Nieustannie od kilku miesięcy

14.6K 723 150
                                        

Dziękuję za aktywność pod rozdziałem 💗

*


Pukam lekko w szybkę drzwi pracowni Aurory. Po kilku sekundach jej uśmiechnięta twarz pojawia się po drugiej stronie. Otwiera mi z energią, jak zawsze promienna i zanim zdąży się przywitać, unoszę białe pudełko.

- Kupiłam nam coś słodkiego - mówię.

- A ja przywiozłam kilka filiżanek, więc będzie z czego pić - odpowiada z błyskiem w oku i cofa się, by mnie wpuścić.

Wchodzimy do środka. Pomieszczenie nadal w remoncie - zapach farby, gdzieniegdzie folie ochronne, narzędzia. Wszędzie ślady zmian.

- Jak idą prace? - pytam, ostrożnie stawiając kroki.

- Dziś akurat jest przerwa. Kilka inspekcji, więc ekipa zrobiła sobie wolne - mówi i zatrzymuje się na chwilę, spoglądając za siebie - Uważaj, by się nie potknąć.

Kiwam głową i idę za nią ostrożnie, uważając na kable, wiadra i skrzynki z narzędziami. W końcu docieramy do pomieszczenia, które na razie pełni funkcję prowizorycznego socjalnego kącika.

Dwa stoły, cztery krzesła, przenośny czajnik, mała lodówka i mikrofalówka. Przez chwilę patrzę na to wszystko z lekkim zdziwieniem.

- Panowie, którzy pracują przy remoncie, zorganizowali sobie małą kuchnię - wyjaśnia Aurora z uśmiechem, sięgając po karton z filiżankami - Idę nalać wody. Ty usiądź, ale lepiej wsadź pod tyłek gazetę.

Ściągam gazetę z jednego ze stołów, rozkładam ją na krześle i dopiero potem siadam. W tym czasie otwieram pudełko z deserami.

Aurora wraca z czajnikiem.

- Nie mam talerzyków - mówi.

- Nie szkodzi - mówię i sięgam po papierowe chusteczki. Rozkładam je na stole i układam na nich eklerki.

- Wybacz, że spotykamy się tutaj, ale czekam jeszcze na pana elektryka.

- Miejsce dobre jak każde inne - odpowiadam, zerkając na dwie filiżanki - Nowe? - pytam.

- Tak! Zauważyłam je ostatnio w witrynie sklepowej. Musiałam je kupić. Są przepiękne - mówi z błyskiem w oku.

- Sto innych filiżanek, które masz w domu, też są piękne.

- Nie sto, nie przesadzaj. I ostatnio kilka oddałam. Półka mi się już nie chciała zamykać.

- Półka nie chciała ci się zamykać od półtorej roku - mówię rozbawiona.

- Ciii - ucisza mnie teatralnie, nalewając wrzątku do filiżanek - Jak będę urządzać studio, postawię tu regał na filiżanki.

- A myślałaś, żeby do każdego indywidualnego zamówienia dodawać filiżankę z twoim logo?

Aurora zatrzymuje się na sekundę.

- Nie przyszło mi to do głowy... ale to... to genialny pomysł!

- To byłoby twoim znakiem rozpoznawczym. Jak się już rozwiniesz na pełną parę, możesz je nawet wrzucić do regularnej sprzedaży.

- Ohh, na pewno o tym pomyślę - mówi, siadając ze swoją filiżanką

- Jak będziesz potrzebować pomocy, to daj znać.

- Dzięki Blair. A co u ciebie? Lepiej się czujesz?

Darkness And RosesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz