아홉 번째(Dziewiąty)

495 65 6
                                    

~Tao~

Ostatnio przez moją kontuzję nie spędzałem za dużo czasu z Sehunem, ponieważ utkwiłem w Dormie na około dwa tygodnie, a chłopaki powoli przygotowywali się na nasz Comeback. Siedzenie samotnie w domu było bardziej męczące niż uczenie się nowych układów i nagrywanie piosenek.

Nadszedł jednak dzień, który przerwał tą okropną monotonię. Wtedy przyszła do mnie nasza sąsiadka, bardzo miła, starsza pani, około sześćdziesiątki. Powiedziała, że przyszedł do mnie jakiś list na jej adres. Stwierdziła, że najwyraźniej ktoś się pomylił i wręczyła mi białą kopertę z chińskim znaczkiem pocztowym w prawym górnym rogu. Ukłoniłem się i podziękowałem jej serdecznie, po czym szybko wszedłem do salonu i rozerwałem kopertę.

Pekin, 28.10.2014

Mój najdroższy przyjacielu Tao,

próbuję się z Tobą skontaktować już od ponad czterech miesięcy. Wiem, że jesteś na mnie wściekły i skoro nie chcesz mieć ze mną więcej do czynienia to zignoruj ten list i nie kontynuuj czytania. Natomiast jeśli jest inny powód, przez który nie dostałem od Ciebie odpowiedzi to proszę odpisz jak najprędzej.

Najprawdopodobniej ludzie z SM starają się o to, aby odciąć nas całkowicie od siebie, dlatego też wysłałem list do Waszej sąsiadki. Dzięki temu miałem pewność, że na pewno do Ciebie dotrze. Musimy znaleźć jakiś sposób, aby móc się kontaktować. Postaraj się załatwić kartę SIM, o której nie będzie wiedzieć nikt i z niej napisz na ten numer: 0086789436841.

Pośpiesz się, bo stracę nadzieję.

Twój Wu Yifan

Przeleciałem po linijkach parę razy i nadal nie rozumiałem tego co właśnie przeczytałem. Czyli Kris jednak próbował się ze mną kontaktować? Ale jak to? Moje serce zaczęło dudnić jak szalone. Czułem się jakby moje ciało oczyszczało się z nienawiść jaką zbudowałem wobec Yifan'a przez ostatnie miesiące. Gdy w końcu wszystko sobie poukładałem, spojrzałem na datę w prawy górny róg kartki i doszło do mnie, że list został napisany ponad tydzień temu.

Natychmiast podniosłem się z krzesła włożyłem buty na nogi i pobiegłem do najbliższego kiosku. Wziąłem pierwszą, lepszą kartę, zapłaciłem, po czym otworzyłem klapkę od telefonu i próbowałem umieścić nową kartę na miejscu tej poprzedniej. Niestety emocje za bardzo mną szastały, przez co moje ręce całe się trzęsły i nie mogłem ich opanować. Gdy w końcu karta znalazła się tam gdzie powinna, włączyłem telefon i od razu napisałem wiadomość do Wu Fan'a.

Yifan, nie dostałem od Ciebie żadnej wiadomości do dnia dzisiejszego. Przez to zacząłem Cię szczerze nienawidzić. Tak po prostu mnie zostawiłeś bez żadnych wyjaśnień. Dlatego wybacz mi to, że zacząłem myśleć o Tobie takie złe rzeczy. Mam nadzieję, że uda nam się spotkać, bo bardzo się za tobą stęskniłem.

Tao <3

Wysłałem SMSa i pozostało mi tylko czekanie. Bałem się odpowiedzi, a jeszcze bardziej bałem się, że jej nie dostanę.

Powoli zacząłem wracać w stronę naszego Dormu, co chwilę upewniając się czy nie dostałem żadnych nowych wiadomości. Gdy już dotarłem do domu, rzuciłem się na kanapę w salonie i włączyłem telewizor.

Nagle mój telefon za wibrował. Odblokowałem ekran i otworzyłem wiadomość:

Cieszę się, że w końcu się odezwałeś. Za dwa tygodnie przyjeżdżam do Seulu. Umówimy się gdzieś. Mam Ci tyle do opowiedzenia i ty masz pewnie mi. Już nie mogę się doczekać.

Odpisał! Jestem taki szczęśliwy. Nareszcie wszystko idzie w dobrym kierunku.

Nagle w głowie zobaczyłem obraz wysokiego, szczupłego chłopca o jasnych włoskach i ciemnych, brązowych oczkach. Sehunie...

Czy powinienem mu o wszystkim powiedzieć? Czy lepiej zachować to dla siebie?

Exo Dus // Taohun |yaoi|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz