Prolog

121 7 0
                                        

Byłam niczym w transie.

Zawiązałam sznurówki moich figurówek. Wyjęłam z kieszeni słuchawki, aby po chwili wcisnąć je sobie do uszu. Postawiłam na lodzie jedną stopę, potem drugą. I ruszyłam. Rozpędziłam się, aby po chwili wykonać delikatny obrót w podskoku i wylądować z powrotem na lodzie, przyjmując pozę jaskółki. Opuściłam stopę i lekko się odepchnęłam.

Mogłabym robić to w nieskończoność. Bo to kochałam. Z reguły to właśnie rzeczy, które kochamy, są najważniejszą i nieodłączną częścią naszego życia. Możemy to robić w kółko, a i tak się to nie znudzi.

Przymknęłam oczy, lecz po chwili je otworzyłam. Rozpoczynałam nowy rozdział w swoim życiu.

Connected by iceWhere stories live. Discover now