afera

25 3 16
                                    


Reszta dnia minęła w okropnie napiętej atmosferze. Jako, że Polska była zajęta przygotowywaniem się do wyjścia do obiadu musiał nakryć ktoś inny. Kiedy w końcu wszyscy usiedli do jedzenia Cesarstwo Rosyjskie jak zwykle dołączył do nich już spokojny i widocznie zadowolony.

-Ty nadal tutaj..?- Austria spojrzał na niego wrogo.

-Nadal tutaj- potwierdził z uśmiechem po czym usiadł przy stole.

Szwajcaria patrzył na niego z nadzieją czekając czy nie wytłumaczy im wreszcie co dokładnie się dzieje, ale Rosjanin tylko jadł w milczeniu.

Atmosfera była delikatnie mówiąc napięta, ale miało być tylko gorzej.

Bo właśnie w tym momencie wrócił Austro-Węgry.

-Hej..- rzucił krótko biorąc sobie jakąś bułkę ze stołu.

Wyglądał jakby od razu chciał wyjść, ale jego ojciec powstrzymał go łapiąc go za brzeg koszuli.

-Co jest...?

-Daruj sobie- syknął mężczyzna- Wydało się wszystko z Polską..

-Sheiße...

-A klnij sobie ile chcesz- Cesarstwo Rosyjskie odchylił się na krześle i spojrzał na niego ze złośliwym uśmiechem- ciekawy jestem, co twój honor uwodziciela każe ci teraz zrobić dla twojej... ofiary.

-Podła żmija..- chłopak spróbował się wyrwać.

-Nigdzie nie idziesz- ojciec przyciągnął go bliżej i złapał go za kołnierz- mam z tobą do pogadania.

-Tak, tak. Jestem podły i okrutny, wiem. I pokazał byś sporo taktu gdybyś o tym nie mówił.

-Taktu? Taktu?!- poddusił go lekko za koszulę- nic mi tu nie mów o takcie! Taki skandal nam tu urządziłeś i to we własnym domu!

-To tylko moja sprawa.

-Ale w końcu ktoś na pewno się dowie! I będą mi już zawsze wypominać..

-Jak tak się troszczysz o swoją reputację, to kto jak kto, ale ja ci na pewno w tym nie pomogę! I wiesz co..?- AW spojrzał na swojego ojca wyzywająco- Ja się z Polską ożenię!

-Rany Boskie..- Austria puścił swojego syna i złapał się za serce dramatycznie- No nie wytrzymam, szlag mnie trafi...

Polska zaniepokojona krzykami zajrzała do jadalni, ale cała scena chyba niezbyt się jej spodobała, bo stała w drzwiach trzymając swoje bagaże zdezorientowana. 

Helwecja i Rosja obserwowali całą scenę z mieszanką przerażenia i zachwytu, za to Szwajcaria siedział do połowy schowany za krzesłem.

-Polen!- AW odwrócił się do dziewczyny poprawiając wymiętą koszulę- zostaw te graty. Zostajesz tu na zawsze.

-Ale pani mówiła..-

-Zostajesz!- przerwał jej- Ja się z tobą żenię!

-Jezus, Maria...- Polka rozejrzała się po jadalni bezradnie.

-Ja nie pozwolę!- wtrącił się CA.

-To na nic się nie zda- Awi wzruszył ramionami- Będzie tak jak mówię.

-Nie wytrzymam, daję słowo, nie wytrzymam...- mamrotał Austria rozglądając się po twarzach domowników przerażony.

-Szwajcaria! Ustąp Polsce krzesło, teraz to jej miejsce!- zarządził Austro-Węgry stanowczo, a jego braciszek wystraszony wybiegł z jadalni.


Austriacka moralność (countryhumans)Where stories live. Discover now