Miłego czytania słońca! 🩵
150 gwiazdeczek + 30 komentarzy –> NEXT ROZDZIAŁ
Aslan
Tydzień później..
Spojrzałem na moją matkę, która właśnie układała na talerzach kolejne dania. Wszystko wyglądało perfekcyjnie – jak zwykle, bo to nie ona gotowała, tylko nasza kucharka. Ale znałem ją na tyle dobrze, żeby wiedzieć, że za chwilę, przy rodzicach Corinne, nie zawaha się rzucić mimochodem, że „spędziła cały dzień w kuchni".
Z Corinne zaplanowaliśmy ten wieczór z rozmysłem. Od powrotu z Nowego Jorku minął tydzień. Stwierdziliśmy, że musimy zmusić nasze rodziny i porozmawiać z nimi poważnie. Więc dzisiejsza kolacja miała być czymś więcej niż tylko miłym spotkaniem rodzin – miała stać się okazją do konfrontacji. Liczyliśmy, że wreszcie padną pytania, na które nikt dotąd nie chciał odpowiadać, i że dowiemy się, co tak naprawdę przed nami ukrywają.
– Tylko spróbuj się nie popisywać, mamo – mruknąłem pod nosem, widząc, jak obsesyjnie poprawia serwetki przy talerzach.
– Zdziwiło mnie, że to ich rodzina zaproponowała tę kolację – odpowiedziała tonem, jakby rozmawialiśmy o wyborze porcelany, a nie o rodzinnych tajemnicach. – Ale wszystko będzie na stole jak należy. Jesteśmy rodziną Velleri, nie byle kim. Nawet jeśli nie pałam sympatią do krewnych twojej znajomej...
– Dziewczyny – poprawiłem spokojnie, choć wiedziałem, że i tak to zignoruje.
– Nieważne – ciągnęła dalej, jakby nie usłyszała. – I tak przyjmiemy ich z klasą. Tak, jak przystało.
– Oby nasz syn wreszcie zmądrzał, zanim stracę cierpliwość – rzucił ojciec, poprawiając krawat z nerwowym grymasem, jakby to w czymkolwiek miało pomóc.
– Layla mu przemówi do rozsądku – stwierdziła matka z przekonaniem, jakby znała odpowiedź na wszystko i nie dopuszczała myśli, że mogła się pomylić.
– Layla to przeszłość – powiedziałem ostrzej, niż zamierzałem. Czułem, jak rośnie we mnie frustracja. – Nie rozumiecie, że byłem dla niej gotów zrobić wszystko?
Ojciec westchnął i odpalił cygaro, jakby chciał dymem zagłuszyć niewygodne emocje.
– Kochałeś ją. To naturalne, że byłeś gotów się poświęcić.
– Nie – odpowiedziałem twardo, patrząc mu prosto w oczy. – To nie była miłość. To była obsesja, którą ona świetnie potrafiła wykorzystać. Miłość nie wygląda tak, jak wy próbujecie ją sobie poukładać – w ramkach, według zasad. To coś innego. To coś, co ratuje, a nie niszczy.Ojciec spojrzał na mnie z jawną pogardą, oczy aż mu płonęły od złości. Powietrze w salonie zgęstniało, jakby ktoś zamknął okna i wyłączył tlen.
Jeśli jest coś, czego Gerard nie znosił najbardziej, to sprzeciw wobec jego przekonań.
– Naprawdę myślisz, że ta twoja Corinne to „ta jedyna"? – zapytał z kpiną w głosie. – Że wprowadzisz ją do naszej rodziny i wszystko będzie dobrze? Dziewczyna, która nawet nie udaje, że szanuje nasze zasady? Że co, zapomnisz sobie o Layli i zastąpisz ją tą... tanią, łatwą dziewuchą?
Nie musiałem się nawet zastanawiać. Wiedziałem, że nigdy jej nie zaakceptuje. Dla niego istniała tylko Layla – idealna, z idealnej rodziny, ulepiona z jego wyobrażeń.
Margaret stała obok i nie odezwała się ani słowem. Jej milczenie było gorsze niż cokolwiek innego – ciche przyzwolenie, brak wsparcia, brak zrozumienia. Czułem się, jakbym znów miał siedem lat, a oni wszyscy próbowali mi wmówić, że to, co czuję, jest niewłaściwe. Że Corinne to błąd, który powinienem naprawić.

CZYTASZ
Adored [ZAKOŃCZONE]
Teen FictionCorinne Moretti dorastała w cieniu rodzinnych oczekiwań i chłodnej rywalizacji z siostrą bliźniaczką. Gdy ta znika w niewyjaśnionych okolicznościach, rodzina coraz wyraźniej dystansuje się od Corinne - jakby zniknęły obie. W Harwood High pojawia się...