#TeachersPetwatt na twitterze
Aaron
Nigdy bym nie pomyślał, że pocałunek może wywrócić życie do góry nogami. Zwykły pocałunek nie miałby takiej mocy, ale ten... Ten zatrząsł moim światem.
W pierwszym odruchu nie zrozumiałem, co się dzieje. Mimo ciepła ciała Mercy tuż przy moim zwątpiłem w realność sytuacji. Spodziewałem się, że to jeden z moich pokręconych snów, z którego obudzę się z gorzkim narzekaniem, jednak bardzo się myliłem. To nie był sen.
Nasze usta splotły się w uścisku, którego nie byliśmy w stanie kontrolować ni zakończyć. Zamiast krótkiego całusa Mercy obdarzyła mnie żarliwym pocałunkiem, rozpalającym zmysły. Poruszaliśmy się przy sobie, nie zważając na to, gdzie się znajdujemy.
Chwyciłem ją mocniej w talii, a po chwili zastanowienia podniosłem ją i usadziłem na moim biurku. Dziewczyna bez zawahania przyciągnęła mnie do siebie, aż ulokowałem się między jej nogami i znów złączyliśmy nasze wargi.
Byłem jak w transie. Kąsałem jej wargi, potem szyję i dekolt. Miałem ochotę rozłożyć ją na tym biurku i pożreć w całości, aż błagałaby, żebym przestał, choć nie wiem, czy dałbym radę, bo smakowała tak cholernie dobrze.
Czułem jej przyspieszone bicie serca, pragnienie, które zalało jej umysł, zapomnienie. Nie chciałem myśleć o konsekwencjach naszego czynu. Chciałem jeszcze bardziej się w niej zatracić, bo tęskniłem za wszystkim, co miała mi do zaoferowania.
W krótkim przebłysku świadomości oprzytomniałem i odsunąłem ją od siebie, zaciskając powieki.
– Nie powinniśmy tego robić – szepnąłem, gdy trzymałem ją za nadgarstki.
– Wiem – potwierdziła zdławionym głosem. – Wiem.
Wystarczyło, że znów na nią zerknąłem i nie umiałem się powstrzymać.
– Pieprzyć to – warknąłem pod nosem, po czym ponownie dopadłem jej ust. Tych słodkich ust, o których nie mógłbym zapomnieć za żadne pieniądze świata.
Jeśli ona czuła, że nie jest dobrym człowiekiem, to kim byłem ja? Chciałem mieć ją na własność, nie wypuścić jej z rąk. Chciałem tego od naszej nocy. Chciałem wszystkiego.
Wędrowałem dłońmi po jej rozochoconym ciele. Wsunąłem je pod jej bluzkę, aż dotarłem do koronkowego stanika, który aż prosił, bym go z niej zerwał. Głaskałem talię, biodra i uda, pragnąc kontaktu z jej skórą. Wciąż gryzłem i zasysałem odsłonięte części ciała, zanurzając się w słodkich jękach, które wydawała z siebie raz po raz.
Euforia. To właśnie czułem.
– Nie mogę przestać o tobie myśleć – wyznała po chwili, łapiąc oddech. – Jesteś jak narkotyk. Wiem, że nie powinnam, a i tak tego chcę.
– Jesteś... Jesteś moją studentką i nie chcę cię skrzywdzić.
Kiedy tylko wypowiedziałem te słowa, opamiętałem się do końca. Odsunąłem się na kilka kroków, by unormować oddech i nie patrzeć na to, w jak kuszący sposób zasiadała teraz na moim biurku.
– Aaronie...
– Nie, Mercy. To nie jest nic dobrego. Nie powinienem do tego dopuścić, ale jestem zbyt słaby, by ci się oprzeć – przyznałem, wciąż na nią nie patrząc. Wstydziłem się moich słabości.
Nie minęło kilka chwil, nim stanęła za moimi plecami. Ułożyła mi dłoń na karku i naprowadziła, bym spojrzał jej w oczy. Zawiodłem ją. To ja miałem być odpowiedzialny i opanowany. Dlaczego pozwoliłem na ten pocałunek?
