Rozdział pięćdziesiąty trzeci

6.6K 450 49
                                    

UWAGA:

JAK DO PIĄTKU TEN ROZDZIAŁ BĘDZIE MIAŁ 200 GWIAZDEK TO WSTAWIMY SPOILER!

Piosenki do rozdziału:

Love Me Again – John Newman

Love Will Remember – Selena Gomez

Strong – One Direction

_______________________________

Brooke's POV:

Moje oczy dryfowały po szpitalnym pokoju, powodując zupełnie zamieszanie, irytujące mój mózg. Gapiłam się na doktora stojącego przede mną, prawdopodobnie przerażając go.

- Więc, Brooke. Pamiętasz co ci się dziś przytrafiło ? – doktor przemówił, na co moje oczy poszerzały.

- Ostatnie co pamiętam to gdy tamten chłopak mnie podniósł i zabrał na zewnątrz – pokazałam placem na drzwi, wskazując, że on tam był. Wszystko przedtem było rozmazane, ale o dziwo pamiętałam swoje imię i kilka innych takich jak Kiera... Nie wiem kto to, znam tylko to imię. Gdy próbuję sobie przypomnieć, kim są Ci ludzie moja głowa zaczyna boleć i ostre bóle atakują moją szyję.

- Okej, bardzo dobrze – przytaknął, notując coś w swoim notesie. – Jak się nazywasz?

- Brooke Santilli.

Zmarszczył brwi.

- Nie.

Teraz ja powtórzyłam jego reakcję.

- Brooke Santilli. Tak mam na imię. Na pewno.

- Nazywasz się Brooke McCann, a twój mąż to Jason McCann – doktor zmrużył oczy. – Nie mam pojęcia skąd wzięłaś to Santilli.

- Nie, on ma na imię Justin i powiedział, że jest moim chłopakiem – moja głowa zaczęła mnie boleć i nic nie rozumiałam. Miałam ochotę się skulić i płakać zamiast przechodzić przez to wszystko.

Nawet nie pamiętałam imion rodziców i niczego o swoim dzieciństwie. Dlaczego straciłam pamięć? Dlaczego nie ma tu moich rodziców? Nie martwią się o swoją córkę, która ma amnezję? Kim był ten chłopak, który przyszedł z Justinem?

Doktor wstał z krzesła i szybko otworzył drzwi. Przytrzymał je i Justin wszedł do pokoju. Jego spojrzenie zmiękło, gdy spojrzał na mnie gdy siadał obok łóżka.

- Jak się trzymasz, kochanie? – zapytał sympatycznie.

- Głowa mnie boli, nic nie rozumiem – mruknęłam, chowając twarz by nie widział łez, które spływały po moich policzkach. Z jakiegoś powodu, chciałam mu jakby... zaimponować ?

- Panie McCann, zapytałem Brooke o jej pełne imię i podała 'Brooke Santi;li'. Wie pan dlaczego tak odpowiedziała?

- Um... No wie pan...

- Nie jestem głupi, synu. Wiem, że to Brooke Santili, ciągle jest w wiadomościach jako zaginiona osoba. Odpowiednim pytaniem byłoby kim ty jesteś i dlaczego masz Brooke? – doktor wstał, stanął przed łóżkiem.

Justin spojrzał na podłogę i uśmiechnął się głupkowato.

– Nie chcesz wiedzieć kim jestem, doktorze Piekarski.

- Daje Ci 5 minut na wyjaśnienia, a jak nie to dzwonię po ochronę – doktor Piekarski zagroził mi.

Oczy Justina pociemniały i podszedł do drzwi, zamykając je na zamek. Zakrył usta dłonią, wyciągając czarny błyszczący pistolet ze swojego rzemienia.

ClaimedPLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz