Charlie.. dusisz mnie! #7

2.5K 180 12
                                    

Jedna rzecz w mojej komórce zwróciła moją uwagę.. sms? Nieznany numer?

Od: nieznany

O 9:30 wyjrzyj przez okno...

Kto napisał tego smsa? Co mam robić?

Zbliża się 9:30, a ja nie wiem co mam zrobić. Wyjrzeć czy nie wyjrzeć? Oto jest pytanie. A co tam, raz się żyje. Szybko ubrałam się i uczesałam w luźnego warkocza. O wskazanej porze, ostrożnie otworzyłam okno i wyjrzałam. Nikogo nie ma?
-Katieee, gdzie jesteś?- usłyszałam dobrze znany mi głos
-Ymm, w oknie? Haha
Szukałam pod oknem kogokolwiek kto mógłby mnie wołać, lecz nikogo nie było. Nagle poczułam ręce na talii i oddech na szyi. Obracam się i kogo widzę? Charliego, a kogo!
-Witam moją księżniczkę- złożył pocałunek na moim policzku
-A książe to inaczej nie umie zakomunikować o przyjściu? Haha- wtuliłam się w chłopaka
-Lubię robić niespodzianki
-A idź z takimi niespodziankami!
Puścił mi oczko i się zaśmiał. Usiedliśmy na łóżku opierając się o ścianę. Charlie obejmował mnie czule, a ja wtulałam się w jego tors.
-To co, pośpiewamy coś?
-Wiesz, że nie umiem śpiewać!
-Dziewczyno, śpiewasz tak dobrze, że wygrałabyś X Factor!
-Tak tak, wmawiaj sobie. Możemy pośpiewać, ale co?
-Love yourself!
-Taaak!
I zaczęliśmy śpiewać.

All the times that you rained on my parade
And all the clubs you get in using my name
You think you broke my heart, oh girl for goodness sake
You think I'm crying, on my own, well I ain't

And I didn't wanna write a song 'cause I didn't want anyone thinking I still care
I don't but, you still hit my phone up
And baby I'll be movin' on and I think it should be somethin'
I don't wanna hold back, maybe you should know that
My mama don't like you and she likes everyone
And I never like to admit that I was wrong
And I've been so caught up in my job, didn't see what's going on
And now I know, I'm better sleeping on my own

Cause if you like the way you look that much
Oh baby you should go and love yourself
And if you think that I'm still holdin' on to somethin'
You should go and love yourself

Gdy skończyliśmy, szeroko otworzyłam oczy. Charlie.. głos.. mutacja! Wiecie o co chodzi.
Zaczęłam śmiać się i klaskać w dłonie, a po chwili chłopak dołączył do mnie.
-Woah, Charlie!
-Jaaa?
-Masz anielski głos..
-Wiesz co? Wiem o tym, haha
Zmierzyłam go wzrokiem i zaśmiałam się.
Przez jakieś dziesięć minut siedzieliśmy w ciszy i wymienialiśmy się spojrzeniami. Gdy chłopak bujał w obłokach, podeszłam do niego i usiadłam mu na kolanach, mocno wtulając się w niego.
-Aww, na czułości cię wzięło?
-Żebyś wiedział, że tak.
Musnął lekko moje czoło i oplótł ręce wokół mojej talii. Trwaliśmy tak przez długi czas, gdy w końcu ktoś nam przerwał. A kto? Moja mama!
-Kat... to ja może nie będę przeszkadzać- zaśmiała się
-Następnym razem pukaj
I wyszła. Charlie nie mógł powstrzymać śmiechu.
-Ojjj, chyba porozmawiasz sobie z mamą hahaha
-Bardzo śmieszne, wiesz
Chciałam wyrwać się chłopakowi z objęć, lecz ten trzymał mnie zbyt mocno. I weź tu nie zwariuj!
-Puścisz?
-A co będę z tego miał?- uśmiechnął się łobuzersko
-Satysfakcję- puściłam mu oczko
-Zadziorna, haha
-Głupku, puszczaj mnie a nie gadasz- zaczęłam się wiercić
-Dobraaa, tylko nie bij
I puścił. Założyłam ręce na piersi i udawałam obrażoną 5-latkę.
-Oj już się tak nie denerwuj, bo zmarszczek dostaniesz- zaśmiał się
Obróciłam się od chłopaka i próbowałam powstrzymać śmiech.
Resztę dnia spędziliśmy na śmianiu się, rozmawianiu, przytulaniu i tak dalej. Gdy dochodziła godzina 17, zaczynało robić się ciemno (jak to w zimie), a Charlie zbierał się już do domu. Zanim się rozstaliśmy, porozmawialiśmy jeszcze chwilę przed domem.
-To co, wychodzimy gdzieś jutro?
-Zależy od mojego humoru i tego, czy napiszesz mi normalnie, czy znowu będziesz kazał wyjrzeć przez okno, haha
-To był świetny plan!
-Dobra, spadaj juź bo mi zimnooo
Chłopak mocno mnie przytulił i nie puszczał, znowu tego dnia.
-Charlie... dusisz mnie!
-Ups, haha
Gdy w końcu mnie puścił, chciałam pocałować go w policzek. No właśnie, chciałam. Ten obrócił głowę i złączył nasze usta w dość długim, pełnym uczucia pocałunku. Oderwaliśmy się i w końcu pożegnaliśmy. Weszłam do domu, wyjrzałam przez kuchenne okno i zobaczyłam podskakującego z radości Charliego.

Dzień dobry wszystkim ☺ Jak leci?
⭐ i 💬 = motywacja 💖💖

✅ I Hope You Believe In Destiny | Charlie Lenehan ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz