Prolog

8K 187 39
                                    

- Metodyka kwantowa opiera się na badaniu zjawisk zachodzących na bardzo małych skalach, takich jak cząstki subatomowe - zaczął wykładowca, gdy wszyscy weszli już do sali - W odróżnieniu od klasycznej fizyki, gdzie obowiązują pewne stałe wartości, mechanika kwantowa opisuje zjawisko w sposób prawdopodobieństwa, co oznacza, że nie można powiedzieć, gdzie w danym momencie znajduje się odpowiednia cząstka, ale istnieje prawdopodobieństwo, że będzie znajdować się w określonym miejscu.

Poruszyłam się nerwowo na krześle, spuszczając wzrok. W sali było sporo osób, znacznie więcej, niż na wcześniejszych wykładach. Mężczyzna, który prowadził zajęcia miał siwe włosy i był niskiego wzrostu. Przypominał swoim wyglądem miłego staruszka. Jego oczy błyszczały, za każdym razem, gdy tylko mówił o czymś, co go fascynuje. I tak było i tym razem. Cały zdawał się być pochłonięty tematem, o którym opowiadał.

- Podstawowymi pojęciami w mechanice kwantowej jest zasada superpozycji, która mówi, że cząstka może być jednocześnie w wielu miejscach naraz, oraz zasada nieoznaczoności Heisenberga, która stwierdza, że niemożliwe jest dokładne określenie jednocześnie położenia i pędu cząstki - kontynuował - Światy równoległe to koncepcja filozoficzna i naukowa, która wynika z interpretacji mechaniki kwantowej zaproponowanej przez Hugh Everetta. Według tej interpretacji, każde zdarzenie kwantowe powoduje rozgałęzienie się wszechświata na wiele równoległych rzeczywistości, w których każda możliwa opcja staje się faktem. W każdej z tych rzeczywistości dzieje się coś innego, co prowadzi do nieskończonej ilości alternatywnych historii.

Poczułam nieprzyjemne ukłucie w sercu. Miałam wrażenie, że świat na moment się zatrzymał. Myślałam o tym wszystkich chwilach, w których pocieszałam się prawdopodobieństwem, że gdzieś tam, istnieje inna wersja mnie, która żyje znacznie lepszym życiem.

- Teoria kota, znana również jako paradoks kota Schrödingera, jest jednym z najbardziej znanych przykładów paradoksów kwantowych. Została zaproponowana przez fizyka Erwina Schrödingera w 1935 roku, aby podkreślić absurdalność pewnych interpretacji mechaniki kwantowej - wykładowca nie zwalniał tempa - W uproszczeniu, eksperyment Schrödingera zakłada umieszczenie kota w pudełku z urządzeniem, które ma 50% szansy na uwolnienie trucizny, zabijając kota, i 50% szansy na nieuwolnienie trucizny, pozostawiając kota żywym. Według mechaniki kwantowej, dopóki nie dokonamy pomiaru, kot jest w superpozycji stanów - jest zarówno żywy, jak i martwy. Paradoks polega na tym, że zgodnie z intuicją klasyczną kot nie może być jednocześnie żywy i martwy. Jednak mechanika kwantowa sugeruje, że taka sytuacja jest możliwa, dopóki nie zostanie dokonany pomiar. Dopiero w momencie otwarcia pudełka i zobaczenia, czy kot jest żywy czy martwy, funkcja falowa kot i trucizna zderzają się ze sobą, prowadząc do ustalenia jednego stanu.

Mężczyzna stanął do nas przodem i z dumnie uniesioną do góry głową, rozejrzał się po sali. Wiedziałam, że w ten sposób chce sprawdzić naszą reakcję. Że szuka podobnie, jak jego, zafascynowanych twarzy studentów.

Starałam się nie rzucać w oczy. Zupełnie tak samo, odkąd pierwszy raz weszłam na aulę, wpatrywałam się tempo w białe strony swojego zeszytu. I podobnie jak zazwyczaj, czułam, że tam nie pasuję.

- Jakieś pytania? - zapytał mężczyzna, wciąż błądząc wzrokiem po naszych twarzach.

Minęła chwila, w której nikt z osób siedzących na sali, nie odważył się odezwać. Już myślałam, że wróci do omawiania tematu, ale nagle jedna dłoń poszybowała do góry. Wykładowca rozszerzył usta w uśmiechu i pokiwał głową, dając tym znak, że czeka na pytanie.

- Czyli w innym, równoległym świecie mam takie samo powodzenie, jak Bradley Cooper? - przewróciłam oczami, słysząc zadowolony głos chłopaka.

Liam chodził ze mną na niektóre zajęcia. Był jedyną osobą, z którą miałam jakikolwiek kontakt. Bywał raczej typem osoby, która kpiła z całej otoczki studiów i wszystkiego, co jest z nimi związane. Czasem zastanawiałam się, czy jego decyzja o dalszej nauce, nie była tylko powodem do zabawy?

- Patrząc na pana, panie Hogan - zaczął wykładowca, z poważną miną - To szczerze w to wątpię.

Między studentami rozniósł się cichy śmiech, a chłopak lekko się w sobie skulił. Najwyraźniej nie spodziewał się takiej odpowiedzi.

W sali zapadł chwilowy harmider, a ja zamiast śmiać się ze wszystkimi, byłam pochłonięta nadmiarem pytań, które urodziły się w mojej głowie.

Czy w innym, równoległym wszechświecie moja matka żyje? Czy mój ojciec nie wpadł w hazard? Czy jestem szczęśliwa? I to jedno - Czy Harry nie odszedł?


______________________________
Z wielką przyjemnością witam Was w drugiej części 🖤🖤
Ściskam Was mocno i jeszcze raz dziękuję za tak miły odbiór "LOST"

LOST TOM IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz