Via ad Katharsis

89 24 10
                                    

Stoję w stajence betlejemskiej
Przemarzam chłodem własnego serca
Patrzę w oblicze Matki Niebieskiej
Topnieję... szukam swojego miejsca

Stoję znów na weselu w Kanie
Woda opływa sokiem winnym
Dusza spętana wrzeszczy: Panie!
Bratać się nie chcę z sercem zimnym!

Stoję - dwie ryby i pięć chlebów
Tłum wielki zebrał się wokoło
Dusza chce wyrwać się ku Niebu
Ręka pociera chmurne czoło

Stoję przy Jerozolimskiej Bramie
Pod nogą płaszcz się plącze złoty
Dusza omdlewa; sił nie stanie
Upadek... marzę już tylko o tym!

Leżę w Ogrójcu mokry rosą
Z twarzą woraną w serce ziemi
Dusza zasnęła wieczną nocą
Upadłem... Nie ma dla mnie nadziei!

Stoję pod krzyżem krwią zbrukanym
I ciepło duszę wskroś przenika
Wzruszenie sercem trzęsie całym
Łza mi uciekła, gdzieś w otchłań zmyka...

Odżyły członki dawno martwe
I w duszę życie wnet wstąpiło
Sumienie weszło znów na wartę
Czucie me, siły... Wszystko wróciło!

Krew z wodą zmyły piach z mej skroni
Życie przeszyło duszę z ciałem
Serce Bóg podał mi na dłoni
Gdy przytulony do krzyża stałem...

Klarysa M. Morgan, 8.11.2023r.

Sercem pisane - wiersze spod natchnieniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz