10. Kłamca

6.9K 224 32
                                    


Anton cały czas patrzał w zamknięte drzwi, mężczyźni wyszli jakąś minutę temu. Chłopak miał mocno zaciśniętą szczękę i pięści, a jego oczy wyrażała furia.

- kto to był? - zapytałam niepewnie, a on w końcu spojrzał na mnie.

- nie interesuj się - powiedział chłodnym tonem i zaczął iść w stronę kuchni. Zdębiałam. Pierwszy raz był oschły w stosunku do mnie.

- nie interesuj się?! Okłamywałeś mnie! Mówiłeś, że nie masz rodziców! - krzyknęłam zła i poszłam za chłopakiem. Stał tyłem do mnie i nalewał sobie wody z kranu do szklanki.

- o co tu kurwa chodzi?! Od samego początku wszyscy okłamywaliście mnie i Ave! - rzuciłam.

- nikt cię nie okłamywał - powiedzial dalej stojąc tyłem. Dalej kłamał.

Parsknęłam i wyszłam z kuchni, poszłam szybko do swojego pokoju i założyłam na siebie czarne jeansy, czarny top na długi rękaw i na to zarzuciłam szarą bluzę, włosy rozczesałam i zostawiłam rozpuszczone. Umyłam szybko zeby, wzięłam telefon i paczkę fajek, wyszłam z pokoju najciszej jak mogłam.

Nie miałam ochoty i interakcje z tym człowiekiem, wyszłam po cichu z domu i poszłam w miejsce gdzie byłam ostatnio.

Stwierdziłam, że zadzwonię do Avy zapytać co u niej.

- halo - usłyszałam głos blondynki z głośnika

- cześć, co tam? - zapytałam

- dobrze. Mam dobrą informację, za godzinę będę w domu  - powiedziała, uśmiechnęłam się lekko.

- Cieszę się, zamiast do domu podjechałabyś w jedno miejsce? - zapytałam.

- gdzie jesteś? - zapytała.

- wyślę ci lokalizację - powiedziałam.

- dobra za godzinkę będę, buziaki - powiedziała i się rozłączyła.

Westchnęłam i oparłam się o ławkę. Dlaczego oni ciągle nas okłamują? I dlaczego Anton powiedział, że nie ma ojca, a ten typ definitywnie się za niego podawał i był do niego podobny. Automatycznie stracił w moich oczach swoim kolejnym kłamstwem.

Siedziałam tak jeszcze ponad godzinę, aż usłyszałam jak ktoś biegnie za moimi plecami, obróciłam się i zauważyłam uśmiechniętą blondynkę które biegła w moją stronę.

- Siema! - pisnęła i mnie przytuliła.

- cześć - powiedziałam, blondynka usiadła obok i spojrzała na mnie podejrzliwie.

- co się stało? - zapytała.

- wiedziałaś, że Anton ma ojca? - zapytałam.

- no mówił kiedyś, że ma - odparła, a ja parsknęłam - co zrobił? - zapytała.

- ostatnio mówił mi, że nie ma, a dzisiaj przyszli jacyś dwóch typków i jeden mówił, że jest jego ojcem. Po tym jak wyszli zapytałam się go dlaczego mnie okłamał, że nie ma ojca, on powiedział, że 
nikt mnie nie okłamywał. Rozumiesz? - powiedziałam i spojrzałam na dziewczynę.

- chuj jebany - powiedziała - Asher mi mówił, że będą dzisiaj w domu - powiedziała, a ja zmarszczyłam brwi.

- kręcisz z nim? - zapytałam, dziewczyna westchnęła i oparła się o ławkę.

- kurwa, nie wiem. Czuję do niego coś więcej niż przyjaźń, ale oni ciągle nas okłamują. Nie chce być z kłamcą - powiedziała, a ja przytaknęłam.

- jak to wszystko się rozwiąże to daj mu szansę - powiedziałam uśmiechając się lekko

- Działo się coś między tobą, a nim jak mnie nie było? - zapytała, a ja opowiedziałam jej w skrócie co się działo, dziewczyna miała cały czas otwartą buzię.

Drowing in the liesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz