"i was made for lovin' you"[lekkie 18+?]

275 14 11
                                        

(time skip czas bliżej nie określony)
pov:gihun

wszyscy leżeli już w łóżkach i próbowali zasnąć,ja mimo wielu prób nie mogłem zasnąć.
siedziałem na swoim łóżku i myślałem o tym co się dzisiaj wydarzyło i o graczu 001.

mój przyjaciel gadał coś przez sen ale to ignorowałem,nie mogłem przestać myśleć o 001 on jest tak cholernie ładny, nie nie czekaj przecież ja nie lubię mężczyzn w taki sposób.a może lubię?

nagle z zamyślenia wyrwał mnie znajomy głos.

przepraszam,skoro pan też nie śpi możemy chwilę pogadać?-zapytał 001.

jasne-odpowiedziałem krótko i zrobiłem mu miejsce żeby usiadł obok mnie na łóżku.

przepraszam za to co powiedziałem wcześniej-powiedział 001.

nie masz za co przepraszać-oznajmiłem.-to ja przepraszam bo oskarżyłem cię za nic i zrzuciłem na ciebie całą winę.

mam do pana pytanie-powiedział 001.-jak ma pan na imię?

gi-hun,seong gi-hun-odpowiedziałem

ma pan bardzo ładne imię-powiedział z uśmiechem 001.-ja mam na imię young-il,oh young-il

young-il to też bardzo piękne imię-powiedziałem uśmiechając się

young-il uśmiechnął się i widziałem że trochę się zarumienił.

zapadła cisza,żaden z nas nie wiedział co powiedzieć.

kątem oka spojrzałem na young-ila teraz ujrzałem jakie ma piękne ciemno brązowe oczy które błyszczały jak gwiazdy nocą.jego ciemne włosy które opadały na czoło dodawały mu uroku,po chwili mój wzrok zszedł na jego usta wyglądały na suche ale jednocześnie były bardzo różowe chciałbym bym go teraz pocałować.

*czekaj o czym ja kurwa myślę ja chyba nie lubię facetów w taki sposób*

ciszę która trwała od kilku minut przerwał young-il.

moja żona jest chora i dla tego chciałem znowu zagrać.

nie wiem dlaczego ale zabolało mnie to że ma żonę.może dla tego że chyba zacząłem czuć do niego coś innego niż tylko przyjaźń.

powiedział o tym że jego żona ma chorą wątrobę i potrzebuje przeszczepu i w dodatku jest w ciąży,powiedził też że zwolnili go z pracy oraz że pożyczył dość dużo pieniędzy a i tak nie wystarczyło żeby zapłacić za przeszczep. dlatego potrzebował pieniędzy i tu trafił.

nastała kolejna cisza którą po chwili przerwał

mam pytanie-powiedział young-il.

co coś się stało?-zapytałem

mogę się do ciebie przytulić?-zapytał z całymi zeszkiliwionymi oczami

oczywiście-odpowiedziałem z uśmiechem

ten oddał uśmiech przybliżył się do mnie położył głowę na moim ramieniu objął mnie rękami w tali i zamknął oczy,spojrzałem na niego i wyglądał strasznie uroczo jak małe dziecko,widać było też że był zmęczony bo po chwili zasnął.
ja po chwili też zamknąłem oczy i zasnąłem obejmując young-ila.

w pewnym momencie poczułem czyjś dotyk lekko otworzyłem oczy żeby zobaczyć kto mnie dotknął

gi-hun śpisz?-zapytał young-il.

nie nie śpie-mruknąłem.-coś się stało?

mógłbyś iść ze mną do toalety?boję się iść sam-powiedział.

zgodziłem się,w takim miejscu jak to też bałbym się pójść sam. podeszliśmy do drzwi którymi wychodziło się do toalety,po chwili young-il zapukał a strażnik odsłonił małe okno które znajdowało się w drzwiach

słucham-powiedział strażnik

muszę iść do toalety-odpowiedział young-il

strażnik tylko pokiwał głową otworzył nam drzwi i pokazał w jakim kierunku mamy iść,znałem już tą drogę na pamięć ale nic nie powiedziałem szliśmy cały czas przed siebie a kiedy byliśmy już prawie przy toalecie poczułem jak young-il zaczyna mnie lekko popychać do ściany,czułem że zaczynam już dotykać ręką ściany a kiedy chciałem iść do drzwi young-il nagle wysunął przede mnie rękę tak że oparłem się plecami o ścianę

young-il co ty robisz-zapytałem lekko wystraszony,ten nic nie odpowiedział tylko złośliwie się uśmiechnął.patrzyliśmy sobie w oczy nic nie mówiąc kiedy young-il nagle przybliżył się do mojej twarzy i zaczął mnie całować,przez chwile nie mogłem uwierzyć w to co się dzieje ale oddałem pocałunek

young-il może pójdziemy do toalety?-zapytałem.-bo tak dziwnie na korytarzu

dobrze kochanie-powiedział young-il po czym złapał mnie za rękę i poszliśmy do toalety

po wejścia do toalety staneliśmy przy ścianie i zaczęliśmy się całować,po chwili poczułem jak young-il wkłada rękę pod moją koszulkę i zaczyna mnie pod nią dotykać,nie powiem podobało mi się to

*gi-hun co ty odpierdalasz young-il mówił że ma żonę*

young-il przecież masz ż-powiedziałem przerywając pocałunek ale nie dokończyłen bo young-il zaczął mnie całować i cały czas czułem jak dotyka mnie pod koszulką,następnie young-il zaczął mnie całować po szyi i mi ją lekko podgryzać 

podoba ci się kochanie?-zapytał z uśmiechem young-il po czym zaczęł mnie znowu całować po szyi,nie umiałem nic z siebie wydusić ale podobało mi się

pov:inho

widziałem po twarzy gi-huna że mu się podobało ale mi jeszcze bardziej w końcu po 3 latach udało mi się być z nim sam na sam i moje marzenie się spełniły,po chwili to gi-hun zaczął mnie całować po szyi

young-il możesz zdjąć bluzę i koszulkę?-zapytał gi-hun lekko zawstydzony

ty możesz to zrobić kochanie-powiedziałem z flirciarskim uśmiechem,zauważyłem że gi-hun się zarumienił ale zaczął rozpinać mi bluzę a po chwili moja bluza razem z bluzką leżały na podłodze,gi-hun całował mnie po szyi i schodził coraz niżej

__________________________
siema siema kochani bede dzisiaj jak polsat i przerwe w najlepszym momencie😈😈 ogolnie to ten i nastepy rozdzial dedykuje mojej przyjaciolce karince bo gdyby nie ona to ten rozdzial by nie powstal🥰🥰

szczerze zaczynam bac sie sama siebie ze wymyslam i pisze takie cos XDD

dziekujemy wam za taka akt pod tym fanfikiem🥰🥰

milego dzionka/wieczorku kochani:3

~ami

(ps to moja psycha po napisaniu tego rozdzialu)

(ps to moja psycha po napisaniu tego rozdzialu)

Oops! Această imagine nu respectă Ghidul de Conținut. Pentru a continua publicarea, te rugăm să înlături imaginea sau să încarci o altă imagine.
"if i can't have you no one can"|001 x 456|Unde poveștirile trăiesc. Descoperă acum