Weszłam do budynku szkoły podstawowej, w której spędziłam jakieś osiem lat. Miałam do spełnienia prośbę od dyrektora.
Jako była absolwentka, obecnie studentka, miałam pomóc w ogarnięciu nagłośnienia na akademię. Z tego co słyszałam dość ważną, ale to nie ma teraz znaczenia.
Idąc po schodach mijałam nauczycieli, którzy mnie uczyli. Byłam w szoku, że większość z nich mnie pamiętała, a jeszcze bardziej jak sami zagadywali.
Nawet ta pieprzona anglistka, której nikt z uczniów nie lubi.
Każdy mnie zagadywał. Pytali co tu robię, jak leci, co robię obecnie, gdzie się uczę.
Mijani uczniowie też patrzyli na mnie jakby mnie znali. Może to było tylko moje wrażenie?
Podeszłam do jednej z klas, w której zastałam polonistkę mojej siostry. Krótka wymiana zdań i poszłam dalej szukać, kogoś odpowiedzialnego za tą akademię.
Zobaczyłam czarnowłosą matematyczkę, która nie raz namieszała mi w głowie.
Poszłam dalej. W następnej klasie byli sami uczniowie. Zahaczyłam o łazienkę, później przeszłam na koniec korytarza, gdzie znajdowały się dwie ostatnie klasy.
Jedna była zamknięta, a w drugiej dostrzegłam panią Kate, nauczycielkę wf-u.
Gdy kobieta mnie dostrzegła, od razu posłała mi szeroki uśmiech i zaprosiła do wejścia.
- Cześć Ann! Jak tam? Opowiadaj! - spytała jak zawsze pozytywna.
- A dobrze, nawet bardzo. - odwzajemniam uśmiech i podeszłam do biurka, na którym stał sprzęt elektroniczny.
- To ciebie dyrektor przysłał do pomocy?
- Tak, szukałam właśnie kogoś, kto się tym zajmuje. - spojrzałam na nią i znów mimowolnie się uśmiechnęłam.
- Żartujesz? Ale super! To zapraszam. Dobrze trafiłaś. - położyła mi dłoń na ramieniu, a mnie przeszedł dziwny dreszcz.
- Więc co tutaj jest do roboty? - spytałam, ignorując to dziwne uczucie.
- Musimy ustawić nagłośnienie tak, by nic nie trzeszczało i żeby w łatwy sposób można było zmienić. Wiesz tymi pokrętłami. - zaczęła mi tłumaczyć, a ja kiwałam głową w zrozumieniu.
- Dobra. To może pani zamknąć drzwi? Żeby nie było przegłosu. - niepewnie spojrzałam na nią.
- Pewnie. To co najpierw? - stanęła obok i patrzyła co robię.
- Musimy pierwsze podłączyć mikrofon, tylko zamiast kabla, zrobimy to bezprzewodowo. - starałam się mówić w jasny sposób i ignorować jej obecność obok.
Zaczęła na mnie dziwnie działać.
- Teraz, proszę - podałam kobiecie mikrofon - może się pani odsunąć kawałek. Dosłownie na metr, ale może i dalej. Włączymy i wyregulujemy sygnał, jak i wstępnie głośność. - popatrzyłam na pokrętła i pozmieniałam kilka. - Może pani coś powiedzieć?
- Mówię coś.
- Trochę głośno i szumi strasznie. Dobraa.. - znów coś zmieniłam. - Teraz?
- Halo halo. Brzmi lepiej.
- I tak jest. Dobra mamy to.
Kobieta uśmiechnięta podeszła do mnie i odkładając mikrofon na blat biurka, spojrzała na mnie z bliska.
- Niesamowita jesteś.
I pocałowała szybko w policzek, następnie bliżej kącika ust i same usta.
Odsunęła się i popatrzyła na mnie. Starałam się ukryć zaskoczenie i udawać, że nic nie miało miejsca.
Kobieta widząc, że nie zareagowałam jakoś bardzo źle, położyła mi dłoń na policzku.
- Co teraz?
- Eee.. - nie spodziewałam się, że tak ciężko będzie zebrać mi myśli. - A tak, odpalę program do nagłaśniania, żeby nie musieć kręcić tym - wskazałam na panel - tylko w laptopie, żeby można było szybko i łatwo ustawić.. cokolwiek.
- Rozumiem. To działaj. Ja zobaczę, czy wszystkie głośniki są sprawne. - znów posłała mi uśmiech i kucnęła. Zaczęła podpinać każdy głośnik i mówić coś do mikrofonu.
Ja włączyłam laptop i odpowiedni program. Zapisałam na panelu kontrolnym ustawienia jakie są obecnie i zaczęłam lekko je zmieniać wraz z mówiącą kobietą.
- Anuś ten chyba nie działa. - usłyszałam i spiełam się.
No tak. Tylko ona jest zdolna tak zmieniać moje imię. Zagryzłam wargę i wstałam. Podeszłam do niej i kucnęłam obok.
- Puknij go. - wskazałam mikrofon.
Nauczycielka wykonała polecenie i faktycznie dźwięk poszedł dziwnie stłumiony.
- Hmm... No dobra.. Spróbujmy tak. Pukaj w niego, a ja poruszam kablami.
Nachyliłam się i klękłam, biorąc głośnik między nogi i ruszając każdy jeden kabel.
- Ha! Mam cię. - docisnęłam kabel, który nie był do końca wpięty i nagle urządzenie zaskoczyło.
- Skubana. Udało ci się!
Straciłam równowagę, gdy pani Kate pociągnęła mnie za rękę. Wpadłam w jej ramiona i znów zamarłam, czując jej usta na swoich. Dosłownie przyssała się do nich odbierając mi powietrze.
Tym razem zaskoczenie przeszło szybciej. Poddając się temu, pomału wsunełam język między jej usta i gdy ustąpiła, ja zassałam jej górną wargę.
Dreszcz przyjemności przeszedł wzdłuż kręgosłupa i zatrzymał się w podbrzuszu, powodując ścisk, na który cicho jęknełsm w jej usta.
Czułam jak policzki mi płoną, a w momencie gdy jej język zetknął się z moim, zamarłam i z trudem powstrzymałam jęk.
Dłonie kobiety zdążyły zawędrować na moje biodra, i zapewne poszły by wyżej, gdyby nie ogłuszający dźwięk dzwonka.
Oderwałam się od niej spanikowana i wstałam szybko, przez co zakręciło mi się w głowie. Pani Kate podtrzymała mnie i przejechała czule palcami po moich policzkach. Uspokoił mnie ten gest.
- Zbierajmy sprzęt i zanieśmy na halę sportową. - powiedziała cicho patrząc w głąb moich oczu.
Ja również się zapatrzyłam w jej, przypominając sobie, że niespotykany kolor oczu ma (sz), bo zielone. Takie soczyste, jak świerza trawa, albo liście na wiosnę.
- Musimy go tam jeszcze rozłożyć. - spojrzała znacząco na moje usta, które w odruchu oblizałam.
Widziałam jak kobieta powstrzymała się przed ponownym pocałowaniem mnie, więc zaskakując nas obie, ja pocałowałam ją. Krótko, ale namiętnie, przez co znów poczułam to uczucie w podbrzuszu.
Oderwałam się od niej i z trudem wyszeptałam:
- Chodźmy, bo nam to chwilę zejdzie.
*//*
13 października - niedziela, ucinam sobie poobiednią drzemkę i jestem kurwa w tak wielkim szoku na to co się mi przyśniło..
Tak to co jest rozdziałem, zostało lekko zmienione, bo we śnie calowała mnie w klasie przy uczniach, później szukałam laptopa, i znów mnie pocałowała ciągnąc na podłogę... I O. Mój. Boże! To było takie dziwne uczucie, taka zdziwiona byłam, w szoku, ale było to przyjemne.
Patrząc, że nigdy nie pomyślałam nawet o niej w taki sposób! Fakt, że reagowałam dreszczem na zmiękczenie imienia, ale to w każdym przypadku (bo nie ma ich dużo). Ale jednak! Już prędzej o tej czarnowłosej myślę! Kac moralniak!
CZYTASZ
Let me see this | One shot
Short StoryOne shoty 18+ . W większości kobieta z kobietą, mogą się pojawić też inne, ale bądźmy szczerzy... ✨Women✨ Bo "próżno w winie albo we śnie szukasz ucieczki" "Śniłam o Tobie. Śniłam, że błądzisz gdzieś w mroku, podobnie jak ja. Odnaleźliśmy się."