Pewnej rdzawej nocy tliły się marzenia
W nieznanych bram skrywali się cieniach
Spotkanie wyjątkowe myśli rozmaite
Pożółkłe kartki rozpalone trytem
Rozkładał spękane słowa przed czernią
Chcąc udobruchać by zdążyć przed pełniąI tako rzecze w czerni, ciszy
Spijając czerń piany ponurej goryczy
Przyjm proszę ten worek monet drogich
Kupisz co zapragniesz twój sen będzie błogi
Lecz czerń pokryła twarz tylko ścianą ciszy
Lejąc heban piany ponurej goryczyI tako rzecze po wtóre głód życia wilczy
Dławiąc się czernią piany a czerń milczy
Przyjm chociaż mój dar, mój dar wielki
Będziesz miał talent, talent na dzień wszelki
Ale czerń nie mówi tylko stoi w ciszy
Dopełniając kielich ponurej goryczyI tako rzecze po trzecie ostatnia chwila
Patrząc na zegar gdy bije godzina
Przyjm proszę miłość lubuję cię szczerze
Pozwól mi żyć a szczęście cię upierze
Śmierć w końcu mówi a on myśli ma wiele
"Przyszedłem do Ciebie gdyż to nasze wesele"

CZYTASZ
II Tomik wierszy - Prządki losu
Poetry„Prządki losu" - tomik wierszy, który dotyka tematów ponadczasowych, trudnych oraz związanych z naturą człowieka. Poetycki zbiór eksploruje kwestie moralnych wyborów, które kształtują ludzką osobowość oraz losu - naszego nieodłącznego towarzysza. Wi...