Wszyscy zapomnieli?

12.8K 622 100
                                    

Marinette

- Wszystkiego najlepszego, Marinette! - ze snu wybudził mnie głos Tikki. Przeciągnęłam się i przetarłam oczy.

- Co? - dopiero wstałam i mój mózg pracował wolniej niż powinien.

- Dzisiaj twoje urodziny! Nie mów, że zapomniałaś - popatrzyłam na zegarek.

- Nie tylko o tym zapomniałam. Za pięć minut zaczynają się lekcje! W życiu nie zdążę! - wyskoczyłam z łóżka i szybko zaczęłam ogarniać moje rozczochrane włosy.

- Biorąc pod uwagę, jak bardzo spóźniasz się zazwyczaj, dzisiaj będziesz prawie punktualnie - zażartowała kwami. Miałam ochotę rzucić w nią szczotką albo chociaż poduszką, ale brakowało mi czasu na cokolwiek.

Adrien

Wysiadłem z limuzyny. Przed szkołą zebrała się cała moja klasa. No prawie cała. Brakowało Chloe, Sabriny i Marinnette. Podszedłem do Alyi.

- Co się dzieje? - spytałem.

- To ty nie wiesz? Marinette ma dzisiaj urodziny - wyjaśniła brązowowłosa.

- Alya planuje jej przyjęcie urodzinowe! - dodała entuzjastycznie Rose.

- To ma być niespodzianka, więc nic jej nie mów, najlepiej w ogóle z nią nie rozmawiać o urodzinach - poprosiła Alya.

- A gdzie chcecie urządzić to przyjęcie? - zdziwiłem się.

- W szkole. Dyrektor się zgodził, byle byśmy wyszli przed òsmą i posprzątali - podała mi kartkę papieru. Zaproszenie.

- Alya, mój ojciec nie pozwoli mi przyjść - powiedziałem smutno.

- Postaraj się. To ważne dla Marinette. Chciałaby, żebyś był. O piątej - wszyscy już się rozeszli.

- Nawet nie mam dla niej prezentu. Mogłaś o tym wcześniej powiedzieć - westchnęła.

- Marinette podobała się taka jedna bransoletka... potem ci ją pokaże albo wyślę zdjęcie. Teraz powinniśmy już iść, za pół minuty zaczynają się lekcje - przytaknąłem. Ona pobiegła pierwsza, ale zanim wszedłem do szkoły zobaczyłem ubraną na czerwono postać schodzącą po dachu. Czy to?... Nie, co Biedronka robiłaby w liceum? Może szykują się jakieś kłopoty? Jeśli tak to przydałaby jej się pomoc Czarnego Kota... Ale nic się nie działo. Pewnie to zwykły patrol, nic jej nie będzie. Choć z drugiej strony, to było dziwne...

Otrząsnąłem się. Muszę iść na lekcje, znaleźć prezent dla Marinette...

Wszedłem do szkoły. Nie powinienem się spóźniać. Pewnie mi się tylko przywidziało. Tak się zakochałem, że widzę Biedronkę wszędzie gdzie nie spojrzę...

Marinette

Zeszłam z dachu szkoły i z powrotem się przemieniłam.

- Mówiłam ci Tikki, że Biedronka zdąży? - spytałam czerwoną kwami.

- Oby tylko nikt cię nie widział...

- Nie martw się - otworzyłam torebkę. - Musimy iść na lekcje - Tikki przytaknęła i schowała się w torebce, którą potem zamknęłam. Pobiegłam do szkoły.

***

Wpadłam do klasy i cicho poszłam na swoje miejsce. Na szczęście byłam spóźniona tylko jakieś dwie minuty, więc nic się nie stało.

- Zaspałaś? - spytała Alya, gdy usiadłam na miejscu i wyjęłam tablet.

- Tak - co było zgodne z prawdą, choć w powody wolałam się nie zagłębiać. Koło północy, jako Biedronka musiałam ratować Paryż. Czemu przestępcy nie szanują mojego życia prywatnego?

Urodziny|| MiraculumOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz