Rozdział 25. Trudny wybór

1.2K 122 4
                                    

Nastolatka zeszła z wielkiej karty, na której leżała. Ujrzała to, o czym była mowa w kolejnej wiadomości napisanej na białej karteczce. Zobaczyła troje zupełnie różniących się od siebie drzwi. Te znajdujące się po prawej stronie były szare, obdrapane i zniszczone. Wyglądały jakby jakiś wielki tygrys ostrzył sobie na nich swoje ogromne pazury. Drzwi po lewej stronie były koloru niebieskiego piękne, zadbane z wielką okrągłą, srebrą klamką. Natomiast drzwi znajdujące się pośrodku były zielone, raczej mało sympatyczne, a na nich został wyrzeźbiony wielki, drewniany zegar. Najbardziej  uwagę dziewczyny przykuwały błękitne drzwi, były bowiem ciekawe i wyglądały jakby znajdował się za nimi niebiański raj. Jednak nastolatka miała co do nich pewne wątpliwości. Wybór nie był wcale taki łatwy. Pozory mogły w każdej chwili zmylić Emmę, musiała jednak szybko podjąć rozsądną i dobrze przemyślaną decyzję. Czas uciekał, a James przez cały czas był narażony na niebezpieczeństwo - może to te najbardziej sponiewierane drzwi okażą się tymi prawidłowymi - pomyślała. Najgorzej prezentowały się drzwi po prawej, czyli te obdrapane. Nie wiadomo, może czaił się za nimi jakiś agresywny, uzbrojony w potężne pazury potwór. Emma postanowiła otworzyć właśnie te drzwi. Coś wyraźnie ją do nich ciągnęło, jej kobieca intuicja podpowiadała jej, że nie będzie żałować tego wyboru. Nastolatka podeszła do tajemniczych drzwi bardzo niepewnie, chwyciła za zniszczoną klamkę i przekręciła ją otwierając przy tym wrota. Dziewczyna okropnie się bała swojego wyboru, jej serce nie potrafiło się uspokoić, biło tak szybko, że sprawiało wrażenie jakby miało się zaraz wyrwać z jej młodzieńczej piersi. Stało się. Nastolatka ujrzała w małym pomieszczeniu za drzwiami klatkę z dorosłym, czarnym kotem. To nie był Madness. To był normalny, zwyczajny kot. Zwierzę głośno mruczało próbując wydostać się z ciasnej klatki, do której była przymocowana fioletowa karteczka. Nastolatka ostrożnie ściągnęła ją z klatki wpatrując się ze zdziwieniem na męczące się zwierzątko, a następnie przeczytała wiadomość: "Niegrzeczna dziewczynka... miałaś zginąć wybierając złe drzwi. Zaskoczyłaś mnie po raz kolejny. Widać nie dałaś się zmylić pięknemu wyglądowi fałszywych drzwi. No cóż NIE WSZYSTKO ZŁOTO CO SIĘ ŚWIECI, twój wybór okazał się trafny. Powiem ci teraz małą ciekawostkę. Ten kot, którego zapewne zdążyłaś już poznać to twój nieznośny chłoptaś... zmieni się z powrotem w człowieka tylko wtedy, gdy wypełnisz ostatnie zadanie jaki dla ciebie przygotowałem. Spójrz co stoi na naszej damie kier. To niewielka, metalowa butelka w której znajduje się płynna śmierć. Twoje zadanie wypić truciznę, która pozbawi cię życia dokładnie za 90 minut. Tylko wtedy kot zmieni się w człowieka, a ty będziesz miała wystarczająco czasu aby się z nim pożegnać.  Czy jesteś w stanie poświęcić dla niego swoje życie? Twój upływający CZAS".
Nastolatka spojrzała na kota, który wpatrywał się w nią swoimi pomarańczowymi oczkami.

-James? - powiedziała do kota - James? To naprawde ty?

Kot miauknął głośno.

Emma obróciła się za siebie. Na karcie stała metalowa buteleczka, na której było napisane "Twoja Śmierć".

Nastolatka podeszła bliżej chwytając truciznę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nastolatka podeszła bliżej chwytając truciznę. W tej chwili po jej policzkach zaczęły spływać ciepłe łzy, łzy bezsilności, smutku i radości jednocześnie. Cieszyła się, że ujrzy w końcu ukochanego chłopaka.

-A więc to koniec - mówiła sama do siebie - tak to wszystko się skończy? - zadała sobie samej pytanie.

Emma odkręciła trzymającą w ręku butelkę.

-James... Kocham cię. Tak bardzo cię kocham...

Dziewczyna szybkim ruchem wypiła całą zawartoś metalowej butelki. Nagle zrobiło jej się słabo i wszystko zaczęło wirować jej przed oczami. W tym momencie nastolatka upadła na ziemię. Usłyszała znajomy głos.

-Emma! Nie! Emma! Proszę! Dlaczego to zrobiłaś!?

To James. Był teraz przy niej w ludzkiej postaci, głaszcząc ją po głowie.

-Nie możesz odejść - powiedział płacząc.
-James... kocham cię - powiedziała.

Nastolatka nie mogła wstać, czuła okropny ból rozchodzący się po jej całym organizmie.

-Nie możesz mi już pomóc - rzekła.
-Nie! Co ty mówisz? Na pewno da się coś jeszcze zrobić - przekonywał dziewczynę.
-Jak? Teraz zostało mi już tylko 80 minut życia.
-Zaniosę cię do tego Szalonego Królika - rzekł - znajdę go. Może on będzie wiedział jak ci pomóc, on jest ostatnią deską ratunku.
-James... - przerwała.
-Nie . Ja nie dam ci umrzeć ty musisz żyć, dla mnie, dla nas - powiedział całując dziewczynę w policzek.

Chłopak wziął nastolatkę na ręce i włączył stoper w swoim telefonie, aby kontrolować czas jaki mu pozostał do ocalenia dziewczyny.

Towarzysze mogli się wydostać z tego dziwnego pomieszczenia tylko w jeden sposób, chłopak był zmuszony wyimaginować wyjście

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Towarzysze mogli się wydostać z tego dziwnego pomieszczenia tylko w jeden sposób, chłopak był zmuszony wyimaginować wyjście. James stanął przed pierwszymi lepszymi drzwiami i wyobraził sobie za nimi to, co ujrzał po raz pierwszy kiedy przybył do tej dziwnej i nielogicznej krainy. Wyobraził sobie te wszystkie fantastyczne grzyby, kolorowe łaciate drzewa i wielką wieżę zegarową. James chwycił za klamkę i przekręcił ją. Udało się, całe szczęście. Chłopak podążał teraz w stronę wyimaginowanej zegarowej wieży, kiedy nagle zniknęła.

-Co to ma do cholery być!? - krzyknął.

Nagle ujrzał pod swoimi stopami różową karteczkę, podniósł ją i przeczytał wiadomość: "Nie ocalisz jej, ja jestem jej upływającym CZASEM i już powoli się kończę... nawet ten głupi, zwariowany Królik jej nie pomoże. Stracisz ją, zrozum to... Upływający CZAS".

&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Następny rozdział w środę :* :* ;)

Poszukiwana za odmiennośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz