Rozdzial 1

4.9K 266 3
                                    

-Nie powinna pani tutaj przyjeżdżać-nagle uslyszalam czyjes głosy lecz nie mogłam otworzyć swoich powiek, które byly wciaz ociężale.
-Rozumiem, że jesteś jej chłopakiem, przyjacielem czy kim tam jesteś, ale nie masz prawa tak mówić -cóż domyślilam się po pewnym czasie, że w pomieszczeniu, w którym się znajduje są dwie osoby.
-Jestem jej matka -powiedziała oburzona.
-Nie może się pani taka siebie nazywać.Lily w ogóle Pani nie zna -warknal w stronę kobiety.
-Mogli państwo na chwilę się uspokoić to nie czas ani miejsce na takie rozmowy więc... -Pomylilam się jednak myslac, że w pomieszczeniu znajdują się dwie osoby, ale jednak jest kolejna osoba w pomieszczeniu.
Ostatnie co pamiętam jak moja "matka" się ze mną "przywitała".
Miałam wyjechać do Australii jak widać nic z tego.Miałam zacząć nowe życie bez problemów.Poznać nowych ludzi.Odciąć się od przeszłości, ale zresztą jak zawsze nie udało mi się to.
-Słyszysz co pani Pielęgniarka powiedziała,musisz wyjść Cameron -warknela w Strone mojego byłego przyjaciela.
-Pani sobie chyba ze mnie żarty stroi-krzyknal rozdrażnieny.
Już po głosie mogłam poznać jak bardzo zdenerwowany był Dallas.
-Proszę nie krzyczeć bo zaraz będę musiała państwa wyprosic z sali-kobieta powiedziała spokojnie, ale w jej głosie słuchać było gorycz.
-Cameron -wyszeptalam ledwo słyszalnie otwierając z trudem powieki które wciąż były ociężale.
Wokół mnie stały dwie kobiety w podobnym wieku lecz ta poprawnej stronie widziałam na lotnisku.
-Zadzwoń do Nash'a i poproś go aby tu przyjechał-zaczelam.
-Ale...
-Przepraszam czy mogłaby wyprosic ta panią z sali?-Zapytalam poprawiając swoją głowę na poduszce.Pielęgniarka kiwnela głową i Podeszła do mojej "matki "wypraszajac ja grzecznie z mojego pokoju.
Pokój był cały biały, w rogu wisiał telewizor obok łozka była malutka szafka i nieduży stoliczek.
-Juz myślałam, że nigdy stąd nie wyjdzie -Zaśmiał się nerwowo drapac się po karku jak to miał w zwyczaju.

-Cam zadzwoń do Nasha i jeśli możesz wyjdź -powiedzialam spokojnie zamykając powieki.Głowa mi dosłownie pękala.
-Jasne poczekam na zewnątrz -uśmiechnął się delikatnie.
-Źle mnie zrozumiałeś Cameron -westchnęłam.
-Chwilka pogubiłem się -Zaśmiał się nerwowo.
-Wracaj do domu.Jutro wyjeżdżam i nie chce powtórki z dzisiejszego ranka .Zadzwoń do Nash i wyjdź-westchnelam otwierając oczy.


###
Przepraszam was bardzo.Rozdział miałam się pojawić w tamtym tygodniu ale nie mialam czasu więc jest dzisiaj.Wiem wiem ten rozdział jest do bani, ale jeżeli wymyślę coś lepszego to go poprawie.

Sorki za błędy
Do następnego

Hidden love /Cameron DallasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz