Ps. polecam sobie słuchać do czytania moją playliste na spotify.
Macie kod załaczony na zdjęciu.
Miłego czytania❤️❤️Co się kurwa odpierdala.
Czemu ze wszystkich osob wybrała właśnie mnie? A może to jakaś kolejna jej gierka? Skrarciłem siebie za tą myśl, bo dziewczyna wygladała na naprawde przerażoną. A to sprawiało, że dziwnie się czułem. Taki jakiś. Sam nie wiem.Zmartwiony?
Zastnawiałem się czy jej pomóc czy nie. Stała przedemną i dalej płakała, próbójąc wycierać dłońmi łzy. Ręce jej się trzesły, jak cholera. Posłała mi ostatnie błagające spojrzenie.
-A co z Olivier'em? Gdzie go zgubiłaś, co?- Spytałem, mierząc ją wzrokiem.
Musiałem mieć pewność, że naprawde coś się dzieje, a nie że to tylko kolejna szopka.
-O-oliver...on...- Łkała.
-Char? Gdzie on jest?- Dopytywałem.
Dziewczyna nie była wstanie wydusić z siebie nic więcej, podniosła jedynie rękę, żeby pokazać co się na niej znajdowało.
Z szokiem i niedowierzaniem, patrzyłem na jej ramię. Widniał tam swierzy śiniak. Wiedziałem doskonale jak wyglądają. I ten wygladał tak samo kurwa przerażająco. Domyślając się o co chodzi bez zastanowienie pomoge brunetce. Nie wyobrażam sobie, co musi przeżywać.
-Jedziemy.- Odpowiedziałem, niemal odrazu.
Nim, to ja się zajmę się później. I to kurwa dobrze.
-A co ty stary? Wierzysz jej?- Zaczął Ethan.
Przyjaciel chyba nie zobaczył dzieła, jakie miała na ciele przez Singh'a.
- Ma kurwa świeżego siniaka na ramieniu. Zapewne od niego.- Szepnałem mu na ucho, aby nikt nie słyszał.
Blondyn spojrzał na nia z troską. Było mu jej szkoda. Mi też. Mogłem za nią nieprzepadać, ale obok takiej sytuacji nie przejde obojętnie. Mam swoje zasady. Nawet jeżeli on jej tego nie zrobił, to był człowiek który był tego autorem. Rozpierdalało mnie to. Nieważne kto to był. Znajde go kurwa. Wziałem kluczyki do auta, nie mając co się zastanawiać, że musze ją z stąd zabrać. Wypiłem tylko jednego drinka, dobrze że przyszła tak wcześnie.
-Jedźcie.- Szepnął przyjaciel.
- Zadzwonię później.- Zwróciłem się w jego strone, a nastepnie skupiłem całą swoją uwage na Char.
-Dasz rade iść sama czy ci pomóc??- Brunetka kiwneła głową że nie trzeba.
Otworzyłem jej drzwi, po czym poszedłem usiąść za kierownicą. Charlotte spoglądała na mnie, lecz nic nie powiedziała.
-Pas. -Powiedziałem tylko, zapinając swój. Zobaczyłem jak dziewczyna zapina swój z letkim bólem widocznym na jej twarzy. Jebany skurwiel. Wszystko się we mnie gotowało. Problem był w tym,że musiałem być spokojny, żeby się nie wystrała.
Odpaliłem samochód,po czym wyjechałem z pod klubu. W środku panowała niezręcznacisza. Musiałem przecież się jej spytać gdzie mieszka.
Bo gdzie mam ją indziej zawieść? Widać było, że nie zamierza odbyć ze mną jakiejkolwiek konwersacji. Oparła się o szybę i wpatrywała się w widoki za oknem. Nie mówiąc nic.-Więc gdzie mam cię zawieść?- Spytałem, przerywając w końcu ta pierdoloną ciszę.
-Czy mógłbyś mnie nie zawozić do domu?-spytała.
Zmarszczyłem brwi w odpowiedzi. To gdzie niby?
-To gdzie w takim razie?-Nieporozumienie na mojej twarzy było widać z kilometra. Bo co jeśli zaraz powie, żebym zawiózł ją do niego? Nie w tym życiu. Nie. Ma. Mowy.

CZYTASZ
What I have inside
RomanceJego były przyjaciel nie daje mu zapomnieć o jego przeszłości.Matt(głowny bochater) nie chce,aby ktokolwiek jeszcze wiedział co sie wtedy działo.Jest przystojnym brunetem którego każdy uznaje za kogoś kto ma wspaniałe życie i mu zazdrosci,lecz jest...