam sie pierwsza cześć tego ff , od razu mowię może być pare błędów bo pisze na telefonie jeżeli macie jakies uwagi piszcie w komentarzach następny rozdział niedługo. 💕😘😘 do zobaczenia 😘😘

Nowe Życie - (Lukas Rieger) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz