To nie Historia jak każda.

24.1K 871 182
                                    

Za górami wysokimi. Za wodami głębokimi.
Jest wieki piękny dziki las.
W nim swój żywot mają
Duże Wilki.
Wataha silna, Rodziną zwaną
Tylko samicy Alfy szukają

A Ona daleko się chowa przed każdym. Nikt jej nie może znaleść. Kto chciałby.
Piękna istota o czystym sercu, się chowa.
Dlaczego?

Bo każdy jej szuka, chcą jej dla siebie.
Jako przywódczynie silną. O czerwonych oczach. Taka się trafia raz na milion.

Każdy samec Alfa, o nią toczy boje, lecz czy ona chce być taka jak inne?
Ze swoimi mocami, skrywa się wśród ludzikim narodem.
Czy ktoś ją kiedyś znajdzie, i będzie Ona w stadzie.

Śniła razu pewnego , o pięknych czarnych oczach Jego.
Zerwała się ze sny tego. Cała mokra i przerażona za razem.
Ale zrozumiała że pora szukać tego stada.

Więc wyszła z ukrycia swego bezpiecznego.
Weszła w las, przemieniła się w Wilka pięknego.
Pysk swój uniosła , przeciągle zawyła. Lecz żadnej odezwy nie było słychać. Błąkała się w ludzkiej postaci, przez rok cały.

I w ten piękny las dziki , wejść chciała. Gdy nagle ktoś pomieszał jej szyki.
Staną przed nią z wysoko uniesioną głową i tak jej żeknął:

-Do tego lasu. Ludzie mają zakaz wstępu.

Nie podniosła głowy, nawet na ton tak surowy.
Mile i spokojnie wydobyła tylko:

-Dlaczego?

Wyczuła w nim Alfę, samca potęrznego. Jego zapach był znany, i bliski jej sercu.
Lecz On nadal, stał twardo na ziemi nogami. Założył sobie ręce na klatke piersiową i warknął:

-Odejdz stąd, osóbko niegodna. Przekroczenia progu, mego pięknego domu. Ostrzegam! Gdy przejdziesz chociażby milimetr. To zginiesz.

Nawet nie wzdrygła się, na te słowa. Tylko co zrobiła?
Prychła i się roześmiała , rzekła:

-Uspokój się wilczku, ja tu przejazdem. Szukam domu swego, gdzieś tu za lasem. Nie gryź i nie warcz . Bo to ci nic nie da, ja nie z tych tchórzliwych i żadna z twych podwładnych. Przepuść mnie Panie Alfo i bądź tak chojny. Że nigdy o tym spotkaniu, nikomu nie wspomnisz.

Spojrzał na nią zdziwiony. Że zna jego sekret i się nie boi. Pomyślał

"Kim jest, nic od niej nie czuje. Nie jest czarownicą, ani wampirzycą"

- Nie myśl tyle. I tak się nie dowiesz, kim jestem.

On spytał:

-Dlaczego?

-Jesteś Alfą, niby silnym . Jednym z najsilniejszych i waleczniejszych. I nie wyczówasz mnie. T.. to dziwne troche jest. Prosze jedynie o dwie rzeczy małe. Piersze odprowadz mnie do granic wschodnich. A druga to, nie patrz mi po drodze w oczy. Jak uznam żeś godny jesteś, wiedzieć, coś o mnie. Pokaże to Tobie , kim jestem.

Zastanowił się chwilę, nad słowami dziewczyny.

-Po co chcesz, do wschodnich granic iść?

Położyła tyko palec, na swe wargi i szepneła

-Ćśśś..... to nie jest interes twój.

Pokręcił głową, na znak poddania machną ręką.

-Choć. Dziwna kobieto.

Weszli w las chłodny i piękny za razem. Szli nie odzywając się, ani pomruków z siebie nie wydali. Szli jak by na bój maszerowali, ramie w ramie.
Doszli do granicy lasu. Stali w milczeniu do czasu pewnego. Bo dobry zwyczaj. na pożegnanie się mówi do widzenia.

-Czy teraz mi powiesz, tajemnicza dziewczyno. Czy jestem na tyle godny byś zdradziła mi pochodzenie swoje?

Uniosła głowe wpatrując się w Jego czarne oczy, żeby zobaczył jej ślepia. Aż zamarł, zdębiał, ucichł.

-Od lat istnieją legendy i przepowiednie. Że istnieją dwie Alfy przypisane sobie na wieki.
Krążylłam rok cały i szukałam domu. Szukałam swej watahy. Czy przyjmniesz mnie MÓJ UKOCHANY?

Po słowach tych wypowiedzianych. Myślicie że żyli długo i szczęśliwie? Lecz jesteście w błędzie . Bardzo się mylicie.
Żyli długo ale czy szczęśliwie...
Chcecie tą Historię przeczytać do końca?
O bojach, cierpieniach i łowcach. O utracie czegoś... co cenne tak zwiecie.
To piszcze moi drodzy kochani czytelnicy.
Czy chcecie dalszego ciągu?
Czy na tym zostaniecie?
Czy o losach IZIS przeczytać chcecie?
Czy dalsze losy BLACKA poznać chcecie?
O watahach wielu a nie tylko o jednej.
O szkarłatnych oczach, Alfy Wielkiej.

Wielka Alfa ,szkarłatne oczy.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz