- D.?
- Mmm…?
- O czym…? Eh… nie ważne.
- W porządku, to nie tak, że nie możesz nigdy mnie o nic zapytać. Mam z tym problem, ale to kumalacja takich pytań jest zła. Wiem, że to z troski… - dym z papierosa przepłynął powoli obok April i zniknął za oknem.
- Często palisz?
- Gdy jest źle. Statystycznie raz w miesiącu. Mogę zgasić. Przepraszam, nie zapytałem czy…
- Nie, nie, nie. Jest otwarte okno. Jest w porządku. - April oparła się o parapet i spojrzała na Tello. Chciała mu pomóc, ale nie do końca wiedziała jak. Akceptowała to w jaki sposób czuł, po prostu, gdy była przy nim, czuła jego ból. Chciała tylko by D. był po prostu szczęśliwy. Oczywiście szczęście to pojęcie względne, wiedziała o tym, jednak gdy chodziło o D…. Był jej przyjacielem. Czy to źle, że chciała dla niego dobrze? - myślała zaciskając pięści i marszcząc brwi.
- April? W porządku? - poczuła delikatny dotyk na ramieniu. Spojrzała w górę i spotkała zmartwienie w oczach D.
- Nie, ja…czy mogę? - wyciągnęła dłoń w kierunku tlącego się jeszcze papierosa.
- Jesteś pewna? - nie wiedziała czy to pytanie tyczyło się chęci zapalenia czy tego, by jednak dokończyć poprzednie zdanie. W odpowiedzi skinęła głową. Don podał jej szluga. April zaciągnęła się delikatnie, a dym poszybował w mrok ulicy.
Tej nocy w Nowym Yorku z jednego okna raz po raz unosiły się chmurki dymu.
YOU ARE READING
Rozumiesz?
FanfictionAkcja rozgrywa się w uniwersum (ROTTMNT) Wojownicze Żółwie Ninja: Ewolucja Żółwie spędzają noc u April, gdy jej mamy nie ma w domu. Ot wypad po inwazji Krangów na Nowy York. W trakcie spotkania Donatello jest przytłoczony dyskusją. Nikt go nie akcep...