6. Brat (poprawiony)

7.9K 205 84
                                    


Przebudziłam się słysząc krzyki za drzwiami mojego pokoju, przetarłam twarz dłońmi i odrazu poczułam piekące gardło.

Poszłam do toalety i stanęłam przed lustrem, spojrzałam na siebie i się skrzywiłam. włosy roztrzepane, oczy przekrwione, ciemne wory pod oczami i duży siniak w kształcie dłoni na szyi.

Xander uderzył mnie pięć razy, bardzo dobrze pamiętam momenty w którym dostawałam od niego w twarz, żebra, brzuch. Zawsze wmawiał mi, że nie panuje nad agresją i nie chciał tego robić.

Kochałam go

Zakochałam się i zostałam potraktowana okrutnie, na początku naszego związku był całkiem inny. Opiekuńczy, troskliwy, wyrozumiały. Jednak po czasie pokazał kim tak naprawdę jest.

teraz mam ochotę się pochlastać za to, że weszłam z nim w jakąkolwiek relację.

Mimo wszystko moje myśli wróciły do czarnych tęczówek, kurwa typ wysyłał mi kwiaty od roku nazywając mnie gwiazdką. Przetłumaczyłam to sobie na tłumaczu, prawdopodobnie też z nim się pocałowałam, nie wiem co ja miałam najebane w głowię żeby całować się z przypadkowym kolesiem w masce który był w moim domu, ale wiem, że muszę się trzymać od niego z daleka.

Jak chłop chce sobie poruchać to niech wypierdala do blond siksy i mnie zostawi w spokoju.

Jestem pewna, że się we mnie nie zakochał, bo jak można pokochać kogoś tak zepsutego?

I wtedy nie wiedziałam jak bardzo on jest popsuty...

Załatwiłam swoje potrzeby w toalecie i udałam się w stronę hałasu, weszłam do salonu patrząc jak Lucas i Asher biją się o pilota na podłodze, Ava gotuje coś w kuchni, a Anton siedzi na krześle przy wyspie robiąc coś na telefonie, oparłam się o framugę zakładając ręce pod piersi obserwując tą czwórkę. Ava spojrzała na mnie i się uśmiechnęła promiennie.

- Layla! Jak się czujesz? - zapytała zwracając uwagę całej trójki którzy skupili teraz swój wzrok na mnie, chłopacy wstali z podłogi i przestali się bić, a Anton odłożył telefon skanując mnie wzrokiem.

- lep.. - nie dokończyłam bo poczułam gulę w gardle której nie mogłam przełknąć.

- chodź posmaruję ci szyję  - powiedział Anton patrząc na mnie uważnie i przeszedł obok mnie ciągnąć lekko za rękę łącząc nasze palce, weszliśmy do mojej łazienki. Chłopak o osadził mnie przy kranie na szafce i wyszedł z pokoju. Po chwili wrócił z tą samą tubką co wczoraj Lucas mi smarował, Anton stanął między moimi nogami, a mimo, że siedziałam na szafce to i tak sięgałam mu do ramienia.

Odchyliłam głowę do tyłu czekając na żel, jednak zamiast niego poczułam mokre pocałunki, chłopak lekko muskał moją szyję tak żeby nie zrobić mi większej krzywdy, złapał mnie za talię, a ja oplotłam dłońmi jego kark, było to za bardzo przyjemne żeby się teraz od niego odsunąć.

I CO KURWA Z ZASADĄ „ TRZYMAJ SIĘ Z DALA OD ARISTOVA?!"

Chłopak ścisnął moje biodra na co lekko westchnęłam, po chwili lekko ode mnie odsunął, a ja zauważyłam jak kącik ust mu drgnął, popatrzałam w jego czarne oczy i przepadłam, patrzał na mnie z troskliwością, mój wzrok spoczął na jego wytatuowanej szyi na której było dużo tatuaży, moją uwagę jednak przykuł jeden tatuaż, a dokładnie to napis po rosyjsku „звезда".

- co to znaczy? - zapytałam zachrypniętym głosem przeżejezdzajac palcem wskazującym po tatuażu

- za niedługo się dowiesz - odpowiedział jak zawsze to samo

- Musisz być kurwa taki tajemniczy - mruknęłam na co chłopak się uśmiechnął, złożył ostatni pocałunek na mojej szyi i odkręcił tubkę, nałożył trochę na palca, syknęłam i zacisnęłam zęby czując mocny ból, chłopak delikatnie smarował moją szyję.

Drowing in the liesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz