Rozdział XIV

1.7K 168 3
                                    

Proszę wszystkich którzy to czytają, aby również zwrócili uwagę na notkę końcową ;)

----------------------------------


Po jakimś czasie łzy przestały płynąć, ale dalej czułam się jak gówno. Powoli zaczynało świtać, ale ja w dalszym ciągu nie zmrużyłam oka. Cały czas leżałam skulona na łóżku i płakałam. Aqua jest szpiegiem. On już nie żyje. A ja do tego dopuściłam. Czułam się okropnie. Na pewno mogłam jakoś zaradzić! Ale ja głupia tylko siedziałam i patrzyłam się! Westchnęłam i ukryłam twarz w poduszce, która nawiasem mówiąc, była już całkowicie mokra. Zacisnęłam pięści na pościeli. To nie mogło się stać. To na pewno jakiś głupi koszmar. Tak jak przedtem, w wymiarze Mortem. Musi tak być! Nie ma innej opcji. Na pewno się zaraz obudzę. Położyłam się na plecach i zaśmiałam histerycznie. Nie. To nie było możliwe. On nie powróci do mnie. Pewnie dalej tam leży martwy. Już nigdy nie wstanie i nie przytuli mnie. Nie ucałuje, nie pocieszy. Usiadłam opierając się plecami o ścianę. Znowu zaśmiałam się histerycznie. Pomszczę go. Te cholerne demony zapłacą! Oto moje nowe postanowienie. Zrobię wszystko aby je zniszczyć. WSZYSTKO! Zaśmiałam się. Czyżbym popadała w szaleństwo? Możliwe. Ale podoba mi się to uczucie. Odgarnęłam kołdrę i z wielkim uśmiechem podeszłam do okna. Robiło się coraz jaśniej. Przeciągnęłam się. Mimo że nie spałam całą noc, czułam się dość wypoczęta. Ruszyłam w stronę drzwi. Powoli nacisnęłam klamkę, a skrzydło od razu się uchyliło. Zobaczyłam pana Robertsa śpiącego na kanapie. Wyglądał wtedy tak spokojnie. Mój szaleńczy uśmiech powiększył się jeszcze bardziej. Najciszej jak mogłam wyszłam z gabinetu i lekkim krokiem ruszyłam w stronę moich koszar. O tej godzinie jeszcze nikogo nie było na korytarzu i byłam z tego faktu szczęśliwa. Uchyliłam wrota do mojego pokoju i bezwiednie weszłam, zamykając za sobą. Aqua na ziemi już nie było, ale została szkarłatna plama na dywanie. Od razu uśmiech zszedł z mojej twarzy. Przypomniałam sobie ten widok. Jak przytulałam do siebie martwe ciało mojego byłego przyjaciela. Jak on mógł mnie tak oszukać? Czułam się jak wypruta z emocji. Nic nie czułam. Ani smutku, czy bólu. Tylko nieprzeniknioną pustkę gdzieś wewnątrz mnie. Usiadłam na łóżku. Nagle coś zabłyszczało. Spojrzałam w tamtą stronę. Leżało to przy poduszce. Podniosłam to i uśmiechnęłam się.

- Jaki śliczny - szepnęłam sama do siebie. Był to naszyjnik z rzemyka przywiązanego do niewielkiego kolorowego kamyczka. Zdawałoby się, że wije się w nim milion kolorowych nici i tworzy własne delikatne światło. Byłam pewna że był on od Aqua. Bez zastanowienia założyłam go na szyję. Nie był za długi. Wręcz idealny. Włożyłam go pod bluzkę. Nie wiem czemu, ale nie chcę aby go ktokolwiek zobaczył. Położyłam się na łóżku i zaczęłam rozmyślać. Jak to zostawił? Przysięgłabym że jeszcze wczoraj go tam nie było. A może był? Nie wiem. A nawet jeśli był, to po co go zostawił? Czyżby wiedział o tym, że zginie? Wątpię. Westchnęłam i przetarłam rękami twarz. Dopiero teraz odczułam zmęczenie. Wstałam i podreptałam do łazienki. Kiedy się w niej znalazłam spojrzałam w lustro i o mało nie krzyknęłam. Wyglądałam jak dziewczyna wyciągnięta z jakiegoś horroru. Włosy (co z tego że peruki?) były w nieładzie, a pod oczami miałam wielkie cienie. Skóra trochę poszarzała pod wpływem zmęczenia. Westchnęłam i wzięłam się do roboty. Szybko zdjęłam soczewki i perukę. Znowu normalna ja... może nie licząc skóry. Puściłam wodę z kranu i nabrałam jej trochę w dłonie. Dokładnie obmyłam twarz. Czułam się... fatalnie. Wzięłam zimny i orzeźwiający prysznic. Wyszłam i w samej bieliźnie chodziłam po koszarach. W głowie kłębiły mi się miliony myśli, których nie potrafiłam rozszyfrować. Byłam mocno zirytowana tym, że nie potrafiłam odpowiedzieć sobie na tyle pytań. Nagle wrota otworzyły się, a w nich pojawił się Alex. Spojrzał na mnie i zobaczyłam na jego twarzy ulgę. Szybko zamknął drzwi. Podbiegł do mnie i przytulił. Nie za bardzo wiedziałam o co chodzi, ale odwzajemniłam uścisk.

Szkoła żywiołówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz