MOLLY
Kiedy wieczorem położyłam się spać, nie sądziłam, że ta noc okaże się aż tak niespokojna. Na początku ciężko było mi zasnąć, ale gdy w końcu odpłynęłam, sen okazał się bardzo płytki.
To właśnie dlatego z taką łatwością obudził mnie ogrom wiadomości. Przychodziły dosłownie co kilka sekund.
Z początku przestraszyłam się, że mogło coś się stać Charlotte. W końcu byłaby zdolna do zrobienia czegoś głupiego w środku nocy.
Przetarłam dłonią zaspane oczy, po czym chwyciłam za telefon i ujrzałam na nim pełno wiadomości od... Charliego?
Pomrugałam kilka razy, myśląc, że najzwyczajniej w świecie coś mi się przewidziało. Umawialiśmy się, że będzie kontaktował się ze mną, tylko aby poinformować mnie o jednym z naszych spotkań, w razie, gdyby nie mógłby znaleźć mnie w szkole.
A teraz wypisywał do mnie jak nienormalny w środku nocy.
Czy on oszalał?
Weszłam w konwersację, a w oczy natychmiast rzuciły mi się słowa przepełnione literówkami. Ledwo byłam w stanie je odczytać.
Charlie Conley: MOOOOOOLLYYYYYYY
Charlie Conley: MPOLLY NOJA ULIBIOMA PRZHJACIÓŁLO
Charlie Conley: OMÓJBOŻE
Charlie Conley: DOŁSCZ DO MNEI
Charlie Conley: TU JETS TAK FANJIS
Charlie Conley: ALVO NEI
Charlie Conley: TU CHTBA NIE JRST BEZOIECXNIE
Charlie Conley: TO JDNAK NIE DPLĄCXAJ
Charlie Conley: BO JSECZE CI SIW COŚ STANJE
Powiedzieć, że byłam zaskoczona, to jakby nie powiedzieć nic. Wydawało mi się, że Charlie mógł być kompletnie pijany, widząc, jak wyglądały te wiadomości i jeszcze chciał, żebym do niego dołączyła. To wydawało mi się tak irracjonalne, że przez dłuższą chwilę musiałam zastanowić się, czy ja dalej nie śniłam i to nie był tylko głupi wybryk mojej wyobraźni.
Charlie Conley: MOOLYYY
Charlie Conley: CGHCE SPĘDXIĆ Z TOBĄ TRCHE CZASU
Charlie Conley: TSK BARDXO
Charlie Conley: NAWRT NEI WIESX JSK ZA TOBĄ TDSKNJE
Charlie Conley: PRXYJEDX PO MNJE
Charlie Conley: PROSZE
Z każdą nową wysłaną przez niego wiadomością chciało mi się śmiać coraz bardziej. Musiał mocno przesadzić z alkoholem. Byłam prawie pewna, że nawet nie był do końca świadomy tego, co robił, a następnego dnia nawet nie będzie o tym pamiętał.
Szybko wystukałam swoją odpowiedź.
Ja: A ja nie chcę. Zadzwoń sobie po kolegów, to może któryś się nad tobą zlituje. Dobranoc, Charlie.
Następna wiadomość przyszła natychmiast.
Charlie Conley: NIEE
Charlie Conley: MOLLY PRPSZE
YOU ARE READING
Make You Forget
Teen FictionMolly Bennet i Charlie Conley już w dzieciństwie byli nierozłączni, a ich przyjaźń wydawała się niezniszczalna. No właśnie. Wydawała się. Jak się okazuje, kłótnia tej dwójki potrafiła zaboleć bardziej, niż mogłoby się im wydawać. Może to było tylko...