Chapter 1

8.7K 362 15
                                    

*Nadia*
Kolejny dzień w tej pieprzonej szkole.
Od razu po wejściu do znienawidzonego budynku skierowałam się do szatni. Powiesiłam na haczyk swoją czarną parkę,po czym wolnym krokiem poszłam na trzecie piętro pod salę od języka angielskiego.
I znowu te spojrzenia rzucane w moją stronę. Codziennie to samo,miałam już dość tej szkoły,tych ludzi i ogólnie wszystkiego tutaj.
Jakoś pół roku temu przeniosłam się tu z powodu przeprowadzki. Okej,nie liczyłam,że będę jakąś panią popularną, ale żeby nawet jednego znajomego tu nie mieć? Żenada.
Osoby w tej szkole dzieliły się na grupki i mnie- 'samotną lamuskę'.
Usiadłam pod klasą i zaczęłam powtarzać ostatni temat.
-Ojej,kolejny dzień,a Ty wciąż sama? Oh, przepraszam,zapomniałem,przecież to Ty głupia kurwo.-krzyknął wysoki chłopak stojący pod ścianą ze swoją bandą, po czym wszyscy wybuchli śmiechem.
-Wypierdalaj Wierzgoń.-warknęłam i wystawiłam w jego stronę środkowy palec.
-Tego paluszka to Ty sobie możesz w cipę wsadzić.-uśmiechnął się złośliwie i posłał mi równie złośliwego buziaka.
Głośno westchnęłam i zajęłam się ostatnim tematem,lecz nie mogłam się na nim w ogóle skupić.
Wierzgoń,Rychlik,Burton i Skowron tworzyli tą grupkę,której nienawidziłam najbardziej. Zaliczały się do niej jeszcze dwie dziewczyny-Cieluch i Barteczko. Ta pierwsza to dziewczyna Burtona,a druga Gawrona (jakie rymy,ja pitole).
Rychlik i Wierzgoń byli samotni mimo,że prawie każda dziewczyna się za nimi uganiała. Oczywiście oni z tego korzystali, ruchali te puste idiotki i woleli to niż związki.
Cieszyłam się,ze nie zaliczam się do tych lachociągów, prędzej bym się powiesiła,niż weszła w jakikolwiek kontakt fizyczny z Wierzgoniem lub Rychlikiem. Byli przystojni,przyznaję,ale też obrzydliwi i cholernie głupi.
Lekcje minęły dość szybko,więc zaraz po nich wybiegłam ze szkoły i skierowałam się w stronę domu. Miałam jeszcze 20 minut pieszej drogi przed sobą,więc włożyłam słuchawki w uszy i puściłam swoją ulubioną playlistę.Akurat leciało The Weeknd-'The Hills',przez co wszystkie wspomnienia z dawnej szkoły i domu wróciły. Tam miałam trzy przyjaciółki,przyjaciela i znajomych,a tu? Tutaj jedyne co miałam to gówno.
Niestety,ale teraz utrzymuję kontakt z tylko jedną z przyjaciółek,Klarą,bo reszta mnie wystawiła.
Nagle z słuchawek wydobyły się dźwięki piosenki Mariny and The Diamonds-'Froot',więc zaczęłam kiwać się w rytm muzyki. Tak bardzo skupiłam się na 'tańcu',że nie zauważyłam przed sobą dziewczyny i na nią wpadłam.
-Sorki.-rzekłam ze zmieszaną miną.
-Nie ma problemu.-usmiechnęła się,po czym odeszła.
Myślałam,że będzie miała wąty o to,a ona była dla mnie po prostu miła.
Minęły dwa dni,był czwartek.
Zaraz po dzwonku usadowiłam się na swoim miejscu i czekałam, aż pani od biologii przyjdzie.
Po kilku minutach pani Berczyk weszła do klasy,ale nie sama. Była z tą dziewczyną, na którą wpadłam dwa dni temu.
-Witajcie moi drodzy! Chciałam Wam przedstawić nową uczennicę Waszej klasy,Maję. Mam nadzieję, że ciepło ją przyjmiecie,a teraz proszę usiądź z Nadią.-rzekła nauczycielka i wskazała palcem na moją ławkę.
-Lepiej tego nie rób mała,nie wyjdzie Ci to na dobre.-krzyknął Wierzgoń i spojrzał na Majkę, która machnęła na niego ręką i dosiadła się do mnie.
-Miło mi Cię poznać Nadia. To na Ciebie wpadłam dwa dni temu,prawda?-usmiechnęła się i popatrzyła na mnie.
-Mi Ciebie również. Tak,ale to raczej ja na Ciebie.-powiedziałam z lekkim zakłopotaniem.
-Oh,mniejsza z tym. Wydajesz mi się być cholernie miłą osobą, czemu ten chłopak chciał mnie do Ciebie zniechęcić?-spojrzała na niego,a potem na mnie i zrobiła pytającą minę.
-Wiesz,w sumie nikt mnie nie lubi w tej szkole,dosłownie nikt,ale najbardziej chyba Wierzgoń i jego grupka-Rychlik,Burton,Skowron,Cieluch i Barteczko. Dlatego chciał Cię zniechęcić.-odpowiedziałam.
-Oj ja im przemówię do rozsądku,obiecuję Ci.-puściła mi oczko i wystawiła w moja stronę rękę.
-Eh no dobrze.-uścisnęłyśmy ze sobą dłonie.
Czy to znaczy,że w końcu będę kogoś miała w tej szkole? Czy dzięki Majce coś się zmieni? Mam nadzieję.

***
Pierwszy rozdział wjechał na wattpada!
Mam nadzieję,że przypadł Wam on do gustu:)
Zostawcie gwiazdki lub komentarz jeśli się spodobało:)
Zapraszam Was również na moje drugie opowiadanie o tytule 'Słońce',które znajdziecie u mnie na profilu w twórczości.
No więc do następnego, trzymajcie się,cześć!

Never | r.w. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz