PO KOREKCIE
Postanowiłam, że jak tylko uda mi się coś napisać, to wrzucę, dlatego wrzucam. Miłego czytania!<3
Rafe
- Ktoś się do was w końcu włamie! - wydarłem się na wejściu.
- Ty to właśnie robisz - krzyknął z kuchni Maybank - Mogłeś zapukać. Rue jeszcze nie ma, po pracy miała podejść do sklepu po coś tam - dodał, gdy wszedłem do pomieszczenia - Powinna przyjść za chwilę - wyjął z lodówki mleko.
- Okej - usiadłem na jednym z krzeseł przy wyspie - Rue wspominała, że dogadaliście się z Kiarą - zacząłem, zaplatając dłonie na stole. Chcę, żeby to wszystko było jasne, on tu mieszka, ja praktycznie też, bo codziennie tu śpię.
- Myhy - skinął lekko głową. W skupieniu wsypywał płatki do miski.
- Wróciliście do siebie, czy coś? - odłożył na bok pudełko i na mnie spojrzał.
- Czy coś - oparł się o blat i założył ręce na piersi - Chcesz wiedzieć, czy dalej ci zagrażam, prawda?
- Zagrażam to złe słowo. Możesz potencjalnie namieszać.
- Sam zrobiłeś to świetnie te kilka miesięcy temu - zmarszczył lekko brwi.
Jasne, że będzie mi to wypominał.
- Wiem, ale staram się to wszystko naprawić.
- Nie przestanę jej kochać - jakoś mimowolnie zacisnąłem dłonie - Mogę być z innymi dziewczynami, ale Rue zawsze będzie u mnie na pierwszym miejscu. Nie będę na nią naciskał, nie pocałuję jej znowu bez jej zgody, nie będę czegoś próbował. Jeśli coś kiedyś się między wami zepsuje, to ja po prostu dalej dla niej będę.
- Okej - powoli skinąłem głową.
- Ona mnie kocha.
- Wiem - zacisnąłem szczękę - Ale kocha cię całkiem inaczej niż mnie. Wiem, że chciałbyś, żeby czuła do ciebie to, co do mnie. Wiem, że wkurwia cię mój widok tu, ale ja jej nie zostawię. Nie spierdolę tego znowu.
- Wiesz jaka jest różnica między nami? Ja ją skrzywdziłem, bo ją kocham, ty ją skrzywdziłeś, bo miałeś taki kaprys.
- Nie masz pojęcia, dlaczego wtedy ćpałem.
- Zaskocz mnie. Powiedz dlaczego ćpałeś i dlaczego widzieliśmy cię w tak dziwnej sytuacji z inną dziewczyną. Śmiało - chwilę przyglądaliśmy się sobie w ciszy - Tak właśnie ...
- Mój ojciec spuścił mi wpierdol - przerwałem mu - Z samego rana. Połamał mi żebra. Bił tak, żeby nie było widać siniaków pod ubraniami. Pokłóciliśmy się. Byłem wkurwiony, a przed Rue z wskurwieniem radziłem sobie właśnie tak. Ćpając. Nie mam pojęcia skąd się tam wzięła Sofia, ale byłem w trakcie kazania jej spierdalać, gdy Rue nas zobaczyła.
- Rue wie?
- Że mój tata mnie bije?
- Że wtedy dlatego wziąłeś - pokręciłem przecząco głową - Czyli tak będzie za każdym razem? Pokłócisz się z nim i polecisz ćpać, a ona będzie musiała się z tym po prostu pogodzić?
- Rzuciłem to. Od tamtej imprezy jestem czysty, a kłóciłem się już z nim nie raz. Znalazłem na to sposób - uniósł lekko brwi - Biegam. Tak długo i tak szybko, że chce mi się rzygać, potem nie mam na nic siły, więc padam i nie wstaję przez kilka dni. Nie mam jak po to sięgnąć.
Nie podoba mi się to, że mówię mu to, bo to dość ... osobiste, nawet z Rue jeszcze o tym nie rozmawiałem. Z drugiej strony wydaje mi się, że dobrze robię, mówiąc mu to.

CZYTASZ
The Last Time / Rafe Cameron
Fanfiction,,Gdyby ktoś mi pół roku temu powiedział, że będę teraz patrzeć na chłopaka, który za dzieciaka chciał mi się oświadczyć, całującego się z moją kumpelą to prawdopodobnie bym go wyśmiała. A teraz ... teraz siedzę i patrzą jak najebany JJ całuje najeb...