Poranek spędzamy z dziewczynami w naszej ulubionej restauracji, co poprawiło mi humor. Od kilku lat spotykamy się raz w tygodniu na wspólnym śniadaniu – wyjątkiem był tylko rok, w którym mnie nie było. Dziewczyny spotykały się beze mnie.
– Naprawdę go nienawidzę – mówię, a moje oczy błyszczą od złości – Upokorzył mnie. Sprawił, że poczułam się, jakbym nie nadawała się do tej pracy.
– Rozumiem cię – mówi Aria, odkładając widelec – pamiętacie, jak kiedyś projektowałam dla tej mało znanej marki? – Święta zasada naszej grupy to nie wypowiadać nazwy – I jak ten główny projektant rozpowiadał, że kopiuje swoje projekty? – Wzdryga się – To było straszne, jak dyrektor zawołał mnie, bym wyjaśniła te zarzuty.
– Jebać ich – odzywa się Jennie – Skończyli tam, gdzie ich miejsce – na wyprzedażach w Walmart – Przykłada filiżankę z kawą do ust i wskazuje na mnie małym palcem – I Walkera też jebać.
Reece jej przytakuje.
– Twoja taktyka – robię palce w cudzysłów – „jebać wszystkich" w jego przypadku nie zadziała.
– Na każdego zadziała. Musisz mieć tylko dobrą motywację – wzrusza ramionami.
– Przyjęłam pewną sprawę – wypalam – o której on nic nie wie.
– I teraz gadasz do rzeczy – wtrąca Jennie, a ja posyłam jej złowrogie spojrzenie.
– Morderstwo, w które może być uwikłany senator – Aria patrzy na mnie z niepewnością. Jennie z uśmiechem na twarzy, a Reece kiwa głową, wyrażając aprobatę – Sprawa jest bardzo zagmatwana, ale jestem pewna, że facet, który odsiaduje wyrok od kilku lat, jest niewinny.
– I chcesz poprowadzić to sama – dopytuje Aria.
– A czy ona jest dzieckiem i potrzebuje, by ktoś trzymał ją za rękę? – pyta Jennie – Nie – odpowiada na własne pytanie – Idź w tę sprawę, jeśli jesteś jej pewna.
– Jestem – mówię, a na ustach mojej przyjaciółki pojawia się duży uśmiech.
– Tak, Blair! – woła Reece, entuzjastycznie podnosząc filiżankę – Pokaż mu, że potrafisz!
*
Po pożegnaniu się z dziewczynami idę w stronę wieżowca, rozmyślając o wszystkim za i przeciw. Co zrobi mi tata, gdy dowie się, że nie posłuchałam poleceń Hudsona, i co zrobi mi sam Hudson, gdy się dowie, że zataiłam przed nim sprawę. Ale w sumie... jebać go.
Wjeżdżam windą na piętro mojego taty, by powiadomić go, że chcę dziś popracować w domu. Nie chcę pracować nad sprawą tutaj, gdzie z każdej strony może wyskoczyć Hudson.
– Cześć, tato – witam się z nim, gdy zamykam za sobą drzwi jego gabinetu.
– Cześć, kochanie – nie podnosi wzroku znad kartek – przychodzisz do mnie z czymś pilnym? Mam zaraz spotkanie.
– Nie. Chciałam cię tylko poinformować, że chcę wrócić do domu i tam popracować – wyjaśniam, mając nadzieję, że tata nie zapyta o szczegóły. Nie chcę go kłamać.
– Coś ci dolega? – pyta z troską, patrząc na mnie.
Kurcze...
– Te dni w miesiącu – mówię, naciągając prawdę.
– Jasne, kochanie. Pracuj w spokoju – odpowiada tata, szybko wracając wzrokiem do papierów – Daj znać mamie, jeśli będziesz czegoś potrzebowała z powodu... twojego niedysponowania.

CZYTASZ
Darkness And Roses
RomanceBlair po doświadczeniu zdrady mężczyzny, którego kochała, nie może dość do siebie. Zdrady, która wydarzyła się w najgorszym możliwym momencie. W akcie desperacji, jedzie do baru, jednak gdy chce wrócić do domu, staje się ofiarą ataku dwóch facetów...