Rozdział pierwszy
Gdy słynny zespół się rozpada , Harry Ciacho Styles rozpoczyna solową karierę tak jak jego przyjaciel Zayn Bad-Boy Malik .
Harry nie potrafi sam śpiewać piosenek ,więc zaprasza Winter Smith , aby zaśpiewała z nim choćby jeden duet . Dziewczyna jest w tej samej wytwórni co Harry i Zayn i jest przymuszona do tej decyzji . Jednak współpraca z seksownym łamaczem serc bardzo jej się podoba . Jej głos w połączeniu z Stylesa chrypką robi piorunujące wrażenie .
Zayn zaczął żyć od nowa . Ma w planach trasę koncertową , jednak nie tak wielką i słynną z One Direction .Jego nowy menadżer dziwnym trafem pojawił się zaraz po jego odejściu i zajął się nim i Stylesem . Po kilku miesiącach nagrywania nadal utrzymuje wspaniałe stosunki z przyjaciółmi , zwłaszcza z Harrym . Nie może uwierzyć , że pieprzony menadżer zabiera mu wokalistkę i każe Zaynowi z nią pracować . Jako , że podpisał kontrakt nie może się pozbyć wrażenia , że to było ukartowane . Stara się jak może śpiewać jak najlepiej , ale to i tak nie robi wrażenia , gdyż głos Winter jest zniewalający .
-Może umówimy się na kawę ? – pyta Zayn , gdy kończą nagrywać ich kolejną piosenkę .
-Ymm jasne – odpowiada swoim głosem . Jak się okazało to był alt , czyli taki sam jak miała Tylor Swift.
Gdy podążają w stronę drzwi , ktoś łapie go za rękę . Harry .
-Kiedy zamierzałeś mi powiedzieć ? Przy obiadku z moją rodziną ?!- wybucha Styles , nie zważając , że obok jest kobieta.
- Ja..- zaczął Zayn , ale nie potrafił ubrać w słowa tego co czuję .
-Może ja coś wam wyjaśnię – zaczęła nieśmiało Winter . – Wasz i mój menadżer kazał mi wybrać miedzy was obu przy współpracy jak jeszcze was nie znałam . Teraz was poznałam i nadal nie wiem co mam zrobić ...- dziewczynie popłynęło kilka łez po policzku . Natychmiast Harry ją przytulić nie patrząc na Zayna , który miał zrobić to samo .
-Po co ? Zresztą to nie jest ważne . Nie musisz tego robić . Możemy we trójkę śpiewać , a po kontrakcie odejdziemy .- Zayn nadal nie rozumiał ,że kontrakt nie jest na 4 lata jak był w One Direction . Tym razem miał trwać , aż do ich śmierci . Nie wiedzieli co podpisywali ...
