Hudson: (Pokręciłem głową z rozczarowaniem) Dobrej nocy, Blair.

11.8K 514 29
                                        

Siedzę na sofie, otulona moją ulubioną, białą, puchatą piżamą i wpatruję się w ekran telewizora. Na Netflixie leci włączona przeze mnie kolejna powtórka pierwszego sezonu Gilmore Girls, serialu, który znam na pamięć, ale i tak nie potrafię przestać go oglądać. Na moich kolanach zwinięta w kłębek leży Sissy. Wzdycham cicho, sięgam po telefon leżący na stole i szybko odblokowuję ekran. Jeszcze rano nie pomyślałabym o tym, żeby do niego napisać. Ale teraz, oglądając Lorelai i Rory, coś mi się przypomniało.

Piszę pierwszą wiadomość.

Ja: Wcześniej o tym nie pomyślałam, ale teraz, oglądając ulubiony serial, uzmysłowiłam sobie, że zrobiłeś ze mnie złodzieja.

Wysyłam. Zanim jeszcze zdążę się nad tym zastanowić, dodaję kolejną.

Ja: Pierwszy raz coś ukradłam.

Odkładam telefon, ale po sekundzie znów go chwytam. Przecież on nie ma mojego numeru.

Ja: Z tej strony Blair.

Wpatruję się w ekran. Minuta mija, potem kolejna. Nic. Czy tata na pewno dał mi dobry numer? Piszę jeszcze jedną wiadomość.

Ja: Mam nadzieję, że piszę do Hudsona W. bo inaczej to będzie okropna wtopa.

Telefon rozświetla się niemal od razu.

Hudson: Wiadomość więcej, a cofnąłbym moje ostatnie słowa.

Na mojej twarzy pojawia się uśmiech. Odpisuję natychmiast.

Ja: Za późno. Już wszyscy wiedzą, że mnie lubisz.

Hudson: Gdzie w tamtych słowach znalazłaś wzmiankę o sympatii do ciebie?

Ja: Próbuj, próbuj, ale wiem swoje.

Hudson: Skąd masz mój numer prywatny?

Ja: Ukradłam z twojego telefonu, jak nie patrzyłeś.

Hudson: Wymyśl coś innego. Telefon miałem cały czas przy sobie.

Uśmiecham się, zanim odpisuję.

Ja: Napisałam do taty, że wyszło coś ze sprawą i pilnie muszę się z tobą skontaktować.

Hudson: A wyszło?

Przygryzam wargę, zanim zaczynam pisać.

Ja: Właściwie zaczęłam się zastanawiać, czy koleś, któremu zwinęłam portfel, nie będzie chciał przejrzeć kamer z monitoringu.

Hudson: A z jakiej racji ma to robić? Nie on pierwszy i nie ostatni zgubił portfel.

Ja: Może, ale jeśli wiedział, że miał go, gdy wchodził do restauracji, to istnieje możliwość, że to zrobi. Kiedyś mojej przyjaciółce ktoś ukradł klapki na plaży hotelowej – i zaznaczam, zanim zaczniesz się śmiać czy przewracać oczami, że klapki były z kolekcji limitowanej. Już się ich nie kupi. Wracając do tematu. Ukradli jej klapki, a ochrona hotelu pokazała jej nagranie z kamer. Było na nich widać, jak jakaś kobieta podchodzi do jej leżaka i bierze sobie jej buty! Już ich nie odzyskała, a to były klapki od Chanel

Hudson: (Przekręciłem oczami) Zostawiliśmy portfel. Nie wspominając o tym, że facet miał twój dekolt prawie na twarzy, więc zaręczam, że po tym nawet nie pomyślał o przejrzeniu kamer. Nie myśl o tym za dużo.

Parskam śmiechem i szybko odpisuję.

Ja: (Zaśmiałam się) Obyś miał rację, inaczej będziesz wyciągał mnie z aresztu.

Darkness And RosesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz