TRZY

6.9K 202 359
                                        

Obudziłam się. Moje ciało było przemęczone i trudno mi było się ruszyć.

Choć od zerwania minęły cztery tygodnie i trzy doby, szkoła rozpoczęła się kilka dni temu, spałam odpowiednią liczbę godzin w związku z zapotrzebowaniem mojego młodego organizmu, nie miałam siły podnieść obolałego ciała spod ciepłej kołdry.

Pogodziłam się z tym, że Antony zerwał ze mną w brutalny sposób, na wieczność zamykając furtkę zaufania, którą powoli zaczęłam przed nim otwierać.

Zmusiłam się do otworzenia pamiętnika i zapisania ostatnich wydarzeń. Ten wpis był krótki w porównaniu do kilkustronicowych
opowieści, jakie zdarzało mi się wpisywać . Pamiętnik był moim prawdziwym przyjacielem, ponieważ mogłam być w nim stuprocentowo sobą, bez obaw, że wygada moje sekrety. Cóż, może by chciał, jednak był jedynie zeszytem w kotki i na całe szczęście nie miał takich możliwości. A jednak czasami żałowałam, że nie mógł do mnie przemówić, przytulić lub rzucić słowa pocieszenia. Byłam w tym wszystkim zupełnie sama.

Przetarłam oczy dłońmi i sięgnęłam po zeszyt.

Otworzyłam go na zaznaczonej stronie i po raz setny przeczytałam ostatni wpis.

Drogi pamiętniczku!

Mam nowe postanowienie noworoczne, choć do sylwestra jeszcze sporo czasu. Nikt mnie już nie zrani. Będę silna, pewna siebie, a przynajmniej takie będą pozory. Moją słabość wrażliwość zamienię w potęgę i nienawiść do płci męskiej (z kilkoma wyjątkami) (bez wyjątków) (z jednym wyjątkiem – Ryan). Od
tej pory w moich oczach są jedynie zabawkami.

I co ważne, muszę przestać płakać. Nie jestem beksą, tak jak powtarzał to Antony. Jestem silna i nieugięta – muszę się na taką
kreować, jak gdyby to zerwanie wcale mnie nie ruszyło. Obiecuję, że już nigdy nie uronię ani jednej łzy.

PS Niedługo rozpoczyna się szkoła. Boję się, że tego nie przeżyję – że nie poradzę sobie sama. A jednak wiem, że nie mam wyboru. Muszę stawić temu czoła. Muszę udawać.

Muszę mieć po prostu wyjebane i nie przejmować się innymi.

~Twoja Manipulatorka

Od tego wpisu starałam się stosować do wyznaczonych przeze mnie zasad. Stałam się silniejsza niż kiedykolwiek i mogłam śmiało
powiedzieć, że byłam z siebie dumna.

Dumna z kreowania idealnie dopasowanych masek, przez które nikt się nie przedrze.

Istotną zmianą były czerwone pasemka na moich czarnych jak noc włosach. Nigdy nie unikałam zmian, wręcz przeciwnie, lubiłam
próbować nowych rzeczy, lecz moje włosy były nietykalne. Ciemne, grube, proste, długie i lśniące. Takie, o jakich wiele dziewczyn ma-
rzy. Teraz złamałam się, robiąc trochę na przekór Antony'emu, który wielokrotnie powtarzał, jak bardzo kocha moje włosy.

Choć na dłuższą metę wcale tego nie żałowałam. Podobały mi się. Były inne, dzięki nim wyróżniałam się z tłumu, podkreślały mój
nowy charakter. Ufarbowanie ich wcale nie było tak prostym zadaniem, jak mogło mi się zdawać. Samodzielnie rozjaśniłam pasemka
i z niewielką pomocą mamy nałożyłam czerwoną farbę.

Bo czerwień do mnie pasowała.

Podniosłam się z łóżka, przetarłam twarz rękoma i poczułam zrolowany wczorajszy tusz do rzęs. Westchnęłam zrezygnowana i powoli postawiłam stopy na podłodze. Wciąż owinięta grubym różowym kocykiem udałam się w stronę łazienki.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 24 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Naive Manipulator | ZOSTANIE WYDANE | 16+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz