#TeachersPetwatt na twitterze
Aaron
Allison i Kai byli szczęśliwymi posiadaczami apartamentu na piątym piętrze, z którego tak bardzo bałem się, że spadnie nam Lily. Lubiłem przesiadywać na ich balkonie i spoglądać na pogrążonych w myślach przechodniów. Podjąłem tam wiele życiowych decyzji, zwierzałem się im z problemów, odpoczywałem po złym dniu.
Razem z Kanem byliśmy związani z tą parką na dobre i złe. Podobnie jak bohaterowie dzisiejszego quizu, który przygotowała dla nas koleżanka Allison. Cieszyłem się, że przyjaciele chcieli spędzić więcej czasu z Mercy i lepiej ją poznać. To było dla mnie bardzo ważne, by mieć ich akceptację. Staraliśmy się zawsze wspierać, nie osądzać. Oczywiście do czasu, bo głupich komentarzy nigdy nie brak.
Mer była lekko podenerwowana, ale i podekscytowana. Przygotowała dla gospodarzy cytrynową tartę, z której ukradłem jeden kawałek, bo nie mogłem się powstrzymać. Zdecydowanie za dobrze pachniała, żebym poczekał do wieczora. Dostałem za to po łapach, ale potem bardzo gorliwie ją przepraszałem, aż w końcu mi wybaczyła.
– Pięknie tu macie – zachwyciła się Mercy, gdy zakończyłem wycieczkę zapoznawczą. Allison wychyliła głowę z kuchni i szeroko się uśmiechnęła.
– Dzięki.
– To jej zasługa – minął ją Kai. Postawił jedną z sałatek na stoliku i znów skierował się do żony. – Ja zabiłbym każdą roślinę i powywracał wszystko do góry nogami.
– Mój kochany mąż – westchnęła. Złożyła szybkiego całusa na jego policzku, a potem oboje ukryli się na nowo w kuchni.
– Jak miło patrzeć na takie zgrane małżeństwo – szepnęła Mercy. Skinąłem jej i podałem kieliszek wina, który przejęła ode mnie z uśmiechem.
– To prawda. Tylko czasami uciekam puścić pawia. Ale to tylko czasem, przysięgam.
– Słyszałam to! – zawołała za mną Allie.
– I bardzo dobrze. Może mniej całowania się przy mnie i Hansenie, co?
– Ale po nazwisku to po pysku – burknął mój przyjaciel, który dopiero co pojawił się w mieszkaniu.
– Stary, działam w naszej sprawie – prychnąłem.
– Też racja – zgodził się i w końcu do nas podszedł. Poklepał mnie przyjacielsko po plecach, a potem uśmiechnął się do Mercy – Witam kolejny raz.
– Hej. Dobrze wyglądasz.
– Ej, ej – od razu obruszyłem się na komentarz w kierunku Kane'a. – Tylko do mnie takie teksty.
– Daj jej spokój. Może w końcu przejrzała na oczy i zobaczyła, który z nas jest najprzystojniejszy – wtrącił Hansen.
– W takim razie to byłbym ja. Dziękuję bardzo – wyskoczył na nas Kai.
Pokręciłem głową na niedorzeczne stwierdzenia obu panów, ale Mercy bawiła się świetnie. Wodziła wzrokiem ode mnie do reszty mężczyzn i ledwo powstrzymywała się od śmiechu.
– I widzisz, co ja z nimi mam? – zapytała prześmiewczo Allie. Ułożyła na stole dwie salaterki, jedną z chipsami, a drugą z sałatką i klasnęła w dłonie. – Dobrze, że się pojawiłaś. Będziemy ich temperować razem.
Nim którykolwiek z nas zareagował, ponownie klasnęła w dłonie i wskazała na zwieszoną tablicę, na której wyświetlał się już wstęp do quizu.
