Pamiętasz swoje pierwsze opowiadanie które napisałaś?

Ajć, moje pierwsze opowiadanie polegało na wymyśleniu swojej postaci i wplecienie jej w istniejącą już historię z anime, a dosłownie z Naruto. I w tym czasie też "narodziła" się Taya, lecz samo opowiadanie miało chyba zaledwie 6 marnych rozdziałów i je porzuciłam. Jednak pamiętam pierwsze, które zostało skończone, to było chyba Dwa czarne Anioły.

Tego nie ma akurat na Wattpad.

Nie, nie ma.

Dlaczego?

Będzie. Ostatnio o nim myślałam. Ale musze nad nim usiąść i że tak powiem, ładniej je ubrać w słowa, bo moje słownictwo, kiedyś było uboższe niż teraz.

Czyli gdy zaczynałaś pisać byłaś w gimnazjum, a teraz?

Właśnie kończę technikum. W sumie to już skończyłam.

Czyli masz 20...

21 lat.

Czujesz, że jesteś teraz bardziej doświadczona w pisaniu.

Powiedzmy, że tak, ale jeszcze sporo mi brakuje.

Powiedz mi, gdy siadasz do laptopa, pisać kolejny rozdział Wega, czy jakiegoś innego swojego opowiadania, to wiesz co będziesz pisała, czy raczej jest to spontaniczne.

Często mam tak, że jak jestem poza domem, a przyjdzie mi coś do głowy, zapisuje to na wszystkim czym mogę, żeby, przez przypadek mi nie uciekło. Ostatnio nawet noszę ze sobą wszędzie zeszyt. Ale nigdy nie siadam do pisania nie wiedząc co mam pisać, nigdy nie siadam z pustą głową, zawsze mam jakiś plan, jakiś zarys akcji. A gdy już zaczynam pisać moje palce i wyobraźnia zaczynają żyć własnym życiem.

Czy poprawiasz swoje rozdziały po jakimś czasie?

Tak, cały czas poprawiam Wega. Czytam często stare rozdziały i je poprawiam, ale to raczej ze względu na moją dysleksję, która bardzo utrudnia mi pisanie, choć się staram i sprawdzam parę razy to i tak umyka mi jakiś błąd, dwa, czy siedem.

A nie boisz się, że negatywnych komentarzy, że zmieniasz akcję?

Nie ingeruję w akcję. Traktuje swoje opowiadania, jak wspomnienia z przeszłości, coś się wydarzyło i nie da się tego zmienić. Można zmienić sposób w jaki to opisujesz, ale samych zdarzeń nie zmienisz. Ja bardziej zmieniam język i styl opisania sytuacji i oczywiście poprawiam błędy, a nie samą fabułę.

A co do samych komentarzy, nie boisz się krytyki?

Nie jak najbardziej nie. Krytyka jest negatywna i pozytywna. Obie akceptuje i w pewien sposób mnie motywują i pomagają w tworzeniu. Negatywna krytyka wskazuje mi co mogłabym poprawić i rozbić to lepiej. Poza tym ja bardzo lubię kontakt z czytelnikami, uwielbiam im odpowiadać, kocham rozmawiać o Wega. Cieszy mnie, że piszą mi co im się podoba, o ulubionej postaci, czego oczekują więcej i takie tam. Obawiam się jedynie chamstwa, ale na szczęście nie przejawia się to wśród moich czytelników.

W Wega używasz dużo dziwnych, ale ciekawych nazw. Takich jak Wega, Phekda, Megrez, Merak, Talitha, Muscida, Alioth, Alcor, Mizar popraw mnie jeżeli się mylę...

Hahaha prawie wszystkie źle wypowiadasz...

Skąd takie nazwy? Sama ja wymyśliłaś?

Nie, nie. W Wega cały czas wspominane są Gwiazdy, odgrywają bardzo dużą rolę. Ludzie na Wega wierzą w Gwiazdy, do nich składają modlitwy z nimi rozmawiają i od nich Władcze rodziny zyskują moc. Nazwy dziewięciu Władczych miast zapożyczyłam od gwiazd z gwiazdozbioru Wielkiej Niedźwiedzicy. Orion, Kasjopea i Cefeusz to gwiazdozbiory. A sama Wega to jedna z jaśniejszych gwiazd.

Você leu todos os capítulos publicados.

⏰ Última atualização: Oct 08, 2017 ⏰

Adicione esta história à sua Biblioteca e seja notificado quando novos capítulos chegarem!

Wega ~ od zaplecza.Onde histórias criam vida. Descubra agora