Ich rozmowa ciągła się w nieskończoność. Czasami było ich słychać, nawet u mnie w pokoju. Elise nie budziła się nawet. Dochodził późny wieczór a oni ciągle rozmawiali. Wykąpałam i nakarmiłam małą w tym czasie, teraz próbowałam ją usypiać. Nawet nie przymrużała swoich oczek.
- Co się dzieje szkrabie? - usiadłam na rogu łóżka i posadziłam ją na kolanach. - Jesteś najedzona, wykapana i masz czystą pieluszkę. - spojrzałam się na nią. Uśmiechała się szeroko, próbowała złapać się swoich stópek. - Na zabawę Ci się wzięło? - powiedziałam do niej. Nie przejęła się tym i cały czas próbowała złapać swoje stópki. Wsunęłam się z nią na środek łóżka i zaczęłam się z nią bawić. Łaskotałam, bawiłam się z nią pluszakami; próbowała sama siadać. Samej mi zaczynały opadać powieki a mała zaczęła wreszcie przysypiać. Odłożyłam zabawki i położyła się z Elise w łóżku. Ponuciłam jej kilka kołysanek do uch, ziewała aż w końcu zasnęła. Nie chciałam jej już przenosić, przysunęłam Elise bliżej siebie. Zasnęłam. Przebudziłam się w środku nocy. Leżało mi się jakoś niewygodnie. Mruknęłam w poduszkę, podparłam się na o łokcie.
Obok mnie na brzuszku nadal spała Elise. Była grzecznym aniołkiem jak spała. Chwila... Jeżeli Elise ciągle spała ze mną to gdzie Luke w tym czasie spał? Rozchyliłam powoli kołdrę by nie obudzić małej, wolnymi krokami wzięłam Elise na ręce przerzucając ją na plecki. Pokołysałam troszkę i włożyłam ją do łóżeczka. Zostawiłam uchylone drzwi by słyszeć czy się nie obudzi.Na palcach zeszłam na dół by poszukać Luka. Weszłam do salonu i moje poszukiwania od razu się zakończyły. Luke spał przykryty kocem na kanapie, pod głową miał małą poduszkę. Spojrzałam się na zegarek. Wskazywała godzinę 3 w nocy, ukucnęłam przy nim.
- Luke. - szturchnęłam go lekko w ramię. Nie drgnął nawet o milimetr. Postanowiłam go obudzić innym sposobem. - Luke, Felix jest w domu! - krzyknęłam mu do ucha. Na zawołanie zerwał się z łóżka, zrzucając z siebie koc.
- Co? Gdzie? Jak? - rozglądał się na wszystkie strony.
- Nie ma go, żartowałam. - zaśmiałam się.
- Kobieto. - położył rękę na sercu. - Nie strasz, myślałem że go zaraz rozszarpie. - opadł na kanapę. - Co w ciebie wstąpiło?- Przepraszam, okej? - usiadłam obok niego. - Chciałam cię obudzić. A teraz choć do łóżka.
- Elise przecież spała z tobą. - położył mi dłoń na kolanie.
- Położyłam ją do łóżeczka więc łóżko jest wolne. - poklepałam go po dłoni i wstała. Wyciągnęłam do niego rękę. Przetarł dłońmi oczy, złapał moją dłoń i poszedł ze mną. Weszłam pod kołdrę. Luke rozebrał się do bokserek, pocałował jeszcze Elise i położył się obok mnie. Odwróciłam się do niego plecami, rękoma owinął się wokół mojej tali i wtulił się w moje plecy. Powiedział co pod nosem i zasnął w mgnieniu oka. Sama chwile poleżałam i odpłynęłam w krainę morfeusza.Mój spokój został przerwany przez pocałunki na ramieniu, przerzuciłam się na plecy.
- Duża księżniczka wstała. - pocałował mnie w kącik ust. - Masz ochotę na śniadanie do łóżka? - nachylił się nade mną.
CZYTASZ
Zaginiona Alfa✔ [KOREKTA]
WerewolfPrzed siedemnastoma latami Loreinne musiała uciekać wraz z matką Amandą z Shelton , gdy drugie stado VEGA próbowało odebrać ją rodzicom. Ona nie pamięta nic z tamtego dnia, nawet nie wie że jest wilkołakiem-kobietą alfą w swoim stadzie. Gdy sprawia...