100 gwiazdeczek –> NEXT ROZDZIAŁ (damy radę?)
Miłego czytania!
(Piosenka w tle towarzyszyła mi podczas pisania)
Aslan
Od tygodnia unikałem Cori, a nasze rozmowy ograniczały się wyłącznie do sytuacji, w których byliśmy obserwowani. Udawaliśmy związek – tylko po to, by rodzice nadal wierzyli w tę fikcję.
Nie chciałem jej unikać, ale strach trzymał mnie w ryzach. Bałem się, że Layla zdecyduje się powiedzieć jej coś, co zniszczyłoby wszystko. Część mojej przeszłości, którą wolałbym zostawić za sobą. Wiedziałem, że gdyby Corinne się dowiedziała, patrzyłaby na mnie zupełnie inaczej. Widziałaby mnie jako kogoś obcego. A przecież przeszłość nie powinna mnie definiować, prawda? Nie powinna określać, kim jestem teraz.
Ale nie mogłem zignorować tego, co działo się we mnie. Corinne Moretti zaczynała wpływać na mnie w sposób, którego się nie spodziewałem. Zmieniała mnie. Z dnia na dzień jakaś cząstka mojego serca należała do niej. A tak nie powinno być.
Stałem właśnie pod autokarem, czekając na Liona i Jamesa. Jechaliśmy na wycieczkę do Nowego Jorku – nasza drużyna i cheerleaderki, w nagrodę za wygrany mecz. Nasz uniwersytet miał wysokie wymagania, a wygrane niosły za sobą równie wysoką cenę. Owszem, doceniano nas, ale w zamian oczekiwano doskonałości.
Z daleka zobaczyłem Liona i Jamesa wychodzących z auta ojca Liona. Pomachali do mnie, a ja odpowiedziałem tym samym gestem. W ich towarzystwie mogłem na chwilę zapomnieć o tym, co mnie dręczyło. Na chwilę.
Zaraz po tym, jak podeszliśmy pod autokar, zaczęliśmy wsiadać. Najpierw ja, za mną Lion i James, a chwilę później cheerleaderki, w tym Corinne. Jej spojrzenie od razu odnalazło moje, a na ustach pojawił się delikatny uśmiech – taki, jaki widziałem u niej setki razy. Jednak dzisiaj nie potrafiłem go odwzajemnić. Zawahała się, jakby chciała usiąść obok mnie, ale w końcu minęła moje miejsce i usiadła obok Nancy. Wtedy James, bez pytania, zajął miejsce obok mnie, a Lion, z typowym dla siebie uporem, usadowił się za Nancy, robiąc wszystko, by zwrócić na siebie jej uwagę. Jak dziecko ciągnął ją za warkocze, chichocząc z własnych żartów.
– Mogę wiedzieć, co się dzieje między tobą a Corą? – zapytał James, wbijając we mnie pytające spojrzenie. – Co takiego zrobiła, że idealnym rozwiązaniem wydaje ci się jej unikanie?
James był jednym z nielicznych ludzi, którzy w tak krótkim czasie szczerze polubili Corinne. Było to o tyle dziwne, że zawsze twierdził, że "ludzie go wkurzają" i z zasady unikał zażyłości z kimkolwiek. Jednak Cori, podobnie jak jego Blair, była wyjątkiem.
– Wiesz dobrze, że to nie o nią chodzi – odpowiedziałem z westchnieniem. – Patrząc na moją przeszłość, ona nigdy by mnie nie chciała.
James skrzywił się lekko, jakby go to rozbawiło, ale jego oczy pozostawały poważne.
– Szczerze? Niewiele wiem o twojej przeszłości – powiedział, wzruszając ramionami. – Ale wiem jedno: cokolwiek się tam wydarzyło, nie zmienia faktu, że jesteś teraz najlepszym człowiekiem i przyjacielem, jakiego mógłbym sobie wyobrazić.
– Layla wie zbyt wiele – odparłem, zgrzytając zębami.
– Layla to Layla – westchnął James. – Powinna zamknąć ten swój niewyparzony pysk, ale wiesz, że zawsze będzie komplikować ci życie. Nie mówiąc już o tym, że jest cholernie zazdrosna, bo nie zwracasz na nią uwagi.
– A ja tyle dla niej zrobiłem – mruknąłem. – Ale już mnie to nie obchodzi. Naprawdę się z niej wyleczyłem.
James pokiwał głową z zadowoleniem.

CZYTASZ
Adored [ZAKOŃCZONE]
Teen FictionWaszyngton - miasto pełne wpływów, ambicji i sekretów, które mogą zarówno wynieść na szczyt, jak i zniszczyć w okamgnieniu. Corinne Moretti ma wszystko - nazwisko otwierające drzwi do elit, luksusowe imperium biżuteryjne w spadku i tytuł królowej ka...