Rozdział 15

3.2K 72 20
                                    

PO KOREKCIE

Rue

- Hej - usłyszałam za sobą, gdy siedziałam na sofie, na werandzie.

- Cześć - uśmiechnęłam się do blondyna - Co tam?

Podszedł do mnie, podniósł moje nogi, usiadł na sofie i odłożył je na swoje uda. Nie mogłam spać po tym wszystkim, wstałam dwie godziny temu, praktycznie chwilę po wschodzie słońca i siedziałam od tego czasu na werandzie.

- Co się tam wczoraj działo? - podał mi swój kubek z kawą - Długo cię nie było i wróciłaś ... z dzieckiem, co brzmi naprawdę dziwnie - zaśmiałam się pod nosem.

- To Wheezie, młodsza siostra Rafe'a. Zadzwoniła do mnie i powiedziała, że u nich jest impreza i ... że Rafe ćpał - westchnęłam - Pojechałam tam, wygoniłam wszystkich, z Kelce'm jako tako ogarnęłam salon i wzięłam tu Wheezie, żeby nie siedziała tam z nimi sama, gdy jeden jest naćpany, a drugi pijany.

- On wie, że twój tata - pokręciłam przecząco głową.

- Był czysty, od ponad trzech pieprzonych miesięcy był czysty - nastała cisza, zaskakujące jest to, że JJ w żaden sposób nie obraził Rafe'a, po prostu patrzył na mnie w ciszy.

- Naprawdę staram się go nie obrazić - parsknęłam śmiechem, gdy to powiedział - Nie śmiej się - walnął mnie w ramię - Co ... dalej z nim będziesz?

- Nie zastanawiałam się nad tym - spojrzałam na kubek.

- Hej Rue - ścisnął lekko moje kolano - Na razie nie musisz o tym myśleć - uśmiechnął się lekko - Pójdziemy dzisiaj surfować?

- Pójdziemy.

- Heej wam - zaspana Wheezie pojawiła się na werandzie.

- Heej, wyspałaś się? - uśmiechnęłam się do niej, gdy usiadła na fotelu.

- Tak - przetarła dłońmi twarz - Dzięki Rue.

- Przestań mi dziękować, bo cię walnę - wyszczerzyła się - Chcesz, żebym już cię odwiozła, czy posiedzisz z nami do wieczora?

- Jak mogę to zostanę do wieczora - skinęłam głową.

- Oho - Johnny wyszedł z radiem - Co tam słońce?

- Śniły mi się delfiny, to było dziwne - ułożył radyjko na stoliku i je włączył - O rany - rozwalił się na sofie - Rue jak się czujemy?

- Dobrze - uśmiechnęłam się. Lubię, gdy ma dobry humor.

- Wheezie, a ty jak? - dziewczyna się uśmiechnęła - O podoba mi się twoja odpowiedź. Cóż za cudowny dzień!

- Ćpałeś? - zaśmiał się JJ - I dlaczego mnie nie zapytałeś?

- Biorąc pod uwagę, że siedzisz tu uśmiechnięty, założyłem że masz cudowny dzień.

- Ej mogę się podłączyć do radia? - podniosła się i do niego podeszła.

- Do tego da się podłączyć telefon? - zapytaliśmy jednocześnie, skinęła głową i weszła do chatki - Jesteśmy idiotami - mruknęłam.

- Jak mogliśmy tego nie wykminić? - John B zaczął obracać radyjkiem w dłoniach - Faktycznie jest znaczek.

Wróciła, podłączyła telefon do głośnika i włączyła jedną z moich ulubionych piosenek, do razu się poderwałam i wzięłam ją do tańca.

- Zaczyna się - usłyszałam śmiech JJ'a.

- Gracie Abrams - pisnęłyśmy obie, gdy usłyszałyśmy pierwszy wers piosenki. Znam ją dzięki temu, że Maddy słucha jej w pracy na okrągło - I see the look in your eye and I'm biting my tongue - wydarłam się, skacząc dookoła.

The Last Time / Rafe CameronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz