(Lidia)
Leże już w tym łóżku od tygodnia i nie mogę się ogóle ruszać. Przypieli mnie do łóżka przed obawą że mogę uciec. Chociaż to w sumie dobrze bo jak na razie nie śpieszy mi się żeby zobaczyć się z Panem. Chociaż wiem że w pewnym momencie mnie do siebie wezwie a wtedy to mam problem. Rozmyślałam jeszcze chwile kiedy do pokoju wszedł Jace. Usiadł przy moim łóżku, złapał mnie za rękę i zaczął mówić:
-Lid musisz mi wszystko opowiedzieć. Pomogę tobie, naprawdę.
-Wsumie nie mam i tak nic do stracenia, ponieważ i tak umieram. Więc albo umre sama albo on mnie zabije.
-Kto?
-Powiem tobie ale masz mi obiecać że nikomu nie powiesz.
-Obiecuje.- powiedział Jace
-Zabije mnie Anioł Razjel. Służę mu..
-Służysz?
-Tak. Jestem aniołem śmierci.
-Niemożliwe.
-A jednak...- opowiedziałam mu całą historie ze szczegółami a on patrzył na mnie ze spokojem
-To już wiem dlaczego ciągle słabniesz.
-Dlaczego?
-No bo chodzi o to że odebrał ci on moce, ale nie odebrał tytułu Anioła Śmierci więc masz ciągle jego obowiązki. Musisz zabijać bo inaczej jak nie będziesz to będziesz słabnąć.
-No to załatwione. Musze iść do miasta po...
-I tu jest właśnie problem. Jak do tej pory zabijałaś?
-No mocą...-Których teraz nie masz. Czyli w skrócie Anioł Razjel skazał cię na śmierć. Umierasz Lid.
-O kur*a... Nie mogę umrzeć. Ja nie mogę...- jedna samotna, czarna łza zleciała po moim policzku którą wytarł od razu Jace
-Nie umrzesz, nie pozwolę na to.
-Dlaczego?
-No bo...
Nie zdążył dokończyć ponieważ krzyknęłam z bólu kiedy runa pojawiła się na moim prawym ramieniu tylko miała teraz kolor czerwony. Przeraziłam się.
-Co się dzieje?- spytał Jace
-Musze iść. Anioł Razjel mnie wzywa.
-Dobrze idź.
Teleportowałam się i w ostatnim momencie Jace złapał mnie za rękę to teleportował się ze mną. Nocny łowca i umierający Anioł Śmierci przeciw Panom Aniołów i całemu niebu. To się załatwiliśmy...
YOU ARE READING
Zabijam by istnieć, istnieje by zabijać
FantasyPrzez 17 lat wycierpiałam wiele. Pragnęłam spokoju. Mając dość, postanowiłam zakończyć moje życie, z nadzieją, że to będzie w końcu koniec. Okazało się, że przeznaczenie miałam inne. Po setkach lat spędzonych w otchłani, staje się istotą o której my...