8. Tyran (poprawiony)

7.3K 203 37
                                    

W perspektywie Antona występuje scena przemocy, jeśli jesteś wrażliwy polecam pominąć kawałek, miałam wstawić w piątek rozdział, ale stwierdziłam, że teraz wstawię krótszy, miłego czytania i dziękuję za 8k wyświetleń 💗

Pov: Anton

Patrzyłem wyczekująco na jej twarz która teraz jedynie wyrażała niedowierzanie, kurwa po co ja jej to mówiłem? Mogłem odpuścić i później jej powiedzieć, a teraz pomyśli, że jestem jakiś psychiczny. Westchnęłam i przetarłem twarz dłoniami .

- kochasz mnie? - zapytała z niedowierzaniem

- nie wiem co do ciebie czuje, ale napewno nigdy tego nie czułem do kogokolwiek innego - odparłem patrząc w jej piękne jasno zielone oczy, które przypominały trawę, kurwa dlaczego ona wygląda jak pierdolona bogini? Nawet teraz w dresach i za dużej koszulce, bez makijażu i roztrzepanymi włosami, ta wersja jej definitywnie najbardziej mi się podoba.

- nie uważasz, że to trochę za szybko? - zapytała odwracając wzrok, złapałem palcem wskazującym i kciukiem jej brodę i skierowałem jej twarz tak, żeby popatrzyła na mnie.

- wiem, że to szybko, nie będę na ciebie naciskał będę czekał tyle ile będzie trzeba, wiem, że nie zaufasz mi szybko po tym jak wyglądał twój ostatni związek. Ale wiedz, że zawsze będę czekał - powiedziałem zgodnie z prawdą, dla niej mógłbym spalić pierdolone piekło jakby sobie tego zażyczyła, dokładnie pamiętam pierwszy raz kiedy zobaczyłem ją na zdjęciach które pokazywał Asher, było to w ten sam dzień kiedy miała próbę samobójczą. Asher był załamany kiedy się o tym dowiedział, widać było, że bardzo kocha swoją siostrę. Dziewczyna tylko pokiwała głową i zarzuciła swoje ręce na mój kark przytulając się do mnie. Kurwa jakie to wspaniałe uczucie. Przyciągnąłem ją mocniej do siebie wdychając jej piękny słodki zapach.

- daj mi czas - powiedziała, a jej ciepły oddech opatulił moją szyję

- dam ci tyle czasu ile potrzebujesz - odparłem

- słodko razem wyglądacie - usłyszałem głos mojego brata, przeniosłem na niego wzrok nie odrywając się od kobiety, stał w koszulce w Spidermana i takich samych spodenkach, usiadł koło nas, Layla chciała zejść z moich kolan, ale mocniej ją objąłem - mogę spać dzisiaj z wami? - zapytał Rodion, westchnąłem i popatrzałem na kobietę która uśmiechała się lekko w jego stronę, pokochała go, a on ją. Rodion był strasznie nie ufny jeśli chodzi o ludzi, nie mieliśmy kolorowego dzieciństwa, ojciec tyran, a matka alkocholiczka, za każdym razem gdy zrobiliśmy najmniejszy błąd byliśmy karani, zawsze ja obrywałem najbardziej, nie moi bracia. Poparzenia, bycie zamykanym w piwnicy na parę dni, bicie pasem, mógłbym wymieniać długo czym byłem kaleczony. Dalej pamiętam dzień kiedy zostałem najbardziej przez niego zniszczony

7 lat wcześnej..

Zachciało mi się pić więc poszedłem do kuchni, jutro mam kartkówkę z matematyki na którą się nauczyłem, mam nadzieję, że dostanę dobrą ocenę. Wyciągnąłem z szafki szklankę i już miałem odstawiać ją na blat, jednak ta wypadła mi z rąk. Zamarłem na chwilę bo wiem, że jak ojca obudził ten hałas to nie będzie dobrze. Nim zdążyłem zacząć zbierać szkło do kuchni wszedł mój ojciec
- co ty robisz idioto?! - wykrzyczał mi prosto w twarz i złapał mnie za rękaw koszulki, nawet nie próbowałem mu się przeciwstawić, bo wiem, że pogorszę swoją sytuację. Rzucił mną na stare łóżko w piwnicy i rozdarł mi koszulkę, już po chwili czułem mocne nacięcia na moich plecach.

Po tym jak Dimitrj skończył pełnoletniość uciekliśmy z Rosji, ojciec był po wypłacie więc miał dużo pieniędzy, zabraliśmy mu praktycznie wszystkie pieniądze, w dodatku dziadek który umarł pięć lata temu, sam dał nam pieniądze na ucieczkę i zapewnił nam mieszkanie w Los Angeles. Dimitrj przejął prawną opiekę nad nami ze względu na to, że był najstarszy, Rodion miał dwa latka kiedy uciekliśmy, nie pamięta nic z tego i bardzo dobrze wiem, że brakowało mu miłości rodzica, ale wraz z bratem staraliśmy się zapewnić mu to najlepiej jak mogliśmy.

- oczywiście - powiedziała dziewczyna, a chłopak uśmiechnął się szeroko. - oglądamy barbie? - zapytała, a chłopak szybko pokiwał głową, nie wiedziałem, że lubi takie bajki. Położyliśmy się tak, że Layla leżała pośrodku, Rodion leżał po jej prawej stronie tuląc się do niej, a ja po lewej obejmując ją mocno ramieniem, chciałbym z nią być, ale boję się ją wciągnąć do mojego swiata. Jestem szefem najgroźniejszego gangu w całej pierdolonej Kalifornii. Mam mnóstwo wrogów przez co mogliby uznać Layle za mój słaby punkt, nie chciałbym żeby ktokolwiek coś jej zrobił, jak zobaczyłem jej posiniaczona szyję odrazu chciałem zajebać jej byłego, najpierw połamałbym mu kości później wydłubał oczy i na koniec torturował go godzinami, aż nie złapie ostatniego oddechu. Podoba mi się strasznie ta wizja. Ale muszę zaczekać z tym, aż Asher wróci, jest moja prawą ręką i sam chciałby się trochę poznęcać nad tym skurwielem.

Popatrzałem na czarnowłosą która oglądała bajkę, leżała wtulona we mnie i mojego brata, kurwa ta dziewczyna jest piękniejsza niż Afrodyta.

Źle się czuję z faktem, że ją okłamałem, że nie mam rodziców, ale co mam powiedzieć? Że mój stary napierdalał mnie i mojego brata, a matka siedziała i nic z tym nie robiła? Poczekam na odpowiedni moment i wszystko jej wyjaśnię, narazie niech będzie tak jak jest.

Pov : Layla

Przebudziłam się słysząc różne głosy dobiegające za drzwiami, ziewnęłam i przetarłam twarz dłońmi, wstałam z łóżka i założyłam na stopy białe futrzane kapcie. Związałam włosy w koka i Ruszyłam w stronę hałasu i zobaczyłam tam wszystkich braci Aristov, którzy siedzieli na kanapie i rozmawiali

- wstała księżna Kate - powiedział Dimitrj, a ja wystawiłam w jego stronę środkowego palca, na co się zaśmiał - fajne spodnie - powiedział, popatrzałam na dół i zauważyłam, że miałam na sobie różowe spodnie w hello Kitty i białą koszulkę.

- zajebiste nie? - zapytałam uśmiechając się

- zajebiste - powiedział Rodion przypominając mi o jego istnieniu, siedział naprzeciwko telewizora na którym leciał Spiderman.

- Rodion nie wolno takich rzeczy mówić - powiedziałam by jakoś mu przemówić

- Anton używa gorszych słów, kiedyś mówił, że jego nauczycielka jest rudą kurw.. - nie dokończył bo Anton zakrył mu buzię ręką.

- Rodion tak nie wolno mówić - powiedział Anton, chłopczyk przewrócił oczami i ponownie skupił się na bajce.

- możesz kurwa przy dziecku taki rzeczy nie mówić? - zapytał Dimitrj

- sam przeklnąłeś - parsknął Anton

- jestem najstarszy z was wszystkich dzieci, ja mogę - powiedział dumnie

- i my niby wyszliśmy z tej samej dziury - mruknął Anton

- genów nie wysrasz - powiedział Dimitrj

Drowing in the liesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz