Sobota, 26 grudnia 2015

35 4 1
                                    

Drugi dzień świąt rozpoczął się dość gwałtownie.
- Wstawaj gruba świnio!
- Co? Co się dzieje?
Gabi jeszcze nie do końca kontaktowała. Po chwili zrozumiała, że przy jej łóżku stoi starszy brat, Kuba, który przyjechał w odwiedziny. Kuba miał już 21 lat i mieszkał w akademiku.
- Ty tępy capie! Nie mogłeś przyjechać godzinę później?! Przerwałeś mi sen z Taylorem Lautnerem w roli głównej!
- Później się pomiziasz z wilkołakiem ze Zmierzchu, Bella. Teraz się ogarnij i leć do kuchni na śniadanie. Zabieram cię na wycieczkę.
Gabi zdzieliła brata poduszką po głowie, po czym poszła do łazienki wziąć prysznic i ubrać się. Później zjadła śniadanie, co chwilę popędzana przez brata.
- Dobra, to teraz pakuj się do auta, młoda. Jedziemy w góry. Jest tam teraz mega pięknie, a ty musisz zrobić świetne zdjęcia.
- Ale... Co? Dlaczego? O czym ty do mnie mówisz?- dziewczyna nic nie rozumiała.
- Chodzi o to, że jest taki międzynarodowy konkurs. Fotograficzny oczywiście. Trzeba uwiecznić na zdjęciu coś wyjątkowego, coś co kochasz. Można wygrać stypendium do świetnej uczelni w Londynie i masę pieniędzy na dalszy rozwój. A że masz najlepszego brata na świecie i kochasz jeździć na snowboardzie, to zapisałem cię do tego konkursu i zrobisz jakieś zdjęcia na snowboardzie, w górach.
Gabi nie mogła uwierzyć własnym uszom.
- Mówiłam ci już, że jesteś wspaniały?
- Tylko tak z milion razy - rzekł z uśmiechem Kuba, po czym wsiedli do samochodu i ruszyli w drogę.
Kiedy stali w korku, chłopak włączył radio i nucąc najnowszą piosenkę Adele zaczął rozmowę z siostrą.
- No to jak tam ci się wiedzie z tym twoim Jacusiem? Nadal jest taki wkurzający jak zawsze, czy coś się zmieniło?
- To, że za nim nie przepadasz nie oznacza że ja też mam go nie lubić.
- Mówię ci, z nim coś jest nie tak. Jeszcze nie ogarnąłem co, ale możesz mu zapewnić, że jak tylko cię skrzywdzi, to dostanie patelnią w twarz.
- Chociaż do tego ci się przyda ta patelnia... Jak się nie umie gotować, to służy tylko za broń.
- Uważaj, bo ją przetestuję na tobie- Kuba zrobił zamach, jakby ćwiczył karate- No ale powiedz, dobry jest dla ciebie, nie krzywdzi cię?
- Jest cudowny. Ostatnio tylko jakoś dziwnie się zachowuje.
- Mówię ci, ty się lepiej trzymaj od niego z daleka, mi coś tu śmierdzi.
- To tylko twój naturalny zapach- rzekła Gabi z uśmiechem- A poza tym tobie z Laurą wiedzie się super, chociaż to samo co ty teraz mówiła mama na temat Laury.
- Ale ona mówiła tylko w żartach, a ja mówię tym razem serio. On jest po prostu jakiś taki... dziwny. Nie umiem tego określić.
- Sam jesteś dziwny, grubasie. O, jesteśmy na miejscu.
I faktycznie, już byli na parkingu przy stoku.
Po kilku godzinach jazdy i robienia zdjęć, i kilku kolejnych godzinach bitwy na śnieżki i upadków na stoku, Gabi i Kuba wrócili do domu.
- Dzięki, że jesteś, brat. Naprawdę. Dziękuję za wszystko- powiedziała Gabi i przytuliła się do chłopaka.
- Nie ma sprawy, od tego jestem, nie? I pamiętaj, gdybyś miała jakiś problem z tym typkiem, z którym się prowadzasz, albo w ogóle jakikolwiek problem, to pisz. Ja ci zawsze pomogę. No, ale na mnie już pora, do zobaczenia, pa.- rzekł Kuba i wrócił do domu.
Gabi napisała wiadomość na Facebooku do swoich przyjaciółek, Julii, Emilki i Gosi: Hej dziewczyny, idziemy jutro do galerii? Trzeba coś kupić na najlepszego sylwestra wszechczasów ;)
Niecałą minutę później otrzymała odpowiedzi od każdej z dziewczyn. Julka i Gosia się zgodziły, Emilka powiedziała, że nie może iść, bo musi odwiedzić babcię. Kilkanaście minut później dziewczyny były już umówione, więc Gabi wylogowała się. Była bardzo zmęczona, więc wzięła relaksującą kąpiel i szybko zasnęła.

Gabi. Tydzień z życia wariatki.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz